Był już wieczór, nudziło ci się więc postanowiłaś wybrać się na spacer. Szybko się ubrałaś i wyszłaś.
Udałaś się w stronę parku. Przechadzając się po dróżce wokół której rozciągały się liczne drzewa, poczułaś że ktoś za tobą idzie. Odwróciłaś się, ale nikogo nie było. Szłaś coraz dalej,nadal mając przeczucie że ktoś lub coś cię śledzi. Jednak za każdym razem było to samo: nikogo za tobą ne było! Postanowiłaś wrócic do domu. Wchodząc do góry usłyszałaś za sobą kroki: to był Harry.
-Hej. Gdzie byłeś?-zapytałaś jak gdyby nigdy nic.
-Aaa..nudziło mi się to poszłem sie przejść.-w jego głosie słychać było niepokój.
-Byłeś w parku, prawda?-byłaś bardzo dociekliwa.
-Niee..-kłamał.
-Czemu mnie śledziłeś?- chciałaś wiedzieć. Twój instynkt mówił ci że to właśnie loczek szedł za tobą przez park.
-Nie śledziłem cie.
-Nie wierzę.
-Mówię że cie nie śledziłem.
-Powiedz.- zażądałaś poważnym głosem.
-Oh,no dobra. Byłem tam cały czas. Chciałem wiedzieć gdzie jesteś!
-Od kiedy się tak o mnie troszczysz?-zapytałaś szydząco.
-A czy to ważne?- przyciągnął cię do siebie i pocałował.
Po chwili namiętnych całusów odezwałaś się:
-Czemu to zrobiłeś?
-Bo cie kocham (t.i)!
I wtedy wiedziałaś już że ty również coś do niego czujesz, więc dodałaś:
-Ja ciebie też.
Później Styles zaproponował żebyście razem z chłopakami oglądneli Titanica.
Zgodziłaś się a on cie objął. Jednak szybko się mu wyrwałas:
-A kiedy im powiemy o nas?
-Nie teraz...-rzucił loczek.
***
Proszę, piszcie swoje opinie bo zależy mi żeby znać wasze zdanie : )
2100 wyświetleń :)
OdpowiedzUsuńfajny!
OdpowiedzUsuńNaprawdę super !
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNo przeciez wiesz <3 ze jest super /wj
OdpowiedzUsuń