wtorek, 5 lutego 2013

#57 Louis cz.1

Przechadzałaś się po parku kiedy to nagle zderzyłaś się z kimś.
-Naprawdę przepraszam...-zaczął się tłumaczyć brązowo-włosy chłopak.
-To ja przepraszam.-uśmiechnęłaś się.
-Jestem Louis.-podał ci rękę.
-(t.i.)!-odparłaś.
-Śpieszysz się?
-Nie a ty?
-Też nie. Może...się przejdziemy po parku?-zaproponował.
-Dobrze.
Szliście długo, rozmawiając o sobie,wspólnych cechach i zainteresowaniach. A było ich sporo :3
Nagle chłopak złapał cię za rękę i uśmiechnął się nieśmiało.
-To chyba dziwne...bo znamy się od dwóch godzin ale..
-Hmm?
-Ale chyba się w tobie zakochałem, (t.i.).-wyznał patrząc ci prosto w oczy.
-Naprawdę?-zapytałaś. Odpowiedział ci bardzo namiętnym pocałunkiem.
Louis odprowadził cię do domu.
-Do zobaczenia!-pożegnał się i zginął w mroku otaczającym ulicę.
"Słodki jest."-pomyślałaś udając się do swojego pokoju.
Nie minęła godzina a dostałaś sms-a:
"Hej (t.i.)!
Pamiętasz to co się stało w parku? Nie wiem czy ty czujesz to samo,ale wiem że chcę to wiedzieć :)
Proszę odpowiedz.
PS: Masz jakieś plany na jutro??
Louis "

"Co mu odpisać?"-myślałaś.
Po dłuższej chwili odpisałaś:
"Słuchaj, znamy się od paru godzin więc nie mogę stwierdzić czy to "to". Bardzo cię lubię. I jutro jestem wolna :3
(t.i)."
Po tej wiadomości nic nie napisał. Zaczęłaś się martwić że się obraził. Przez tę myśl długo nie mogłaś zasnąć...W końcu jednak udało ci się.

3 komentarze: