Sieeema dzisiaj dodaję 2 część. Taka króciutka, przepraszam, ale pisałam ją przed chwilą na szybko bo muszę jechać na zakupy -.-
Mam nadzieję, że wam się spodoba :#
-------------------------------
- prosze prosze, kogo my tu mamy ? * powiedziała osoba
- oo Andrew, witaj w mojej nowej szkole . Co cię tu sprowadza ? * zapytałam śmiejąc się
- wiesz, obiecałem Drian'owi cię zabić, wiesz ja zawsze spełniam obietnice. Pamiętasz ? * odpowiedział
Nagle przed oczami ukazał mi się kawałek momentu, kiedy Andrew na moich oczach zabił moją matkę. Ojca nie znałam.
- tak pamiętam. * powiedziałam
- wiesz powiem ci, że krew twojej matki była słodka . . * powiedział .
Sprowokował mnie, odłożyłam plecak na ziemię i pobiegłam w jego stronę. Wyciągnęłam pięść, a on zwinnym ruchem złapał mnie za szyję i rzucił na ziemię.
Perspektywa Louis'a
Poczułem wielki ból pleców . Nie wiem co się działo . Niall spojrzał się na mnie i szybko zareagował ..
- pani Rodriquez, Louis źle się czuje, sądzę, że zaraz zwymiotuje, może on iść do pielęgniarki ?
- dobrze, ale idź z nim. Weźcie plecaki . * powiedziała
Wyszliśmy z klasy, i kiedy spojrzałem się w prawą stronę korytarza zobaczyłem blondynkę, która zwijała się z bólu a obok niej stał jakiś koleś .. Kim on jest !
Niall nie wytrzymał i szybkim, zwinnym ruchem był za nim i zaczął go atakować. Ja podbiegłem do niej ..
- L ... Louis! Co ty tu robisz ? * powiedziała
- co robię ? Ratuje cię .
Wziąłem ją na ręce i pobiegłem do wyjścia, po chwili dołączył do nas Niall i poszliśmy do mojego domu.
Kiedy już tam byliśmy, położyłem dziewczynę na kanapie, by mogła trochę odpocząć
Ja poszedłem do kuchni, a tam stał Niall oparty o blat kuchenny
- co robimy ? * zapytał
- nie wiem . * powiedziałem
- gościu, ty nigdy nic nie wiesz ! Zachowujesz się tak od jakiegoś czasu ! Każdy chce ci pomóc . * krzyknął
- może i masz racje .. Jestem głupkiem * powiedziałem
- nie jesteś nim . * powiedział klepiąc mnie po ramieniu
- wiesz kim był ten koleś ? * zapytałem
- tak. Pamiętam go jeszcze, kiedy byłem małym bobasem. Bawiliśmy się, lecz kiedy poznałem Mary, zaczął się totalny koszmar. Ciągle gdzieś wychodzili. Ja siedziałem w domu. Lecz to się zmieniło. Kiedyś przechodziliśmy po parku o 22, nagle zjawił się on. Był silniejszy ode mnie. Przemienił moją ukochaną w wampira i porwał ją . Ja zamiast ją szukać, ryczałem jak dziecko * powiedział
- więc masz okazje go spotkać i zabić . * powiedziałem
On się uśmiechnął i zaczął pić sok, który stał na stole .
- to dziwne, że doznajesz bóle które doznaje Acacia. * powiedział
- wydaje mi się, że jest moją bratnią duszą, ale to nie możliwe, bo przecież ludzie nie mogą nimi być. * powiedziałem twierdząc
- Muszę się dowiedzieć o niej czegoś więcej . * oznajmił
- no to pytaj * powiedziała
Odwróciłem się i zobaczyłem jak blondynka stała przy wejściu do kuchni
- co słyszałaś ? * zapytałem
- to co musiałam * powiedziała .
Opowiedziała nam o sobie i Marinie wszystko. Czułem, jakbym ją znał od dawna, ale to tylko uczucie.
Nagle do domu wpadła zmartwiona Marina
- ACACIA ! Szukałam cię wszędzie ! * powiedziała tuląc ją .
- widzisz, nic mi nie jest, na razie * powiedziała
- co to za rany ? Kto cię skrzywdził ? To ci dwaj ? * zapytała
- to nie oni .. Andrew nas znalazł * powiedziała
- oh nie. * powiedziała .
Siedzieliśmy tak razem przy stole i rozmawialiśmy o tym Andrew i o nas . Dużo widać nas łączyło.
- Marina muszę ci o czymś powiedzieć .. * powiedział Niall
- a o czym ? * zapytała
- Sądzimy z Louis'em, że Acacia może być jego bratnią duszą * oznajmił
- CO ?! Ale to nie możliwe ! * krzyknęła
- ale jednak możliwe. Kiedy Andrew uderzał ją, Louis poczuł bóle, które Acacia doznawała podczas walki.
Po kilku godzinach, dziewczyny wróciły do swojego domu. Niall poszedł również do swojego domu, a ja ? Ja poszedłem do swojej sypialni . Byłem tak zmęczony tym wszystkim.
Lecz nie mogłem zasnąć, bo ciągle w mojej głowie była Acacia.
Po chwili zasnąłem ..
perspektywa Acacia'i
3 nad ranem ..
Zerwałam się z łóżka .. Usłyszałam krzyki . Nagle do mojego pokoju wbiegła Marina.
- Acacia uciekajmy ! * krzyknęła szturchając mnie
o jej... dzieje się :D
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba, czytam tego blog i nie mogę przestać a to już jest ostatni imagin.... szkoda
czekam na koleiny rozdział :***
WOW no koniec powala bardzo fajne czekam na nexta !!!!!!!
OdpowiedzUsuńPisz dalej :)
OdpowiedzUsuńSupcio ;*
Boski, wspaniały, kocham tego bloga. nie wiem co jeszcze dodać. Jest ogółem wspaniały.
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam do mnie http://kochamichjaknikogoinnego.blogspot.com/
prze boski, uwielbiam tego bloga.
OdpowiedzUsuńSerdeczne zapraszam do siebie http://kochamichjaknikogoinnego.blogspot.com/
Monika
super, Swietnie piszesz. czekam na kolejny i zapraszam do mnie : http://cecilia-zayn.blogspot.com/ . mile widizane komentarze :)
OdpowiedzUsuńDaaaaleeeeej <3
OdpowiedzUsuńBardzo fajne opowiadanie ale czemu zawsze jak czytam to główna bohaterka jest blądynką i ma niebieskie oczy xD PS.wiem ze jest rok 2017 a ty napisałaś to 2014 i nie przeczytasz tego.
OdpowiedzUsuń