Siedziałam na ławce w parku i szkicowałam chłopaka siedzącego naprzeciwko mnie. Blondyn, nie za wysoki nie za niski, ale na pewno przystojny, grający na gitarze. Przeprowadził się nie dawno do naszej dzielnicy. Zakochałam się w nim od razu.
To jak . . miłość od pierwszego wejrzenia? Tak, to dobre porównanie. Zawsze po południu zasiadał tu w parku obok fontanny i grał na gitarze, czasami dorzucał jeszcze swój wokal. Uwielbiałam jak on śpiewał, nogi uginały mi się pod jego głosem. Był taki . . tajemniczy, przyciągający. Grał też świetnie na gitarze. Miał talent. Ja malowałam, tak kochałam malować i rysować, a szczególnie tego blondyna. Mój szkicownik był przepełniony jego rysunkami, sprawiało mi to przyjemność. Zawsze gdy on grał ja siedziałam na przeciwko i go szkicowałam, tak jak dziś. Siedział na rogu fontanny a krople wody spadały na jego włosy wychylające się spod czapki. Na ten widok uśmiechałam się pod nosem. Uważnie mu się przyglądałam, wyglądał tak słodko, chciałam uchwycić ten moment na papierze. Poprawiałam kontury jego gitary, podniosłam wzrok i zauważyłam ,że chłopak się na mnie patrzy. Speszona szybko wstałam i zabrałam ze sobą torbę, włosami próbowałam zasłonić mojego buraka na twarzy. Nawet nie chciałam myśleć co on sobie o mnie pomyślał, zrobiłam ze siebie idiotkę.
Dotarłam do domu, bez słowa ruszyłam w kierunku pokoju i rzuciłam się na łóżko. Głową ukrytą w poduszkach myślałam o blondynie.
Może jednak mnie nie zauważył? Może nie zauważył ,że go maluję? - przewróciłam się na plecy i wpatrywałam się w sufit.
- A właśnie . . - podniosłam się z łóżka i wzięłam torbę do rąk. - FUCK! - wybiegłam jak oparzona, wsunęłam buty na nogi i wybiegłam w stronę parku. Dobiegłam do mojej ławeczki na której chwilę temu siedziałam. Obiegłam ją dwa razy i rozejrzałam się dookoła, nigdzie go nie było. Zmarnowana usiadłam i schowałam głowę w kolanach. Poczułam jak ktoś stuka mnie w ramię, obróciłam się i ujrzałam . . tego blondyna! Spojrzałam na niego ze zdziwieniem, strachem ale w brzuchu wariowały mi motylki.
- Hej. - powiedział. - Zostawiłaś to. - wyjął ze swej torby mój szkicownik a ja poczułam ,że oblewam się rumieńcem. Zobaczył moje wszystkie rysunki! Wzięłam od niego przedmiot, spojrzałam na nie z niedowierzaniem a potem uniosła wzrok na chłopaka. Ten uśmiechnął się do mnie i usiadł obok mnie. Dopiero teraz dostrzegłam jego niebieskie tęczówki, jego włosy były farbowane i nosił aparat na zębach. Wszystko razem dawało niesamowity efekt.
,, [T.I]! Ty się na niego gapisz! '' ten mały głosik w mojej głowie obudził mnie z bajkowego snu.
- Przepraszam. - powiedziałam nieśmiało i skryłam twarz we włosy.
- Nic się nie stało. - zaśmiał się słodko. - Świetnie malujesz. -powiedział i wziął mi szkicownik z rąk jak niby nigdy nic. - Najbardziej mi się podoba . . -przewracał kartkami. - To ! -otworzył mi na rysunku ,który dziś rano rysowałam.
- Jest nie skończony. -powiedziałam nieśmiało i zabrałam zeszyt chłopakowi.
- Możemy dokończyć. -uśmiechnął się i puścił oczko. Usiadł na tym samym miejscu co dziś rano i zaczął pozować. Śmiałam się pod nosem ale posłusznie go rysowałam. Przy ' pracy ' dużo rozmawialiśmy i żartowaliśmy.
- Jak się nazywasz? -zapytał mnie nagle. -Przecież się jeszcze sobie nie przedstawiliśmy.
- [T.I]. -odpowiedziałam ciepło.
- [T.I]? Nie spotykanie imię w Irlandii ale bardzo ładne. - posłał mi szeroki uśmiech.
- Jestem z Polski, w wieku ośmiu lat przeprowadziłam się do Irlandii. - wytłumaczyłam.
- Aaa, to w Polsce są takie piękne dziewczyny? Takie jak Ty. -powiedział a ja udawałam ,że nie słyszałam. - Ja jestem Niall -dodał zaraz.
- Niall, pasuje Ci to imię. -oznajmiłam.
- Och, dziękuję. -udawał zawstydzonego na co ja wybuchłam śmiechem. Rozmawiałam z nim jak z starym przyjacielem, o wszystkim i o niczym.
- Skończyłam! - Chłopak podszedł do mnie, usiadł obok i wziął szkicownik.
- Wow, masz dziewczyno talent. -przyglądał się uważnie mojemu dziełu. - Wielkie brawa!
- To dla Ciebie. -powiedziałam nieśmiało, blondyn uśmiechnął się i schował szkicownik do swojej torby.
- W takim razie, ja teraz coś dla Ciebie zaśpiewam. - wyjął gitarę i usiadł na krańcu ławki.
''Settle down with me
Cover me upCuddle me in
Lie down with me
And hold me in your arms
And your heart's against my chest, your lips
Pressed to my neckI'm falling for your eyes,
but they don't know me yetAnd with a feeling
I'll forget, I'm in love now''
Przybliżył się do mnie, widziałam iskierki w jego błękitnych oczach.
Kiss me like you wanna be loved
''You wanna be loved
You wanna be loved
This feels like falling in love
Falling in love
We're falling in love''
Teraz grał tylko melodię na gitarze, spojrzał mi w oczy i lekko uśmiechnął, przybliżył się jeszcze bliżej i szepnął mi do ucha.
- Wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia? -zapytał.
- Wierzę.
Gdy tylko to powiedziałam wbił się w moje usta i razem tkwiliśmy w słodkim pocałunku.
-----------------------------------------------------------------
Podoba wam się ? :)
Może macie propozycje na kolejny imagin ? Tzn. z kim ?
Licze na wasze kolentarze ! ^^
Och, i jeśli chcecie się ze mną jakoś skontaktować to zapraszam do zakładki 'Kontakt' :)
Odpowiem na wszystkie wasze pytania i wysłucham propozycji. Może coś powinnam poprawić ? Chcecie wiecej imaginów z danym chłopcem ? Piszcie :3
Świetne *.* wow... bardzo mi się spodobało ;)
OdpowiedzUsuń