wtorek, 8 lipca 2014

Niall Horan cz.II

Od tego pamiętnego dnia, gdy poznałaś Nialla minęły trzy miesiące. Przyjaźniliście się, dobijających Cię to i dołuje każdego dnia. Zakochałaś się. Tak, przyznajesz to, tylko nie Horanowi... Bałaś się, że zepsujesz to co już masz. Bałaś się, że Cię znienawidzi. Wolałaś już nic nie mówić. Wiedziały o tym tylko Ania i Ula. Uważały że, powinnaś mu powiedzieć. Też nie chciałaś go okłamywać, ale za bardzo się bałaś.
Pewnego dnia Niall zaproponował, że zabierze Cię na imprezę dla celebrytów, bo sam by tam niewytrzymał. Odrazu się zgodziłaś, może w końcu nabierzesz tyle odwagi by mu powiedzieć. Po głowie chodziły Ci scenariusze typu: "poszliśmy jako przyjaciele, a wróciliśmy jako para". Jednak szybko odżuciłaś te myśli. Dzień wcześniej poszłaś na zakupy po swoją kreację. Spędziłaś w galerii pół dnia, ale w końcu Ci się udało. Długa, biala suknia z wysoką talią, obszytą małymi kryształkami, na jedno ramiączko. Była trochę droga, ale się nie przejełaś bo Niall pożyczył Ci swoją karę. Co było trochę dziwne, ale dziwniejsze było to, że jak sam powiedział niemógł się doczekać kiedy Cię w niej zobaczy. Zazwyczaj nie zwracał takiej uwagi na ubrania i nie pożyczał Ci karty tylko szedł z tobą. Niemiałaś jednak dużo czasu na myślenie o tym bo Nialler miał wpaść o 8. To nie było dziwne. Często wpadał po Ciebie i zaciągał na jakiś horror, po którym zawsze obrywał.
Zrobiłaś fryzurę, lekki makijaż i ubrałaś sukienkę. Obejrzłaś efekt w lustrze. Był zadowalający. Wyszłaś przed dom, Niall już czekał mimo że jeszcze nie było 8. Patrzył na Ciebie dłuższą chwilę, a potem wyjąkał:
-Wyglądasz p...p..pięknie.-uśmiechnełaś się.
-Dziękuję. Jedziemy?
-Aaa tak-uśmiechnął się zakłopotany i otworzył Ci drzwi. Jechaliście dosyć krótko. Z tego co zauważyłaś chłopak był zestresowany. Nie pytałaś dlaczego. Kiedy dojechaliście zobaczyłaś wielki napis nad wejściem:
"Największa impreza dla zakochanych"
-Niall?-on tylko uśmiechną się nerwowo i poprowadził Cię do wejścia. Po drodze zauważyłaś Liama, Louisa i Zayna za swoimi dziewczynami. Chciałaś z nimi pogadać, ale Niall odrazu zabrał Cię na parkiet:
-[T.I.] ja chciałem Ci powiedzieć to już wcześniej, no bo ja ... No ten......wiesz
-Też Cię kocham.- powiedziałaś i sama niewiesz dlaczego pocałowałaś go. Wyraźnie mu ulżyło, więc odrazu oddał pocałunek. Tą bajeczną chwilę przerwał wam Harry:
-Ej gołąbki! Ja wiem, że to impreza dla zakochanych, ale nie przesadzajcie.
-Harry, a ty nie jesteś chwilowo singlem?
-Jeszcze jestem-uśmiechną się szelmowsko i zawołał.- Angelina zaczekaj!!!- podszedł do brunetki.
-Czy on właśnie poszedł zagadać  do Angeliny Jolie?
-To Harry, to normalne.-i oboje wybuchneliście śmiechem.
Bawiliście się świetnie. Mimo że większość czasu spędziliście przy przekąskach. Po powrocie byłaś wyczerpana, ale i zadowolona, a co najważniejsze byłaś z Niallem.
The end

poniedziałek, 7 lipca 2014

Niall Horan cz.I



Hej! Tu Ula, jestem tu na dwa tygodnie(jak się uda to dłużej). Mam nadzieję że wam się spodoba. Napiszcie co myślicie.                                                          

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wróciłaś do domu zła na wszystko, więc od razu rzuciłaś się na łóżko. Zerwałaś dziś z Davidem, mimo że chyba dalej coś do niego czułaś. Bałaś się że Cię wykorzysta. Twoje życie miłosne jest skomplikowane. Natychmiast zadzwoniłaś do swojej BFF Uli. Płacząc w słuchawkę próbowałaś coś powiedzieć, ale zanim Ci się to udało usłyszałaś spokojny głos swojej przyjaciółki:
-Znowu?! Przecież Ci mówiłam żebyś z nim nie chodziła!
-No wiem.-szlochałaś- a..a…ale to ja z n…nim zerwałam.-tyle lat chodzenia do psychologa z problemem jąkania zapadało w nie pamięć gdy tylko pierwsze łzy płynęły z twoich oczu.
-To coś nowego. Dlaczego w takim razie płaczesz??
-B…b…bo ja chyba dalej coś do niego cz…cz..czuje.-Mówiłaś przez łzy.
-Ty i ta twoja miłość jesteście meeeeeeeeeegaskomplikowane.
-Nie ryj się tylko mnie pociesz.
-Nie był Ciebie wart. Nie przejmuj się i idź podbić świat!! Znajdziesz lepszego. Właśnie jaki jest twój następny cel??
-Hmmmm… Kojarzysz Harry’ego???
-Ten z którym siedzisz? Kojarzę.
-Jest w nim to coś. Chyba. Bo ”coś” miał też David, ale to było inne coś…
-Mówiłam że jesteś skomplikowana w tych sprawach. W zeszłym tygodniu mówiłaś to o nauczycielu od matmy….
-Oj siedź cicho!! Ty w ogóle mniemasz chłopaka.
-I chwała mi za to.
-Dobra muszę kończyć. Zobaczymy się jutro.
-Oki. To całuski i do juterka.- Rozłączyłaś się. Faktycznie jak się tak zastanowić Harry miał ”to coś”. Może dlatego że był zabawny, może dobrze się z nim gadało, a może to ta chrypka w głosie, ale z drugiej strony David… Co za dylematy!!!
Z kim ja teraz pójdę na najbliższa dyskotekę???
~~~~Następnego dnia~~~~
David się Ciebie zapytał czy pójdziesz z nim na dyskotekę. Ty udając że ,wcale nie chcesz w ostatecznie zgodziłaś się. Choć w duchu skakałaś ze szczęścia. Normalnie jakbyś niebyła w szkole. Spędziłaś polski i historię na rozmyślaniu o Davidzie. Podkoniec matmy dostałaś nową sprawę do przemyślenia:
-Ej Pati… Zatańczysz ze mną dziś wieczorem??-Chłopak był podenerwowany. Ciekawe dlaczego? Nie miałaś dużo czasu na myślenie o tym, bo twoją uwagę przyciągnęło coś innego.
-Nie!! To dyskoteka jest dziś. Nie!! Nie!!- Wykrzyknęłaś na co Pani(mieliście zastępstwo) uderzyła w biurko, dając Ci do zrozumienia że jesteś za głośno.
-Wystarczyło by jedno ”nie”.- Odparł smętnie Harry.
-Nie oto chodzi. Zatańczę z Tobą.- Uśmiechnęłaś się do niego przyjaźnie. –Tylko jeszcze nie mam sukienki. Bo zapomniałam, że to jest dziś.
-Ty we wszystkim śliczne wyglądasz.-odpowiedział i wyszedł bo lekcja się skończyła. Podeszłaś do swoich BFF(Ani i Uli).
-W co się ubieracie wieczorem?
-Ja nie mogę powiedzieć. Niespodzianka, wiedźcie tylko że Klaudii morda odpadnie.-Powiedziała Ula.
-Ja nie mogę iść.
-Oj Ania!!Szkoda że Cię nie będzie. Ja jeszcze nie mam sukienki.
-Mogę pożyczyć Ci tą w której ja miałam iść. W ulubionym kolorze Nialla Horana.- Twój idol awww… Szkoda tylko że Cię w niej nie zobaczy.
-Na pewno będzie śliczna, przekonałaś mnie tym kolorem.
-Wpadnij po nią po szkole.- Sukienkę już miałaś i chłopaka też, nawet dwóch.
~~~~Dyskoteka~~~~
-A teraz Panowie zabierzcie na parkiet te ślicznotki.- Kiedy tylko DJ zapowiedział wolną piosenkę, podbiegli do Ciebie David i Harry. Od razu gdy się nawzajem zobaczyli zaczęli się kłócić, który z nich ma z Tobą zatańczyć. Powiedziałaś im że starczy Ci czasu na nich obydwu i teraz zatańczysz z jednym, a potem z drugim. Wtedy drugi się fochną czemu on nie jest pierwszy, a pierwszy mu odpowiedział… Więc znowu zaczęli się kłócić. Początkowo próbowałaś ich rozdzielać, ale po chwili zaprzestałaś tych działań. Stałaś i przyglądałaś się chłopcom, kiedy podszedł do Ciebie blondyn w okularach.
-Zatańczysz?- Powiedział, zdejmując okulary. Zamurowało Cię.-Jesteś w tak ślicznym kolorze, ale nawet on nie może się równać z twoją uroda.- Kiedy już mogłaś się ruszyć, zgodziłaś się bez wahania. Zostawiając Davida i Harry’ego z bezcennymi minami, pognałaś za Niallem Horanem. Później przy stole zaśpiewał Ci You & I (Co nie sprawiło że przestał jeść). Resztę wieczoru spędziliście razem tańcząc, rozmawiając i jedząc.
Tak poznałaś Nialla Horana. ;)
THE END

czwartek, 3 lipca 2014

Miłość przepełniona nienawiścią 6.3

Niall stanął twarzą w twarz z Brad'em ..

- Dla was, Tomlinson, to typowe uciekać od konsekwencji waszych działań, ale ja na to NIE POZWOLĘ! * oznajmił Nathan
- Ha! Teraz chcesz mnie pouczać? Wali mnie to, co masz mi do powiedzenia... * powiedział brunet ..
Nagle Nathan uderzył swoją pięścią w brzuch Tomlinsona ..
Louis krzyknął z wielkiego bólu, w okolicach brzucha ..

Kiedy zauważyła to Eleanor, wybiegła z samochodu, a zaraz po niej [t.i], która ją złapała za ramię i próbowała zatrzymać ..
- LOUIS !!! * krzyknęła El.
- ELEANOR, CZEKAJ ! CHŁOPCY KAZALI NAM ZOSTAĆ ! * oznajmiła dziewczyna

Tymczasem u sytuacji Niall'a
Brad próbował uderzyć chłopaka tak szybko, jak tylko było można, lecz z trudem blondyn unikał zamachów chłopaka .

* jest szybki ! * pomyślał chłopak, unikając pięści ..
- TERAZ MARTW SIĘ O SIEBIE!! * krzyknął Brad
Lecz Niall uniknął kolejnego zamachu i kopnął go tak, że chłopak poleciał kilka metrów dalej ..
- Ale nie dostaniesz mnie tak łatwo, draniu ! * oznajmił Niall
Brad po chwili usiadł na asfalcie i wycierał krew, lecącą z wargi ..

- Jesteś podobny do mnie. Ciekawy ruch.. masz dobry refleks i dużą siłę.. Tylko ktoś pełen nienawiści może tak atakować .. * oznajmił Brad
- o czym ty gadasz, dupku ? * zapytał Niall
- Twoje spojrzenie, ukazuje twoją nienawiść i żądzę krwi .. nienawidzisz tak jak ja, to czyni nas podobnymi do siebie * dodał Brad

* Ten gość .. Jestem .. podobny do niego? * pomyślał Niall
- CO U DIABŁA?!? * zapytał Niall, gdy zorientował się, że Troy próbował go rzucić za siebie ..
- Horan nie powinien tak łatwo się dekoncentrować. To pierwszy krok do twojej porażki ! * oznajmił
chłopak .


Tymczasem u Louis'a
- Nie masz zamiaru się bronić? Jesteś żałosny. * oznajmił Nathan
- To ci wcale nie pomoże . Co chciałeś przez to osiągnąć ? Hę?! * dodał po chwili Nathan
Louis leżał poobijany .
Nagle Nathan nie czekając zamachnął się i kopnął go w twarz .
- ODPOWIEDZ !!! * krzyknął Nathan
- khh .. Louis, co ty robisz?! * zapytał Niall próbując wstać ..

Dziewczyny się wszystkim ciągle przyglądały ..
- Louis .. nie ... * powiedziała El.
[T.I] próbowała ją jakoś uspokoić ..

Nagle Nathan podszedł do chłopaka i zaczął nim szarpać ..
- ZROZUM WRESZCIE, ŻE NIE POZWOLĘ, BYŚ ZADAWAŁ SIĘ Z MOJĄ RODZINĄ!! MASZ W SOBIE KREW MORDERCY MOJEGO OJCA, WIĘC TRZYMAJ SIĘ Z DALA OD ELEANOR, INACZEJ POŻAŁUJESZ! * oznajmił chłopak ..
- Nie boję się twoich gróźb. Mylisz się, mój ojciec nie zrobił nic złego. Dlatego chcę, żebyś mnie wysłuchał, tym razem nie ma powodu do walki. * powiedział Louis

- Walka się nie skończyła, więc ... * powiedział Brad biegnąc do Niall'a
- Ah... Brad ! * krzyknął Troy
- Nie opuszczaj gardy! * dodał Brad
Brad uderzył swoim łokciem w twarz Niall'a, a ten upadł ...
- Czekaj, Brad! Wystarczy, mieliśmy tylko pilnować, żeby nie przeszkadzał Nathan'owi .. Tylko po to tu jesteśmy, nie chcemy nikogo poważnie zranić! * dodał Troy
- Zamknij się wreszcie! * powiedział Brad, stojąc przed leżącym blondynem
Nagle Brad się zamachnął i kopnął w kolano Niall'a
- AAAAAAA! * krzyknął Niall
- To nie w porządku, pozwól mu chociaż wstać! * powiedział Troy
- Nie obchodzi mnie to! * oznajmił Brad zaciskając swoje pięści ..
Nagle brunetka podbiegła i stanęła przed chłopakiem ..
- WYSTARCZY! NIE KRZYWDŹCIE GO! * powiedziała brunetka
- [T.I] ! * krzyknął Niall i Troy
Po chwili Niall próbował jakoś wstać, lecz ból nie dawał za wygraną ..
- [T.I], PORADZĘ SOBIE! POWIEDZIAŁEM, ŻEBYŚ ZOSTAŁA W AUCIE! * krzyknął blondyn
- NIE! Mamy dość biernego przyglądania się! Eleanor i ja .. będziemy bronić tych, których kochamy! * oznajmiła
* bronić tych których kochają..* pomyślał Brad
*Miłość? To słowo i to spojrzenie * pomyślał znów
- Nie... nie pozwolę... nie pozwolę ci... TAK NA MNIE PATRZEĆ !!! * krzyknął Brad, biegnąc w stronę dziewczyny
- CZEKAJ, BRAD, NIE RÓB TEGO ! * krzyknął Troy
- NIE OBCHODZI MNIE, JAK SILNY JESTEŚ, NIE POZWOLĘ CI GO TKNĄĆ ! * dodała [t.i]
- PADNIJ [T.I] !! * krzyknął Niall, ciągnąc dziewczynę ..
Nagle Niall wślizgnął się pod dziewczynę i kopnął Greg'a, a ten upadł ..
- CO Z CIEBIE ZA FACET, ŻE ATAKUJESZ DZIEWCZYNĘ? WALCZ ZE MNĄ!! * dodał Niall
- N...Niall... * powiedziała zszokowana [t.i]

Troy złapał chłopaka ..
- Zmiażdżyłem mu kolano, a mimo to był w stanie wykrzesać z siebie siłę, by ją bronić. Więc... czy to może być... ? * zapytał Brad
- B...Brad, o czym ty mówisz ? * zapytał Troy ..

- W samą porę. * powiedział Niall trzymając się za bolące kolano ..
*Ahh.. moje kolano.* pomyślał Niall
- Niall * powiedziała brunetka ..
Nagle blondyn odwrócił się w stronę dziewczyny i otulił ją ..
- [t.i] oszalałaś? Mogł cię skrzywdzić, gdybym nie zdążył .. * powiedział
Dziewczyna spuściła głowę w dół ..
* Tak się martwiłam o Niall'a.. pewnie uważam nie za ciężar .. * pomyślała
- Rozumiem ,ze chciałaś mi pomóc, ale w takiej sytuacji, nie chcę, żebyś się mieszała .. bo gdyby coś ci się stało, wpadłbym w szał .. * dodał
Dziewczynę zamurowało w to co powiedział jej skarb .

Kiedy Brad leżał, dużo się zastanawiał w to co dziewczyna mówiła z dobre 10 minut temu .
* Twoje spojrzenie jest inne, niż na początku... czy to możliwe.. żeby miłość zmieniała ludzi?* pomyślał chłopak ..

- PUSZCZAJ! JUŻ CI MÓWIŁEM, ŻE NIE CHCĘ Z TOBĄ WALCZYĆ, CHCĘ ŻEBYŚ MNIE WYSŁUCHAŁ, NATHAN! * krzyknął Lou
- Czemu Nathan tak się upiera? * zapytała [t.i]
Nagle Nathan złapał za naszyjnik Louis'a .
- MAM GDZIEŚ TO, CO CHCESZ MI POWIEDZIEĆ! * oznajmił Nathan
- PUSZCZAJ! * krzyknął Lou
Nagle Louis poleciał do tyłu, ale na szczęście Eleanor szybko go złapała .
- Trzymam cię, Louis !! * powiedziała

Po chwili zauważyli, że naszyjnik spadał w dół ..
- LOUIS !!! * krzyknęła Eleanor
Louis spojrzał na naszyjnik ..

TRZASK ! Kryształ się roztrzaskał na drobne kawałki ..
- Nie .. Nie .. * powiedział Louis

---------------------------------------------------------------
Taka krótka część, ale mam nadzieję, że wam się spodoba !
Zapraszam do komentowania ! :)
Paaa !

Miłość przepełniona nienawiścią 6.2

W domu Greg'a i Niall'a

- Minął już długi czas odkąd jesteśmy razem. Przypomniały mi się stare lata.. * oznajmił Mike
- Masz racje Mike! To były bombowe lata!
- Chociaż niektórzy ludzie nigdy nie dorastają. Connor jest tego świetnym przykładem. Ten sam idiota co w liceum * dodał po chwili Greg
- Haha! Ależ śmieszne Greg! A pamiętasz? Zawsze robiłeś wszystkim psikusy! * powiedział Connor
- Nie moja wina, że każdy się na nie nabierał * powiedział Greg

Grupka przyjaciół siedziała sobie przy stole, jedząc pizze, zaś Niall opierał się o ścianę i wsłuchiwał się w rozmowy, trzymając szklankę wody.

- Sam też się nie zmienił yeah! Dziś jak łaziliśmy po wystawach Sam wpadł na dziewczynę ! * oznajmił Connor
Sam wkurzył się, że jego przyjaciel opowiadał jego wypadek ..

*Hympf! Nie mogli sobie pójść gdzie indziej?* pomyślał blondyn

Kiedy chłopak popijał wodę, nadal wsłuchał się w historyjkę, którą opowiadał Connor ..
- I byłą naprawdę ładna! Miała zielone oczy i brązowe włosy! Ach! Nogi też miała boskie, yeah! * dodał Connor
Słysząc to, blondyn wypluł szybko wodę, nie wierząc w to co przyjaciel brata mówił
- Jakie...miała... nogi, eh ? * zapytał wnerwiony Niall
- A co cię tak zaskoczyło, młody ? * zapytał Zack (kolejny przyjaciel Greg'a. Jest trochę zboczony, więc laski uważajcie xD)
- O właśnie, zapomniałem powiedzieć o jej zderzakach! * oznajmił podekscytowany Connor
-Zamknij się wreszcie!! * powiedział Sam

* Connor... choć raz się zamknij, do cholery!* pomyślał Greg, robiąc facepalm'a
- Daj spokój Sam, nie powiesz mi, że złapałeś za jeden przypadkiem ? He he * zapytał Connor
- JESTEŚ IDIOTĄ!! * krzyknął Sam
- Załapałeś ją ZA CO ? ZARAZ CIĘ ZAMORDUJĘ!!!* powiedział Niall, napinając się ..

Nagle do mieszkania wpadł rozbawiony Lou ..
- Hej, Niall przepraszam za spóźnienie, Gotowy? Dziewczyny już czekają w samochodzie. * oznajmił brunet
Lou zauważył po chwili co Niall robił z Sam'em ..
- Sorki! Nie przeszkadzajcie sobie ! * dodał po chwili

Gdy Niall skończył szarpać się z chłopakiem podszedł do Lou, po czym zaczął ubierać kurtkę ..
- Chwila moment .. czy to... PIZZA ?? * zapytał chłopak
- PRZESTAŃ SIĘ WYDURNIAĆ, CHODŹMY JUŻ STĄD, MŁOCIE!! * krzyknął blondyn
- ŁAAAA! CZEKAJ, CZEKAJ, NIALL, CHCĘ CHOCIAŻ KAWAŁEK! * dodał po chwili Lou.
Niall wziął go za wraki i wyniósł go z domu .

Oczywiście atmosfera już się uspokoiła.
- Hej, Greg, o co tak nagle twój brat się wściekł? Przecież nie mówiliśmy o jego dziewczynie. * zapytał Connor
- Mnie też to ciekawi, po tych twoich opisach. Też chcę ją poznać! * oznajmił Zack
Mike jakby nigdy nic jadł spokojnie kawałek pizzy ...
- Zamknij się wreszcie Zack! Właśnie to o jego dziewczynie mówiliście! Poza tym, była w galerii, widziałem ją .. * powiedział Greg

Sam nadal myślał o brunetce .. Czyżby się zakochał ?

Tymczasem, jadąc samochodem Niall i [t.i] się kłócili o całą sytuację, która zaszła w galerii, a Eleanor i Louis musieli słuchać tych wrzasków.

- POWINNAŚ BYŁĄ POWIEDZIEĆ MI, CO SIĘ STAŁO W GALERII, [T.I]!! * powiedział Niall
- ALE TO NIE BYŁA MOJA WINA! A POZA TYM, TY NIE ODPOWIEDZIAŁEŚ NA MOJE SMS-Y! * powiedziała oburzona brunetka ..
- MUSIAŁEM POROZMAWIAĆ Z WUJEM I PÓŹNIEJ JE PRZECZYTAŁEM. MÓWIŁEM CI TO KIEDY ROZMAWIAŁEM Z TOBĄ PRZEZ TELEFON!! * oznajmił blondyn ..

Louis już powoli nie wytrzymywał, kierując samochodem .. Ale Eleanor uśmiechała się sztucznie i próbowała zająć się czymś innym ..
- I ODPŁACIŁAŚ MU SIĘ LEDWIE PLASKACZEM?! MYŚLISZ, ŻE TO WYSTARCZY!? * zapytał chłopak
- TAK, TAK MYŚLĘ! TO BYŁ WYPADEK I DOSTAŁ TO, CO ZA WYPADEK SIĘ NALEŻY! * odpowiedziała [t.i]
- NIE BĄDŹ NAIWNA, [T.I]! ZAŁOŻĘ SIĘ, ŻE JUŻ MYŚLI, ŻE MA CIĘ W GARŚCI! * dodał po chwili Niall

Nagle Louis nie wytrzymał i odwrócił się tyłem do gołąbeczków i zaczął się wydzierać ..
- GŁUPKU!! CHCESZ NAS ZABIĆ?! * zapytała [t.i]
- Co za cyrk odstawiasz? Powinieneś prowadzić!* powiedział Niall

Chłopak wrócił na swoje miejsce i położył dłonie na kierownicy .
- No już! Wróciłem! Prowadzę, widzicie? I nic się nie stało! No nie, Eleanor? * zapytał chłopak
- Tak, ale na przyszłość powinieneś uważać! * oznajmiła
- Oh, daj spokój, Eleanor! Wiesz, że to wina Niall'a. Za dużo sobie pozwalał z [t.i]! * dodał

Tymczasem ..
Grupka chłopaków stała i rozmawiała ..
- Na pewno będą tędy przejeżdżać ? * zapytał Nathan
- Oczywiście, jestem pewien .. * powiedział Cody
- Nathan! To nie jest dobry pomysł. Wiesz, że zawsze jest z nim Niall Horan. * dodał Troy
- Horan, hę? Zostawcie go mnie . * oznajmił Brad

Nagle Nathan zauważył, że samochód nadjeżdżał w ich stronę ..
- PRZYGOTUJCIE SIĘ! ZBLIŻAJĄ SIĘ !! * krzyknął Nathan
- Jesteśmy gotowi . * oznajmił Troy
- Będzie ciekawie. He he * dodał Brad, podwijając swoje rękawiczki .

Kiedy dwie pary rozmawiały, Eleanor zauważyła swojego kuzyna .
- Nathan.. dranie! Nie zostawię mnie w spokoju ? * zapytała zmartwiona El.
- A co oni tutaj robią ? * zapytał Niall
Nagle Eleanor szybko zareagowała .
- LOUIS! WRACAJMY, NATHAN JEST NIEBEZPIECZNY! * dodała po chwili
- NIE! Jeśli uważa, że nie mogę być z tobą, to najwyższa pora, żebyśmy wszystko sobie wyjaśnili! Jest w błędzie myśląc, że się poddam. Nie przestraszy mnie. * oznajmił chłopak

* L-louis... * pomyślała El.
- Już dawno nie miałem okazji do walki, ciekaw jestem, czy nie straciłem formy. Jeśli będą mocnymi przeciwnikami, będzie interesująco * powiedział Niall

Po chwili Louis wyszedł z samochodu ..
- Eleanor, zaczekaj tu. Zobaczę czego chcą . * oznajmił chłopak
- Louis, idę z tobą. Ty też zostań [t.i] * powiedział Niall
- Dobrze, Niall * powiedziała brunetka .

Kiedy chłopacy podeszli do Nathan'a i jego przyjaciół, dziewczyny z samochodu przyglądały się wszystkiemu. Widać, że Eleanor strasznie się martwiła, że Nathan, znowu coś zrobi Louis'owi.

- No i jestem. O co ci chodzi, Nathan ? * zapytał spokojnie Lou
- Gdzie jest Eleanor?! Jest w aucie, tak ? Chcę tylko, żeby poszła ze mną, więc odsuń się, albo sam cię odsunę, Tomlinson * oznajmił Nathan

Kiedy Nathan szedł spokojnym krokiem, swoim ramieniem zatrzymał go Louis .
- Stój, Nathan! To do mnie masz sprawę, ją zostaw w spokoju. * oznajmił Lou
- Słuchaj, nie chcę walczyć. Wiem, że nienawidzisz mnie za to, co się stało z naszymi rodzicami, ale jesteś w błędzie * dodał po chwili ..

----------------------------------------------------------------------
Noo i jest kolejna część.
Mam nadzieje, że wam się spodobała ! A jeżeli tak, to zapraszam do komentowania !
Ja lecę, pa !



wyjaśnienia + informacja !

Heeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeyo !
Chciałabym was ogromnie przeprosić, za to, że posty się nie pojawiają, gdyż jestem na 3-tygodniowym odpoczynku w Chorwacji i za bardzo nie mam jak dodać, gdyż internet za granicą spooro kosztuje.

Również chciałam wyjaśnić to, że 2 części mojego opowiadania się pomieszały i część 6.1 wyszła wcześniej niż 5. Kiedy poprawiałam błędy w części 5, ale już wtedy była opublikowana, zauważyłam, że cała część 6 została opublikowana wcześniej . Nie wiem jak to się stało, lecz ciągle próbuję dojść do tego całego zamieszania.

Więc postanowiłam podzielić całą część 6 na małe mniejsze części. Na szczęście obok posta było '0 wyświetleń', więc szybko podzieliłam część, i spróbuję jeszcze w week dodać kolejną.

A teraz czas na informacje ..

Jak wiecie lub i nie, jest jeszcze wolne miejsce na stanowisko autora bloga !
Jeżeli ktoś z was chce być w ekipie, musi wysłać swój imagin, oraz musi opowiedzieć coś o siebie (wiek, od kiedy się jest directioner) pod numer gg : 39234264. Jako, że jestem na 3 tygodnie w Chorwacji to i tak proszę się nie bać, że nie przeczytam ! Zawsze odpowiadam !

To chyba na tyle, sporo się rozpisałam i mam nadzieję, że rachunek za neta będzie niski c:
Paaa :D

wtorek, 24 czerwca 2014

Miłość przepełniona nienawiścią cz. 5

Wieczorem, w biurze Rick'a

- Czekaj Rick ! Chcę chwilę porozmawiać ! * powiedział Greg 
- Nigdy bym nie pomyślał, że możesz tu przyjść Greg ! Mów co masz do powiedzenia, śpieszy mi się * oznajmił Rick
- Wiem, ale tylko tu mogłem cię dorwać! * dodał Greg 

Rick i Greg szli przez długi korytarz, dyskutując o jednej osobie ..

- Wpoiłeś Niall'owi głupie myśli przeciwko mnie?! Mów prawdę !!! * zapytał Greg
- Greg, jestem w pracy i nie mam czasu na głupie pogaduszki! I nie mam pojęcia o czym mówisz * oznajmił Rick
- Masz mnie za idiotę? Myślałeś, że nie zorientuję się kiedy moi rodzice zginęli i chcąc się mnie pozbyć wysłałeś do obcej szkoły, korzystając z faktu, że byłem jeszcze mały? * zapytał Greg
- Wiesz, że byłem dla ciebie przeszkodą, dlatego wygodniej było mieć Niall'a po swojej stronie, żeby zdobyć to czego chcesz, okłamując i mieszając mu w głowie ! * dodał po chwili .. 
- Pijany jesteś czy jak? Niall jest już mężczyzną, a mężczyźni nie są naiwni. Poza tym jako jedyny jest zainteresowani rodzinnym przedsiębiorstwem * oznajmił Rick
- Nadal martwisz się o reputację ? Och proszę cię! Troszczysz się jedynie o rodzinny interes! Mój ojciec miał rację, masz uraz do naszej rodziny! * powiedział Greg
- Przez ten cały czas Niall pomagał mi w nim i odkrył w tym swój potencjał! Niall to prawdziwy Horan! * oznajmił Rick

* Nie pozwolę ci odebrać mi brata .. * pomyślał Greg
- Muszę iść ! A teraz zjeżdżaj stąd do cholery, jeśli nie chcesz kłopotów ! * powiedział Rick wchodząc do swojego gabinetu

Gdy Greg wychodził z budynku, nagle jego usłyszał dźwięk telefonu ..
- Hej! Greg, gdzie ty się podziewasz?! Jesteśmy wszyscy u mnie i imprezujemy! Brakuje tu tylko ciebie, więc jazda do mnie! * powiedział Connor
- Chociaż raz imprezy nie ma u mnie, zresztą Niall mi zabronił, bo zaprosił do siebie już dziewczynę.. Do zobaczenia Connor! * oznajmił Greg 


Tymczasem w domu Niall'a
- P-poczekaj Niall * powiedziała [t.i]
- mm ? * zapytał 
Po chwili znowu [t.i] dodała
- PROSZĘ ! PRZESTAŃ ! * krzyknęła ..
- O co chodzi [t.i]? Robię coś źle? Coś ci się nie podoba ? Powiedz * zapytał Niall, dobierając się do [t.i] 
Brunetka odwróciła wzrok w inną stronę, będąc zawstydzona .
- Ja .. * powiedziała
- Przepraszam [t.i] .. Chyba jestem za szybki .. * oznajmił ..
Po chwili blondyn odsunął się od niej ..
- Jesteśmy już ze sobą kilka miesięcy .. I nie było dnia, którego nie spędziliśmy razem .. Ale jestem gotów, by przejść na wyższy poziom w związku, ale mogę dać ci tyle czasu ile potrzebujesz na to .. * dodał po chwili 
- Niall nie to miałam na myśli! Tylko .. Czasami nie wiem jak się mam zachować! Ja nigdy tego .. * powiedziała
- Z tego powodu jestem troszkę zakłopotana ! * dodała po chwili ..
- Ja wiem. Ale cieszę się, że mogę być tym pierwszym! * oznajmił 
Młoda para kontynuowała oglądanie filmu
- Ok, więc zaczniemy może od czegoś prostszego! * oznajmił blondyn 

Po chwili blondyn wstał z kanapy .
- Um .. Niall ? Gdzie idziesz? Coś nie tak ? * zapytała
- Powiedz mi [t.i] .. Mnie się zdaję, czy tu jest .. Bardzo gorąco ... ?? * zapytał, ściągając koszulkę 
Blondyn się odwrócił, i spojrzał na dziewczynę ..

* OMG OMG OMG!!* pomyślała zarumieniona [t.i]
- Hahaha! Aleś się zaczerwieniła! Czujesz się zawstydzona?? * zapytał blondyn 
- Zrobiłeś to specjalnie !!* odpowiedziała nerwowo
- Posłuchaj [t.i] Jesteś moją dziewczyną, więc się nie martw, a prawdę mówiąc .. Tak jak ty jestem zakłopotany, a może i więcej! * oznajmił blondyn ..
Nagle blondyn podszedł do niej i pochylił się nad nią ..
- Ale pozwól mi spróbować, wejdę tak głęboko jak tylko chcesz * dodał 
- Niall * powiedziała brunetka .
I po chwili poczuła jego usta na swoich ..
- Dobrze, więc .. * powiedziała znów .

Tymczasem ..
Deszcz strasznie padał ..
- KURDE JAKA ULEWA!! Hinata schowajmy się gdzieś póki deszcz nie przestanie padać! * powiedział Louis 
- Dobrze Louis! Chyba nie mamy wyjścia .. * oznajmiła Eleanor ..
Dwója przyjaciół biegła przez uliczkę miasta, aż znalazła miejsce, by się ukryć przed deszczem .
- Geez..! Biegliśmy  tylko chwilkę i już jesteśmy cali mokrzy! * powiedział brunet, dysząc 
- to prawda! * dodała brunetka
- Louis ... Ja .. Świetnie się bawiłam, dziękuje, że mnie zaprosiłeś .. * oznajmiła, rumieniąc się ..
- Taaaa ? * zapytał
- Ej, to nic takiego .. Ale to sprawia, że wyglądasz tak uroczo .. * dodał rumieniąc się 
- Przepraszam Louis, nie dosłyszałam .. * oznajmiła
- YYYYYY! POWIEDZIAŁEM, ŻE TO ŻADEN PROBLEM HEHEHE ! * powiedział, wykręcając się z powiedzianych wcześniej słów .. 
Zapanowała cisza między nimi .. Lecz długo to nie trwało ..
- Eleanor ... Tak mi się przypomniało.. Dzisiaj na basenie chciałaś mi coś powiedzieć, nie ? * zapytał 
- Ehh..? Ta-tak.. Nie myślałam, że będziesz pamiętał .. * powiedziała
- Jasne, że pamiętam! Powiedz mi więc teraz .. * oznajmił 
- Wie-więc .. To coś ważnego .. [T.I] powiedziała bym ci powiedziała, że .. * nie dokończyła .
- CO?! [T.I] mówiła ci coś o mnie?! Powiedz, powiedz co ci powiedziała! * powiedział 
- C-Co powiedziała o tobie? Więc Louis .. * dodała ..
- Mów ! Serio mnie ciekawi co [t.i] powiedziała! Może to mieć coś wspólnego z tym, co mi znajomy mówił .. * oznajmił 
- Nie ! Teraz to już nie ważne .. To co chciałam ci powiedzieć nie ma z tym nic wspólnego. Zresztą teraz to już nic ważnego * oznajmiła smutnie El.
- Nic wspólnego? Mówisz o mnie? Jeśli tak, to jesteś w błędzie ! * powiedział brunet
- Prze-przepraszam Louis, muszę już iść ! Było fajnie dzięki! * powiedziała El, odchodząc
- GDZIE TY IDZIESZ?! JESTEŚ W DUŻYM BŁĘDZIE !!! * krzyknął .. 

Nagle brunet zobaczył, jak biegła, płacząc ..
* Płacze? Przeze mnie ... ? Niall miał racje. Jestem idiotą! * pomyślał Brunet 

Nagle brunetowi przypomniała się rozmowa z Niall'em
- Ej dupku! Nie mów tak niedorzecznych rzeczy! To nie możliwe by Eleanor lubiła mnie w ten sposób!* oznajmił 
- Dlaczego zaprzeczasz? Serio nie zauważyłeś tego? Weź się w garść i spróbuj ! Skorzystaj z tej nocy! * powiedział Niall 

Kiedy Eleanor biegła przed siebie prosto do domu, dużo myślała ..
- Co mam zrobić ? * zapytała samą siebie
Zatrzymała się na chwilę, by odpocząć ..
* Teraz .. Wszystko zepsułam! * pomyślała
-Przez głupie słowa .. Zniszczyła naszą przyjaźń ! * powiedziała karcąc siebie ..

Tymczasem Brunet biegł między uliczkami, szukając jej ..
*Cholera, Eleanor ! Gdzie jesteś! Hmm .. Pójście na skróty to chyba nie był dobry pomysł * pomyślał idąc uliczką .. 
Zauważył po chwili brunetkę .
- Hej Eleanor ! * powiedział, lecz po chwili ktoś zakrył mu usta dłonią i przyciągnął do siebie .. 
* CO DO .. ?! * pomyślał 
Nagle obca osoba zaczęła szeptać mu do ucha słowa ..
- Jeden fałszywy głos lub ruch, a dowie się wszystkiego!! * powiedział
- Louis? Jesteś tutaj? * zapytała rozglądając się ..
- Jak myślisz, co powie Eleanor, gdy dowie się, że ojciec syna, którego lubi, zamordował jej wujka ? * zapytał

Rano ..
- Ahh! Jaki piękny poranek! Spałem jak niedźwiedź. Czas na śniadanko! * oznajmił wuj .
Nagle spojrzał na blondyna ..
- Hmm? Louis? Co ty tu robisz tak wcześnie ? To raczej nie podobne do ciebie * powiedział zdziwiony
- Co się do cholery stało? Dlaczego jesteś brudny i pobity?! Znowu masz problemy, tak ? * dodał
Louis siedział przy stoliku smutny... Wuj podszedł do niego ..
- Dlaczego nie odpowiadasz? Dobrze się czujesz? Może wezwać lekarza? * zapytał ponownie
- POWIEDZ, ŻE MÓJ TATA NIE BYŁ MORDERCĄ!! POWIEDZ, ŻE TO NIEPRAWDA!!! * krzyknął, zapłakany Lou 
- Louis .. Skąd o tym wiesz... ? Kto ci to powiedział ? * zapytał bruneta
- Powiedz mi wszystko! Co było między ojcem, a rodziną Calder! * oznajmił brunet
- Niech będzie ! Jesteś już dorosły, żeby wiedzieć wszystko o więziach między Calder a Tomlinson. To dużo gdybania, ale zacznijmy od tego, że w twojej wersji jest błąd.. Twój ojciec nigdy nikogo nie zabił.* oznajmił wuj

Tymczasem, w domu Niall'a
Blondyn otworzył oczy i odwrócił się w stronę zegarka ..
- Która to już godzina? * zapytał
Kiedy spojrzał na zegarek, przeciągnął się i potem spojrzał na swoją drugą połówkę, która jeszcze smacznie spała ..

----------------------------------------------------------------
Heeeyoo ! Przepraszam za krótką nieobecność !
Mam nadzieje, że wam się spodobała kolejna część opowiadania!
Zapraszam do komentowania !















poniedziałek, 23 czerwca 2014

Miłość przepełniona nienawiścią cz. 6.1

- Nie lekceważ Nathan'a. Jest inteligentniejszy bardziej niż możesz to sobie wyobrazić . * powiedział Niall 

- Widziałeś to! Może i zadał mi mocne ciosy ale i tak mnie nie pokonał! Teraz gdy znam prawdę nikt nie może zabraniać spotykać się z Eleanor! Jeśli Nathan będzie przeszkadzał, to ponownie skopię mu tyłek ten teges! * oznajmił Lou 

Dwójka przyjaciół czekała na przystanku autobusowym .. Oczywiście Louis się niecierpliwił, gdyż bus nie przyjechał od 20 min.

- Jak tylko wujek pożyczy mi samochód .. * powiedział Lou próbując kończąc, lecz Niall mu przeszkodził 

- Zapomnij! Prawie nas zabiłeś ostatnim razem ! * oznajmił blondyn 

- Co ty gadasz?! To było jak w 'Za szybcy, za Wściekli'! Nowy król szosy, Louis Tomlinson ! * krzyknął brunet, po czym zaczął wydawać z siebie dźwięki samochodu 

- Heh .. * powiedział Niall 

Lecz nagle brunet spojrzał się na plecak przyjaciela.. Coś dziwnego z niego odstawało ..

- Hej Niall, chciałem się zapytać ... Od jakiegoś czasu przyciąga moją uwagę .. * powiedział brunet przybliżając swoją dłoń do odstającej zawartości plecaka kolegi ... 

- Co masz na my.. ? * nie dokończył mówić, gdyż usłyszał . . . 

- Tehehee... Jaki słodziak ! Nigdy cię nie znałem od tej strony króliczku! * powiedział brunet bawiąc się pluszakiem 

- LOUUUUUIS !!! * krzyknął blondyn, po czym powalił swojego przyjaciela pięścią w głowę .. 
- JAKIM PRAWEM ZAGLĄDASZ DO MOICH RZECZY?! POZA TYM TO NIE MOJE!! * dodał po chwili 

Nagle przyjaciel się otrząsnął i powoli wstał z zimnego chodnika .

- Nie bierz tego na serio! * powiedział brunet 

Po całym incydencie, przyjaciele znów usiedli na ławkę, oczywiście nie obeszło się bez marudzenia Louis'a ..
Tak czyś jak, przyjaciele umówili się z resztą paczki w galerii, na wielką wystawę Zayn'a

- Gdzie ten autobus?! Nudzę się ten teges! Chcę już być w tej galerii .. * marudził brunet
- Jeśli się nie zamkniesz to przysięgam, że cię zabiję ... * oznajmił Niall 
- ELEANOOOrrr... Ej, tu jest pająk ! * oznajmił Louis, gapiąc się w zadaszenie przystanku .. 
- TSK! * powiedział Niall zirytowany 
Jeszcze tak siedzieli z dobre 10 min, lecz ciszę przerwał telefon Niall'a

* Już tracę moją cierpliwość * pomyślał blondyn 
- Wujku ... Jestem na przystanku .. No dobra .. Nie w porządku, zaraz będę ! * powiedział blondyn rozłączając się 
Oczywiście, Louis wpadł na pomysł by posłuchać muzyki z telefonu, więc wyciągnął słuchawki i wdał się w wir muzyki ..

- Louis, mój wujek mnie potrzebuje, muszę iść! Przyjadę do galerii później, do zobaczenia potem! * powiedział odchodząc 
Nagle Louis się zorientował, że jego przyjaciel odchodzi i zdjął jedną słuchawkę i zaczął się zastanawiać ..

* Co on powiedział? .. Nic nie słyszałem ... Ciekawe dokąd poszedł? * pomyślał brunet .. 

Tymczasem w galerii ..

Dość dużo ludzi było, by obejrzeć cudotwórstwa różnych autorów..

- Wspaniałe! Malujesz naprawdę imponująco, Zayn! Masz naprawdę wspaniałe obrazy ! * oznajmiła brunetka
- Dzięki [t.i] * odpowiedział mulat, tuląc swoją dziewczynę ..
- Jesteś wspaniałym artystą * powiedziała Perrie
- Niesamowite !!* dodała [t.i]
- A właśnie [t.i], a gdzie masz Niall'a ? * zapytała blondynka
- Powinien już tu być z Louis'em * odpowiedziała [t.i]

Jeszcze paczka oglądała resztę obrazów ..
- Ok, idę sprawdzić co jest dalej, chciałabym wszystko zobaczyć!* oznajmiła brunetka
- Ok, zobaczymy się później! Nie zapomnij, że musisz odpowiedzieć na kilka moich pytać ! * odpowiedziała Perrie
- Wiem ! Do zobaczenia * odpowiedziała brunetka, odchodząc od pary ..

- Więc, zauważyłaś jakąś zmianę u [t.i] ? * zapytał Zayn
- Zmianę? Wygląda na bardzo szczęśliwą, jeśli to masz na myśli * odpowiedziała
- Nie, zauważyłem, że ostatnio bardzo urosły jej pier ... * powiedział mulat, kontynuując
Perrie wpadła w szał i zaczęła szarpać chłopakiem, jak opętana ..
- GDZIE TY SIĘ DO CHOLERY GAPISZ IDIOTO! * krzyknęła wkurzona blondynka
- To był niewinny komentarzyk! * oznajmił brunet ..

W pewnym momencie dołączyli do nich Paul, jego pies Max oraz Eleanor
- He he .. Chyba przybyliśmy w nieodpowiednim momencie * odpowiedział Paul 
- Oh .. * powiedziała Eleanor ..

* Ciekawe czy Louis już tu jest? Czuję się zażenowana po tamtej nocy .. * pomyślała zmartwiona El.
- Idziemy Eleanor! Oni niech walczą, a my chodźmy pooglądać rzeźby! * oznajmił Paul ciągnąc przyjaciółkę 

* Podle się czuje .. Jak go uniknąć? Tak bardzo go lubię.. ale teraz jest pewne, że nie chce mnie widzieć.. * pomyślała znów brunetka

Kiedy przyjaciele szli w stronę rzeźb ..
- Paul .. Chciałam się zapytać dlaczego Max może tu być? * zapytała brunetka
- He he, Max ma specjalną przepustkę, ma tu opisane, że jest inspiracją dla niektórych artystów! Fajnie nie? * oznajmił brunet, pokazując przepustkę swojego psa 

- EHH .... ?! * zapytała zdezorientowana dziewczyna ..

Tymczasem, kiedy oni szli w stronę tych rzeźb, nasz kochany kolejny bohater opowiadania, Louis przybył do galerii ..

- Nooo .. ! Nareszcie tu jestem! * powiedział
Louis szedł w stronę wystawy Zayn'a ..

- Trochę tu tłoczno, choć budynek jest ogromny .. * powiedział 
- Dużo tu tych obrazów, a większość jest na prawdę rzadka .. * dodał po chwili 

Nagle natknął się na pewien obraz . . .

- Ale super .. Gdzie ja go już widziałem? * zapytał sam siebie brunet
- Ja nie umiem nawet domku narysować .. Ci ludzie mają talent ! * dodał znów, patrząc się na obraz 

Lecz nagle usłyszał znajomy głos z daleka ..

- YEAH! CZYŻ TO NIE WSPANIAŁE DZIEŁO ELEANOR?! TEN ARTYSTA ZASŁUGUJE NA NAGRODĘ! * krzyknął Paul

* El-Eleanor?! I .. To głos Paul'a! * pomyślał 
Zdezorientowany chłopak, poszedł za głosem przyjaciela ..


- Jest taki ... taki wzniosły ! * oznajmił, wzruszony Paul płacząc przed wielką rzeźbą jego psa ..
Oczywiście Eleanor i jego pies, patrzyli się na niego, jak na idiotę ..
- MAX JEST WYJĄTKOWY! * krzyknął Paul
- ACH ELEANOR! JESTEM TAKI SZCZĘŚLIWY!!! * dodał po chwili 

Po chwili Louis znalazł ich ..

- Chodźmy Eleanor świętować nasz sukces!!* oznajmił brunet
* Sukces? Co do cho...?! *pomyślał Louis 
- Sorry, że się wtrącam, ale .. Mogę z tobą porozmawiać Eleanor? Jeśli oczywiście pozwoli ci na to twój .. Pheh, nie wiem jak go nazwać ! * zapytał Lou
- Louis ? * zapytała El .

* Aha! Louis jest zazdrosny ! He he .. * pomyślał pewny siebie Paul
- Mój co?! Och nie Louis! TO NIEPOROZUMIENIE! * oznajmiła El, odkręcając sytuację ..
- EH DURNIU! ELEANOR NIE CHCE Z TOBĄ ROZMAWIAĆ! SPĘDZAMY RAZEM MIŁO CZAS WIĘC SPADAJ! * powiedział Kiba
- PA-PAUL ?! CO TY MÓWISZ?! * zapytała El .
- MYŚLISZ, ŻE KIM JESTEŚ CYMBALE?! ZOBACZYMY CZYJĄ JEST DZIEWCZYNĄ PO TYM JAK CI SKOPIĘ TWOJĄ MORDĘ DURNIU! * krzyknął Lou
- ACH TAK?! WIĘC CHODŹMY I PRZEKONAJMY SIĘ KTO JEST LEPSZY OFERMO! * oznajmił Paul 

Chłopcy zaczęli biegnąc w swoją stronę i zaczęli się pokładać pięściami ..

- NIE BIJCIE SIĘ.. !!! PRZESTAŃCIE ! * krzyknęła Eleanor ..
Nagle przestali się szarpać i spojrzeli na przerażoną dziewczynę ..
- Louis .. Ja ... Ja.. * nie dokończyła, gdyż dwaj ochroniarze przybiegli na miejsce zdarzenia ..

- WY DWAJ! NATYCHMIAST OPUŚĆCIE TE MIEJSCE ! * powiedział jeden z nich
- Nie chcemy mieć tu kłopotów! Albo opuścicie ten budynek, albo będziemy musieli was siłą stąd usunąć! * powiedział drugi ochroniarz
- Ej, nie tylko ja to zacząłem, więc nie sądzę, że będę musiał wyjść * oznajmił Louis
- Przepraszam panów! Ale to on zaczął! Ja się tylko broniłem! * powiedział Paul wskazując palcem na Louis'a
- PAUL ?! * krzyknęła El.
- EH?! KŁAMCA ! * powiedział Louis 

Oczywiście ochroniarze uwierzyli Paul'owi i Louis został wyproszony z galerii..
Usiadł na zimną krawędź chodnika ..
- CHOLERA! Pieprzony Paul! Udało mu się zostać w środku! * powiedział brunet 
Nagle przybiegła Eleanor .
- Lo-Louis...? Czy wszystko jest ok z tobą ? * zapytała
- Eleanor .. Nie powinnaś tu teraz być * oznajmił Louis
- Przepraszam za to co zrobił Paul .. * powiedziała
- Daj spokój! Wracaj do galerii. Paul pewnie już na ciebie czeka .. Muszę już iść .. * oznajmił brunet wstając z chodnika .. 
- Nie rozumiesz! Paul jest tylko moim kolegą i chciał się ze mną tylko spotk...!!
- Powiedziałem już! Nie masz nic tu do roboty! Wszyscy mówią, że jestem buntownikiem i zawsze stwarzam problemy! Więc.. Dlaczego chcesz się zadawać z kimś takim jak ja?! * zapytał ją, przerywając 
- To nie prawda Louis ... Ja .. * powiedziała
Z jej oczów zaczęły lecieć łzy ..
- Dla mnie nie ma to znaczenia .. Dla mnie .. Jesteś kimś ważnym w moim życiu .. Nic .. Nic na to nie poradzę .. * oznajmiła
- KOCHAM CIĘ TAK BARDZO LOUIS!! WIEM, ŻE JUŻ ZA PÓŹNO I Z MOJEJ WINY NASZA PRZYJAŹŃ SIĘ ROZPADŁA ! * krzyknęła zawiedziona brunetka ..
- Słuchaj El.. * powiedział brunet
- To nie twoja wina.. Ale masz rację ... Nasza przyjaźń jest już skończona .. * oznajmił
- Lou .. * powiedziała z niedowierzaniem El ..
- Ani ty ani ja nie chcemy być już przyjaciółmi .. * dodał 

Nagle odwrócił się w jej stronę i powoli się do niej zbliżał ..
- Ponieważ oboje chcemy być kimś więcej dla siebie ... Niż tylko przyjaciółmi .. * oznajmił 
Po chwili ją pocałował ..
On jak i ona, siebie pragnęli ..

Tymczasem ..
Nasza główna bohaterka przemierzała przez galerię, wpatrując się w telefon ..
* Niall... Gdzie jesteś? Stało się coś? Nie odpowiedziałeś na żadnego mojego esemesa .. * pomyślała zmartwiona [t.i]

Kiedy [t.i] szła, dwójka przyjaciół Greg'a schodziła ze schodów rozmawiając o dziełach sztuki ..
- Przyznaj Sam ! Moje dzieła sztuki biją wszystkie inne na kolana! * powiedział pewny siebie Connor
- No .. Nie są takie złe .. * odpowiedział Sam .. 
- WIEDZIAŁEM! Moje dzieła są lepsze od twoich ! * krzyknął chłopak, klepiąc Sam'a po plecach ..
Sam powoli tracił równowagę .. Zaczął spadać, ale na dziewczynę ..
- WWAAAAAA ! * krzyknął Sam 
- Co? * zapytała zdezorientowana brunetka, gdy spojrzała się na nieznajomych chłopaków ..
Po chwili chłopak na nią spadł ..
- Cóż za eksplozyjny upadek, yeah ♥ ! * oznajmił Connor

Nagle Sam się otrząsnął i spojrzał na dziewczynę ..
- Cz-czy wszystko w porządku ... ? * zapytał 

* Ona .. Taka .... Śliczna .. * pomyślał chłopak, gdy na nią patrzył .. Oczywiście zrobiły mu się wielkie rumieńce na policzkach ..
- Hej Sam ...! Jak długo masz zamiar na niej leżeć ? * zapytał radośnie Connor
- JA - JA JUŻ WSTAJE! IDIOTA! MOGŁEŚ MNIE ZABIĆ! * krzyknął 
- ej .. * powiedziała brunetka ..
Zdezorientowani chłopcy spojrzeli na nią ..
Brunetka spojrzała nerwowo na dłoń, która oplatała jej pierś ..
Oczywiście Connor'a zamurowało, a Sam nie odzywał się, do pewnego momentu ..

- ZBOCZENIEC !!! * krzyknęła
Pafff !
[T.I] dała kosza chłopakowi i uderzyła go z liścia w policzek
- WHAA! NIE CZEKAJ ! NIE IDŹ ! TO BYŁ WYPADEK ! * krzyknął Sam
- To musiało boleć yeah ... * powiedział Connor

- Niezłe przedstawienie .. * powiedział Mike
- Tutaj jesteście .. Za niedługo zamykają * powiedział Greg schodząc ze schodów
- Która .. Godzina.. ? * zapytał Mike udając kaszel ..
Zazdrosnym wzrokiem spojrzała się na niego jego dziewczyna, Veronica
- No jasne! Dziś jest sobota! Robimy imprezę u Grega, yeah! * powiedział podekscytowany Connor
* Co za typ .. * pomyślał Sam, łapiąc się za bolący policzek .. 
- Dlaczego u mnie..?! Ej, co się stało Sam'owi ? * zapytał Greg
- Bo ostatnio dwie soboty były u mnie! Ach .. Sam'a ręka znalazła się w niewłaściwym miejscu .. * odpowiedział długowłosy blondyn ..

Tymczasem ..
- Jak on śmiał?! Mogłam mu przyłożyć mocniej ! Grrr ! * powiedziała [t.i]
* Dlaczego Niall w końcu się nie pojawił? Jednak coś .. jest nie tak .. * pomyślała
* Obyś miał dobre wytłumaczenie Niall * pomyślała znów
- ARGH! NIE CHCĘ JUŻ O TYM MYŚLEĆ ! * powiedziała brunetka łapiąc się za głowę ..

- Eleanor .. Czasem [t.i] mnie przeraża .. * oznajmił Louis 
- [T.I] ? * zapytała El.

Skoro mowa o Niall'u, to przejdźmy do niego ..
- Przepraszam, przeze mnie musiałeś zrezygnować z galerii. Ale to było ważne, byś tu był . * powiedział Rick
- To żaden problem wujku. O co chodzi? * zapytał Niall 
- Ponieważ jesteś jedynym w rodzinie, który odziedziczy posterunek policyjny .. To chciałbym porozmawiać o udoskonaleniu twoich umiejętności w tej dziedzinie * oznajmił wujek ..
- No więc zamierzam studiować na Akademii Policyjnej w tym mieście. Jest najlepszy w całym regionie * powiedział Niall 
- Wiesz, że za kilka tygodni rozpoczniesz ostatni rok w liceum..Ponieważ jesteś jedynym w rodzinie, który odziedziczy posterunek policyjny .. To chciałbym porozmawiać o udoskonaleniu twoich umiejętności w tej dziedzinie * oznajmił wujek ..
- A co do tego .. Wiem, że to dość nie spodziewane, ale .. Postanowiłem cię zapisać w jednej z najlepszych szkół w Stanach Zjednoczonych .. * dodał
- W Stanach Zjednoczonych!? Rick, chcę iść do szkoły tam gdzie chodził mój ojciec! * oznajmił blondyn 
- Wiem Niall. Ale dzień, w którym twój ojciec zmarł, ja i on rozmawialiśmy na ten temat. Postanowił, że kiedy dorośniesz, będziesz za granicą .. Twój ojciec wiele o tobie mówił .. * powiedział wujek Rick
- Na-naprawdę?! Co więc ci mówił na mój temat ? * zapytał radośnie blondyn 
- Cóż ... Zawsze odpowiadał mi jak bardzo dumny jest ze swojego młodszego syna .. Posłuszny, odpowiedzialny, a przede wszystkim wspaniałym chłopakiem, któremu chciałby dać wszystko to, co najlepsze * oznajmił wuj .

Na twarzy Niall'a zagościł uśmiech, słysząc co o nim jego ojciec mówił ..
- Nie martw się Niall, czas szybko leci .. nim się zorientujesz, a będziesz brał udział w pierwszym egzaminie .. Ponad 3 lata nie licząc pobytu po jego zakończeniu .. * oznajmił wuj
- Co?! Ponad trzy lata z dala od domu?! * zapytał z niedowierzaniem blondyn .. 
- Jeśli tego chciał mój ojciec .. Musze iść do zobaczenia wujku .. * dodał po chwili Niall
- Niall.. Dobry z ciebie dzieciak, podążasz dobrą drogą . * oznajmił wujek ..
- Mam taką nadzieję .. * powiedział blondyn wychodząc z gabinetu wujka .. 

* Prościej być nie mogło! He he Na studiach mój wspólnik, Tod będzie cie pilnował! Miej cierpliwość Rick, już niedługo będzie wszystko w twoich rękach! Lecz muszę trochę jeszcze poczekać, aż ten mały idiota opuści miasto i zadbam o to, by nigdy w życiu nie wszedł mi w drogę!* pomyślał Rick

---------------------------------------------------------------------
I o to jest kolejna część ! Mam nadzieję, że wam się spodobała !
Zapraszam również do skomentowania !
Ja lecę, na razie ! :)