środa, 17 lipca 2013

# 98 Powitanie + Imagin !

Cześć, nazywam się Ada, jestem tutaj na okres próbny, aby Zuzia mogła mnie wziąć na stałe, muszę się ostro wziąć do roboty ! Too może coś o sobie :
- Jestem Directioner od 2011 roku
- mam 15 lat :)
- Jestem True Directioner
- Urodziłam się w Olsztynie, ale mieszkam w Londynie
 to tyle o mnie :) Teraz imagin !
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Pamiętam te chwile, były najszczęśliwsze w moim życiu .. Ale odeszłeś bez słowa, tak nagle. W naszą 2 rocznicę ślubu. Miałam ci wtedy powiedzieć, że jestem z tobą w ciąży. Ale ten nieszczęsny wypadek zniszczył całe moje życie. Musiałeś wtedy wyjeżdżać w tą trasę ? Rozumiem, praca, fanki, ale jest coś, co jest ważniejsze niż to, ja i nasze dziecko .

- kochanie, musisz jechać ? Muszę ci coś ważnego powiedzieć .. * powiedziałam zalana łzami
- muszę, opowiesz mi jak będę w USA * powiedział mrucząc mi do ucha
- ale teraz jest to ważniejsze niż twoja głupia trasa ! * wykrzyczałam mu i uciekłam do pokoju
- Ale [T.I] ! * krzyknął

Wyszedłeś z domu, bo chłopaki na ciebie czekali, zostawiłeś mnie samą na te 3 miesiące. Nie mogę już nigdy poczuć ciebie, twoich perfum, twojego oddechu, nie mogę usłyszeć twojego śmiechu, płakania. 

Rano ..

Wstałam z łóżka ocierając łzy, chciałam, żebyś się teraz obok mnie obudził całując mnie w czoło i mówiąc, że mnie kochasz, że nie potrzebujesz niczego ode mnie. 
Jednak zobaczyłam obok nasze zdjęcie podczas ślubu. Za 3 miesiące miała być nasza 2 rocznica ślubu. A za 9 miesięcy miało się urodzić nasz owoc miłości. 
Gdy zeszłam na dół, do salonu włączyłam telewizor, aby zapomnieć o rozpaczy, że znowu ciebie nie ma obok mnie, oglądając jakieś beznadziejne komedie. 

- A teraz przerywamy program, by nadać najświeższe wiadomości. Samolot lecący z Londynu do USA rozbił się przy lądowaniu na lotnisku. Prawdopodobnie pasażerem samolotu był zespół One Direction. Szczegóły dowiecie się niedługo. 

- to niemożliwe ... * wstałam rozlewając herbatę na podłogę. 
Mój mąż, nie żyje .. To nie prawda ! Przecież to tylko zły sen, proszę obudź się [T.I]
I co teraz powie Dan, Ell i Perrie ? 

Nagle ktoś zadzwonił do drzwi ...
- [T.I] .. * powiedziała Dan przytulając mnie 
Dołączyły do nas El i Perrie . 
Zaprosiłam je do środka, bo nie będziemy stały na zewnątrz jeszcze w mroźnej zimie, która okryła cały kraj płatkami śniegu ..
Wyciągnęłam 4 kieliszki i czerwone wino, które Chłopaki tak uwielbiali . 
Nalałam każdej i sobie czerwony płyn, by móc wypić i zapomnieć o bólu . 
- Dziewczyny, myślicie, że jest tam im dobrze ? * Zapytała El
- Teraz to nie ma znaczenia, jest tam im zimno, ale zarazem dobrze. * powiedziała Perrie popijając 
Moje serce pękło na milion kawałków. 
- Ja nie wytrzymam ! Miałam mu powiedzieć w naszą rocznicę, że jestem w ciąży, a tu co ? KONIEC * krzyknęłam zakrywając twarz dłońmi 
Ciąża miała być niespodzianką dla niego po powrocie z trasy po całym USA
Gdy wyjeżdżał w trasy był przybity, że nie ma mnie obok niego. Więc chciałam, żeby był szczęśliwy chociaż w drodze, że będzie ojcem . 

2 tygodnie później . . .
Szłam z dziewczynami do szpitala by chociaż ujrzeć swojego ukochanego. 
Nagle przyszedł lekarz . . . 
- przywieźli ich, możecie się z nimi pożegnać . Macie godzinę * powiedział 
Każdy leżał w oddzielnej sali . 
Zobaczyłam go .. Był cały siny, poobijany, miał zamknięte oczy, wyglądał, jakby spał . 
Podeszłam do niego i wzięłam jego dłoń i przyłożyłam do brzucha.
- widzisz kochanie ? O tym miałam ci powiedzieć przed wyjazdem, ale musiałeś iść, nie jestem na ciebie zła. Ale odeszłeś , przez wichurę, która była gdy leciałeś z chłopcami do USA 
Chcę, żebyś wrócił, żebyś mnie przytulił i powiedział : 'kocham cię, i chcę, żebyśmy byli rodziną'
Pocałowałam twoje zimne usta, lecz nie poczułam odwzajemnienia. Łzy leciały mi nieustannie.
- do zobaczenia kochanie . * tylko to potrafiłam powiedzieć przez łzy. 

Tydzień temu odbył się twój i chłopców pogrzeb . Przyszła każda rodzina, moja, twoja i  chłopców, directioners, przyjaciele . 
Te kilka miesięcy były moimi najgorszymi . Musiałam się przyzwyczaić, że nie ma już ciebie .
Czy to zbieg okoliczności ? Osoba umiera, a druga się rodzi ? 

Obudziłam się o 2 w nocy, zobaczyłam ciebie, siedziałeś nieprzytomny . 
I wypowiedziałeś te same słowa, co mówiłam do ciebie w szpitalu : 
- Kocham cię i chcę, żebyśmy byli rodziną, ale nie płacz za mnie, bo ja też płaczę. Jestem przy was, sercem i duchem, ale nie ciałem. Proszę opowiedz kiedyś naszemu dziecku o mnie. Będę na was czekał  w niebie. Nie martw się o nas, jest nam dobrze . 
- Niall ! * krzyknęłam
Ale zniknął w tle księżyca .
- Obiecuję * powiedziałam . 

2 lata później . . . 
- mamo, opowiedz mi o tatusiu ! * krzyknął James odkładając zabawkę
Tak dałam mu imię James, był podobny do niego, te włosy , twarz, charakter  ..
Wzięłam James'a na kolana i opowiedziałam mu wszystko, o tym jak się spotkaliśmy, zakochaliśmy, ożeniliśmy . 
- a tata z nami jest tutaj ? * zapytał mały 
- sercem, duchem ale nie ciałem . 
Trzeba wierzyć, że kochająca nas osoba jest z nami, chociaż odeszła od nas.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mam nadzieję, że wam się spodoba :) 
Komentujcie proszę, to wiele dla nas znaczy. 
Jeżeli mi się uda, będę pisała takie imaginy, z dedykacją, gify, opowiadania .. 

2 komentarze:

  1. Popłakałam się ! Jest to wzruszjące ale napisałaś o przypadku który może się przytrafić karzdej z nas ! Naprawde doceniam to ! Ale jeśli będziesz pisała smutne imaginy to podpisuj że smute czy coś ;) okey ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Popłakałam się całkowicie :(((((((((

    OdpowiedzUsuń