-Może wejdziemy do domu? Robi się zimno.-powiedziałaś.
-Dobrze.-odparł Zayn.
Zeszliście z dachu i wylądowaliście na strychu. Zaczeliście szukać po omacku drzwi (było bardzo ciemno a na strychu nie było lampy). Niechcąca dotknęłaś czegoś ciepłego.
-Zayn?
-(t.i)?
-Mhm.-odpowiedziałaś łapiąc go za rękę. Po paru minutach szukania znaleźliście wyjście. Kiedy zatrzymaliście się pod pokojem Malika zapytał cię:
-Chcesz jeszcze chwilę ze mną zostać?
-No pewnie.
Weszliście do jego pokoju.
-Co chcesz robić?
-Sama niewiem.Może w coś zagramy?-zaproponowałaś.
-Mam tylko Scrable i karty.
-Partyjka pokera?-uśmiechnęłaś się.
-O co gramy?
-Ten kto przegra będzie musiał wypełnić wyzwanie, okej?
-Niezły pomysł.-pochwalił cię.
Zaczęliście grę. Nie byliście nawet w połowie kiedy zaczęło świtać. Graliście dalej.W końcu jednak mimo twoich starań wygrał Zayn.
-Jakie dasz mi wyzwanie?
-Hmm...Niech pomyślę...
-Szybciej.-poganiałas swojego skarba.
-Już wiem.
-No słucham.
-Musisz zrobić coś...szalonego!
-Nie ma sprawy.-rzuciłaś się na niego i zaczęłaś namiętnie całować.
-Dobra. To było coś!
-Dzięki misiek.
Nagle ktoś zapukał do drzwi. Zayn szepnął do ciebie żebyś się schowała w szafie bo nikt nie może wiedzieć ze u niego jesteś.
Cudem udało ci się wcisnąc do owej szafy.
Usłyszałaś że ktoś wchodzi:
-Hej. Nie widziałeś może (t.i)? Nigdzie jej nie ma.-to był Niall.
-Niewidziałem. Poszukaj na dole.
-Szukałem. Wiesz, strasznie się o nią martwię. Może ktoś ją porwał.-w głosie Horana słychać było wyraźny smutek.
Zrobiło ci się go strasznie żal. Po chwili namysłu wyszłaś i powiedziałaś do Niallera:
-Tu jestem.
-Boże, Zayn co (t.i) robi w twojej szafie?!
-Eem..Nic.
-Spoko.Już rozumiem.-Horan uśmiechnął się tajemniczo.
-TO nie tak!-krzyknęłaś.
-A jak?-próbował się dowiedzieć blondyn.
-Inaczej.
-Niall jak nas wydasz to nie ręczę za siebie.-powiedział poważnym tonem Malik.
-Przysięgam że nie pisnę ani słowa!-wyszedł.
-Pójdę już do pokoju kotku.-oznajmiłaś.
-Okej.
Później zjedliście śniadanie itd.
Świetny ten rozdział !
OdpowiedzUsuń