----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Niall Horan, twój chłopak. Kochacie się bardzo. Lecz coś między was stanęło. Directioners.
Nie lubią cię, wręcz nie nawidzą . Chcą wszystko zrobić, byście się rozstali. Niall codziennie mówi ci, żebyś się nie przejmowała nimi.
3 w nocy . . .
Obudziłaś się, bo coś ci przeszkadzało
Padał deszcz, tak to pewnie deszcz cię obudził, jednak bardziej przyjżałaś się do okna nagle nastąpił błysk pioruna i zobaczyłaś, jedną Directionerkę.
Krzyknęłaś z przerażenia ! Uciekłaś na dół do salonu .
Zobaczyłaś grupkę Directioners, które stały przed domem i patrzyły się na ciebie z złym uśmiechem .
- Niall !!! * krzyknęłaś z płaczem
- co się stało ?! * zapytał
Nic nie odpowiedziałaś, tylko wskazałaś palcem na dziewczyny .
- idż na górę * powiedział .
- ehmm ok .
Tak na prawdę nie poszłaś do sypialni tylko schowałaś się za ściane i słuchałaś, co on ma do powiedzenia dla nich
Niall otworzył drzwi i powiedział :
- ZOSTAWCIE JĄ W SPOKOJU ! MAM WARUNEK ! ALBO JĄ ZOSTAWICIE, PRZESTANIECIE JĄ OBRAŻAĆ I GROZIĆ JEJ ALBO ODCHODZĘ Z ZESPOŁU !
Directioner : Nie możesz nam tego zrobić ! Zostaw ją ! Ona chcę od ciebie pieniędzy !
N - skąd wiesz ? Wy nie nazywacie się directioners, myślicie tylko o sobie, żeby jedna z was była moją dziewczyną ! Tak na prawdę to byście mnie nie kochały, że potrafię być normalnym człowiekiem, tylko za kasę i sławę ! Fan to ktoś, który wspiera gwiazdę i jej towarzyszy sercem ! A wy na fanów się nie nadajecie ! Skoro wam trudno jest ją zostawić w spokoju to ja odchodzę ! To jest moja ostateczna decyzja! - krzyknął i wszedł do domu.
Pewnie usłyszał twoje szlochanie, miałaś swoją skrydkę pod schodami, Niall wyłącznie o niej wiedział .
Tam zawsze się chowałaś .
- [T.I] ! Gdzie jesteś ? pytał
- Pod schodami * odpowiedziałaś
Nagle otworzyły się drzwiczki od skrydki.
- [T.I] nie płacz
- jak mam nie płakać ?
- nie przejmuj się nimi
- mówisz mi to codziennie, odkad powiedziałeś światu o mnie .
- tak wiem, ale chcę ci powiedzieć, żebyś to olała, ale widzę, że to nie pomaga.
- spostrzegawczy jesteś ..
- mówię Poważnie !
1 miesiąc później . . .
Jednak Niall miał rację, przestały cię hejtować .
Liam was zaprosił na imprezkę do klubu.
Trochę wypiłaś, więc poszłaś przed klub bo strasznie tam było duszno.
Gdy wyszłaś przed klub było strasznie ciemno i słyszałaś odgłosy z każdej strony.
- Myślałaś, że to koniec ?
- śmieszna jesteś [T.I]
Nagle jedna od tyłu ciebie zaszła i przewróciła cię.
Zaczęły ciebie szarpać, kopać, bić
Nagle spadł deszcz.Uciekły gdzieś, ty leżałaś na zimnym chodniku i płakałaś.
-[T.I] * krzyknął Paul
Oczy ci się zamykały, było ci tak ciężko coś wykrztusić . Zapadła ciemność
Obudziłaś się w szpitalu.
-[T.I] ! * Krzyknął Niall
- N ... Nia.. Niall
- Nic nie mów, tylko odpoczywaj .. Strasznie bałem się o ciebie . Przepraszam za wszystko, mogłem światu nie mówić o tobie,
- Niall, to nie twoja wina, ja się cieszę, że nie mósimy się ukrywać. Lecz nie będzie łatwo, ale damy radę, tylko proszę, zacznijmy od nowa .
- dobrze .. Kocham cię * powiedział gładząc dłonią twój policzek
- ja ciebie też kocham .
2 tygodnie później . . . . .
Dzisiaj wychodzisz ze szpitala . Miałaś tylko połamane żebra i wstrząśnięcie mózgu .
Najgorsze jest to, że przez Directioners straciłaś dziecko, byłaś w 5 tygodniu ciąży, o której nie wiedziałaś.
No tak, nie miałaś okresu przez pewien czas, ale myślałaś, że to nie ciąża.
Niall się zawiódł na directioners, postanawia zostać w zespole, ale musi ograniczyć czas dotąd niż wcześniej . Ty nie masz psychy by dotknąć swojego brzucha, od razu chce ci się płakać i zwinąć w kłębek .
Jednak wybaczyłaś fankom za popełnienie błędu .
Oooo.... smutne i słodkie zarazem :3
OdpowiedzUsuńczekam <3
FAJNY !!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń