niedziela, 16 lutego 2014

Louis cz. 8

Włącz sobie to

perspektywa Florence

- Kurde zgubiłam się * powiedziałam sama do siebie.
Biegłam sama w nocy, po gęstym lesie.
Nagle poczułam dłoń na szyi oraz na biodrze .

- nie bój się . * powiedział ktoś
- cz .. czego chcesz ode mnie ? * zapytałam przerażona
- niczego. Próbuję cię ochronić * powiedział znowu
- p .. przed kim ? * zapytałam ponownie
- przed innymi wampirami . * odpowiedział
Po chwili puścił mnie, a ja mogłam się odwrócić, by zobaczyć tą osobę
- kim jesteś ? * zapytałam
- jestem Paul, przyjaciel twojej mamy . * oznajmił
Rozmawialiśmy dużo, lecz po chwili wróciliśmy do mojego tymczasowego domu .

perspektywa Louis'a
Właśnie stałem przed grobem Acacii, a za mną stali Vera, Alex oraz James .
Położyłem czerwono-białe róże na jej grób, uwielbiała takie odcienie róży.

- tęsknie za tobą * powiedziałem w myślach .
- wujku, powinniśmy już wracać. * powiedział Alex - mój siostrzeniec
- tak, masz rację . * oznajmiłem, po czym wróciliśmy do domu.
Kiedy wróciliśmy do domu, zastałem swoją przyjaciółkę Tedy, oraz resztę.
- Lou, jak dobrze, że wróciłeś, musimy porozmawiać * powiedziała blondynka.
- to chodź do mojego pokoju . * powiedziałem
Gdy już tam byliśmy, ona podeszła do mnie i złapała mnie za ręce.
- Louis, wiem, że możesz nie czuć tego samego do mnie, po stracie żony. * powiedziała
- Tedy, zrozum, kocham swoją żonę i dziecko. Nie umiem o niej zapomnieć, nie potrafię żyć na nowo . * oznajmiłem
- dobrze wiem, że dla ciebie to trudne, lecz Acacia nie chciała, żebyś był smutny i żył cały czas w takim stanie. Louis ja cię kocham . * oznajmiła
- Może powinniśmy zostań nadal na razie przyjaciółmi. Później się okaże wszystko, ok ? * zapytałem
- no pewnie * powiedziała, po czym przytuliła mnie i poszła do domu . .

perspektywa Acacii.
Stałam przy drzewie i patrzyłam jak Louis obściskuje się z blondynką. Nagle dopadła mnie wielka złość i nienawiść.
- Acacia, powinniśmy już wracać. * powiedziała Emmy
- tak wiem, ale chcę jeszcze coś załatwić * powiedziałam
*Muszę zabić tą całą Tedy. Jeżeli nie chcę, by zniszczyła moje małżeństwo * pomyślałam
- Czytając twoje myśli, stwierdzam, że chcesz ją zabić * powiedziała
- tak . * powiedziałam
Nagle zauważyłam jak Tedy idzie w stronę lasu. To dobra okazja, by ją zabić . Skryłam się między drzewami, a Emmy zaczęła ją śledzić. .

perspektywa Emmy
Śledziłam Tedy, aż nie stanęła na górce. Zaczęłam czytać jej myśli. I nie były za dobre, by Acacia je czytała.
*Kocham Louis'a i nie pozwolę, by był samotny do końca życia * - pomyślała Tedy
Po chwili skoczyłam z drzewa i stanęłam za nią .
- dobrze ci radzę, zostaw w spokoju Louis'a * oznajmiłam
- co ty mi możesz zrobić wampirze co ? Kocham Louis'a ! * krzyknęła
Nagle za nią pojawiła się Acacia i złapała ją za szyję .
- ona nic ci nic ci nie zrobi. Ja mam powody by cię zabić. Ostrzegała cię Emmy, byś zostawiła mojego męża. * powiedziała łagodnie, po czym zabiła ją jednym uderzeniem i wróciłyśmy do domu.

perspektywa Mariny
Siedziałam na kanapie . Ciągle myślałam, dlaczego moja ukochana siostra zginęła.
Nagle do salonu weszła moja córka, Krystal .
- mamo, mógłby dzisiaj spać u mnie Alex ? * zapytała
- no pewnie . * powiedziałam
Nagle dołączył do nas mój mąż Rodrigo .
- kto będzie u nas spał ? * zapytał
- mamo nie powiedziałaś mu ? * zapytała ponownie Krystal
- oh, przepraszam kochanie, zapomniałam tobie powiedzieć. Alex będzie u nas dzisiaj nocował * powiedziałam
- no dobrze. * oznajmił
Krystal poszła do swojego pokoju, a ja zaczęłam znowu myśleć o Acacii .
- kochanie co się dzieje, odkąd Acacia nie żyje, zachowujesz się nie tak samo, jak wcześniej. * powiedział
- wiem, minęło 17 lat, odkąd moja siostra nie żyje, ale nie mogę przestać zapomnieć. * powiedziałam płacząc.

perspektywa Krystal .
- może powinienem spać w pokoju gościnnym ? * zapytał
- nie ma takiej potrzeby. Spokojnie nie gryzę * oznajmiłam po czym zaczęłam łaskotać Alexa .
Później poszliśmy spać .

perspektywa Shaun'a
Siedziałem w salonie i czekałem na dziewczyny. Acacia niedługo będzie gotowa, bym mógł opanować jej umysł, za pomocą demona, który tkwi w niej od urodzenia.
Lecz ona nadal kocha Louis'a. Nie może się z nim już spotykać. Zniszczy mój cały plan.
Emmy musi go zabić później. Dobrze, że mam akurat broń na wampiry. Jeden strzał i zginie od razu.
Nagle zauważyłem, że dziewczyny wróciły .
- jestem ojcze. * powiedziała blondynka i poszła do swojego pokoju.
Po chwili zjawił się Erick.
- co robimy ? * zapytał
- Erick, musisz zniszczyć małżeństwo mojej córki . Udawaj, że ją kochasz.
- a potem ? * zapytał ponownie
- spokojnie. Dowiesz się później . * powiedziałem
Włącz sobie teraz to
perspektywa Acacii
Siedziałam na swoim łóżku i wpatrywałam się w obraz na którym była moja matka. Przeze mnie zginęła by mnie chronić.
Moja mama była piękną rudowłosą kobietą. Szafirowe oczy.
Nagle do pokoju wszedł Erick .
- Acacia, wszystko w porządku ? * zapytał
- tak. * odpowiedziałam
- posłuchaj mnie .. Wiem, że teraz w małżeństwie czujesz się strasznie, więc daj mi go zniszczyć i będziesz żyła szczęśliwie ze mną. * oznajmił
- Erick, dobry z ciebie przyjaciel, ale ja jeszcze nie jestem gotowa na związek, oraz małżeństwa. Dam ci znać, kiedy będę gotowa OK ? * zapytałam
- pewnie * powiedział, po czym przytulił mnie i odszedł .
Czuję się na prawdę potwornie, odkąd zostawiłam Louis'a
Przebrałam się w czyste ubrania i poszłam się przejść do mojej córki .

perspektywa Florence
Siedziałam na kanapie i zastanawiałam się, dlaczego moja mama ciągle jest smutna.
Nagle do pokoju wszedł w samym ręczniku Paul .
- dlaczego jesteś goły ? * zapytałam
- nie jestem goły. Mam ręcznik przecież.  * powiedział po czym odwrócił się w stronę okna
- twoja mama zaraz tu będzie . * oznajmił po chwili
- idź się ubierz . * powiedziałam
Nagle drzwi się otworzyły i zauważyłam moją mamę .
- witaj mamo * powiedziałam tuląc ją
- cześć skarbie * powiedziała
- miło cię znów widzieć Acacia * powiedział Paul
- cieszę się, że cię znów widzę . * oznajmiła
Po chwili poszliśmy do salonu i każdy z nas usiadł.
- co cię tu sprowadza mamo ? * zapytałam
- Chcę ci powiedzieć, że niedługo spotkasz swojego ojca . * powiedziała
- rozumiem. Mamo, dlaczego nie możemy być normalną rodziną ? * zapytałam
- wiem, że to dla ciebie trudne, ale mój ojciec zabiłby twojego ojca, jeżeli odejdę od niego. * odpowiedziała

Jeszcze tak trochę rozmawialiśmy, lecz nagle moja mama wstała .
- ja już się będę zbierać, pewnie wysłali po mnie Emmy. * powiedziała
- do widzenia mamo * powiedziałam tuląc się do niej
- żegnaj kochanie. Paul pilnuj jej dobrze ? * zapytała
- oczywiście. * powiedział . .

--------------------------------
taki krótki na razie. Jutro może będzie kolejna część, ale nie wiem

3 komentarze:

  1. Bardzo fajny czekam na nexta !!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam, czekałam i będę czekać na następne... Oby następny pojawił się jak najszybciej proszę ;3

    OdpowiedzUsuń