Stałam przy parku, czekając na Daniela. Byłam już kompletnie przemoczona, bo padał deszcz, a mój przyjaciel spóźniał się już dziesięć minut. Po kolejnych pięciu minutach w końcu przede mną pojawił się czarny samochód, a wyszedł z niego wysoki, przystojny brunet.
- Hej mała, Dan prosił, żebym cię podwiózł do domu. - powiedział facet, którego w ogóle nie znałam.
- Daniel Hill? -zapytałam.
- Tak, on, to wchodzisz, czy chcesz biec za autem? - po tych słowach z powrotem wszedł do pojazdu, a ja za nim.
- Tak właściwie to jestem Louis Tomlinson, a ty, ślicznotko?
Już miałam odpowiedzieć, gdy zrozumiałam, co powiedział. Louis Tomlinson był moim przyjacielem w dzieciństwie!
- Ja... jestem [T.I.] [T.N.]...
- Miło poznać. - odpowiedział.
Nie poznał mnie? Ale dlaczego? Przecież kilka lat temu bawiliśmy się razem na placu zabaw, chodziliśmy do kina, jak mnie opuszczał, to byliśmy już parą, a on mnie nie poznał?
Nie, teraz jestem już inną dziewczyną i nie będę zawracać sobie głowy jakimś głupim chłopakiem, z którym dorastałam.
- Ekhem, Louis jesteśmy na miejscu. - powiedziałam, gdy byliśmy pod moim domem.
- Jasne - zatrzymał samochód i wysiadł razem ze mną.
Spojrzał na dom, na mały ogródek, w którym zawsze się bawiliśmy, na chuśtawki, które dalej w nim stały, patrzył na nasze dzieciństwo, a po chwili przeniósł wzrok na mnie.
- [T.I.]... Tak bardzo cię przepraszam... - przytulił mnie.
Gładziłam go po głowie, aż wypowiedział po raz tysięczny "przepraszam". Wtedy uniosłam dwoma palcami jego podbródek i po prostu go pocałowałam. W końcu oderwałam się od jego ust.
- Kocham cię - powiedzieliśmy równocześnie.
Genialny *.* dopiero dzisiaj znalazłam bloga, ale szybko nadrobię zaległości xD
OdpowiedzUsuńXoxo Alex
Genialny *.* dopiero dzisiaj znalazłam bloga, ale szybko nadrobię zaległości xD
OdpowiedzUsuńXoxo Alex