Kiedy rano się obudziłaś ujrzałaś nad sobą Liama:
-Hej kochanie.-powiedział radośnie.
-Cześć.-odparłaś ziewając.
-Proszę.-położył ci tacę ze śniadaniem.
-Dziękuję. A z jakiej to okazji?-zapytałaś.
-Z takiej.-pocałował cię namiętnie.
Po chwili odsunął się od ciebie i powiedział:
-Wrócę za godzinkę.
-A gdzie idziesz?
-Nieważne.-parsknął.
Posłałaś mu wrogi uśmieszek.
Kiedy już odjechał zaczęłaś się ubierać. Byłaś w samych majtkach i koszulce kiedy ktoś złapał cię z boki. Odwróciłaś się:
-Zayn! Co ty robisz?!
-Spokojnie.-uśmiechnął się.-Chciałem ci tylko coś przekazać.
-Aha. Sory.-wymamrotalaś.
-Spoko.
-To co masz mi do przekazania?
-To że jutro jedziemy do Francjii.
-Ii...co z tego?-uniosłaś brwi.
-To że niestety...nie możesz jechać z nami.
-Co? Dlaczego?!-łzy napłynęły ci do oczu.
-Nie wiem. Błagaliśmy ale się nie zgodził.-Zayn posmutniał.
-No dobra...Ile was nie będzie?-ocierałaś łzy.
-5 dni.
-Nie wiem czy wytrzymam.
-Jesteś silna. Wytrzymasz.-mulat poklepał cię po ramieniu.
-Dzięki.
-Ale codziennie będziemy na skype!-wykrzyczał wychodząc.
-Ok.
Nadszedł wieczór a ty miałaś iść z chłopakami do Nando's.
Jednak Harry gdzieś "zaginął". Kiedy okazało się że gadał z jakąś fanką na ulicy restauracja była już zamknięta. Spędziliscie ten wieczór tak jak prawie codziennie czyli oglądając TV. Później położyłaś się z Liamem spać.
Nazajutrz obudziłaś się o 10:30. Liama przy tobie nie było. Już dawno pojechali...
Smutny koniec !
OdpowiedzUsuń