niedziela, 3 maja 2015

Drama Club IX (koniec)

 MUSIC


-UDAŁO SIĘ!!!
Jak ogłuszona poruszam się po scenie. Jestem przytulana przez osoby, których imion nawet nie pamiętam. Wszystko wydaje się rozmazywać przed moimi oczami. Nie rozpoznaję żadnych twarzy, czuję się jak w tłumie obcych mi osób. Jednak nie mogę przestać się uśmiechać. Gdy czuję krople wody na moich policzkach z początku nie wiem co to. To łzy, łzy szczęścia, wzruszenia, spływają po mojej twarzy, a ja nie potrafię tego zatrzymać. 'Było dobrze', 'Wyszło świetnie!!', słyszę pojedyncze głosy.
-UDAŁO SIĘ!!!-To pani Drennan, odwracam się, aby znaleźć znajomą twarz. Jednak zanim mi się to udaje, zostaję wciągnięta do uścisku.
-Udało Ci się, Maddie!-słyszę głos nauczycielki, i odruchowo również ją obejmuję.
-Grupowy HUG!!!!-poczułam jeszcze kilkanaście rąk obejmujących nas, a mój uśmiech stał się jeszcze szerszy (o ile to jeszcze możliwe).
-UDAŁO NAM SIĘ!!!-krzyki, piski, uściski, pocałunki, gratulacje, tańce szczęścia, łzy... To wszystko działo się za kulisami małego teatru, na przedmieściach miasta. Nieświadomie zostałam wepchnięta do pierwszego rzędu obok Hope i.... kogoś. Dziewczyny obok mnie złapały mnie za ręce, a kurtyna podniosła się. Dwa kroki do przodu. Staliśmy na krawędzi sceny, patrząc przed siebie. Patrząc na tłumy ludzi. Na ludzi którzy bili brawo, stojąc!!! 1,2,3, Ukłon!! Zdawało mi się, że słyszałam piski dziewczyn z klasy maturalnej. Widziałam łzy w oczach pani burmistrz, a także oczy w łzach, pani od niemieckiego. Blondyn z drugiego rzędu, siostra Julki, biegająca pod sceną. Hope odciągnęła mnie do tyłu, a  kurtyna opadła po raz ostatni. Kolejne wydarzenia widzę jakby przez mgłę. Pamiętam moją siostrę, która przyjechała z Nowego Yorku, wbiegła na scenę i przytuliła mnie. Pamiętam Jacoba, gratulującego mi mojej partii w Kopciuszku, chyba tez mu gratulowałam.... Piszcząca Kate uwieszona  szyi Harry'ego. Margaret zbiegająca w kurtce ze sceny. Amelia rozmawiając ze swoimi rodzicami. Tłumy widzów zbierających się już do wyjścia. Veronica zabrała mi mikroport. Mark i Matt rozmawiali z jakimiś laskami. Philippe podrzucający Emilie do góry i krzyczący 'UDAŁO SIĘ' Rebecca, patrząca na wszystkich z góry. Josh noszący na rękach swojego pięcioletniego braciszka.Alex przebierała się ze stroju do tańca. Olivia piszczała przytulając kogo popadnie. Tommy z gitarą przewieszona przez ramię. Justine całująca swojego chłopaka. Ursula gratulowała Jules jej roli. Pani od muzyki, gratulująca Alice, pan od rosyjskiego przytulający swojego syna. Pani od fizyki nucąca wierzę Babel pod nosem. Druga Alex rozmawiała z przewodniczącym szkoły. Caroline rozmawiała z Drennan, zapewne wymieniając uwagi dotyczące którejś ze scen. Bliźniaczki Joyce wparowały na scenę wywołując ogólne poruszenie. Claudia tuląca Susane, Natalie z uśmiechem na ustach.Mary tuliła Jacoba. Przechodząc pomiędzy aktorami i śpiewakami trafiam na środek sceny i wtedy widzę jego. Uśmiecha się do mnie, wyciąga rękę.... A ja naskakuje na niego, zarzucając ręce na jego szyję. Tracę grunt pod nogami, czuję się jakbym fruwała. Śmieję się, on również. Później opuszcza mnie lekko i całuje czule.
-Udało się.-mówi, a ja nie będąc w stanie odpowiedzieć, tylko przytakuję. Ociera delikatnie łzy z moich policzków. Nagle zapominamy o zamieszaniu i zgiełku panującym na około.
-Świetnie zagrałeś..-mówię cicho.
-Gdybyś ty tam stała nie musiałbym grać.-odpowiada w ten sam sposób, wywołując uśmiech na mojej twarzy.
-Co będzie dalej?
-Dalej?-przytakuję.-Świat się zmienia, padają mury, otwierają się granice...
-I teatr także się zmienia..
-Niezmienne pozostają jedynie...
-Marzenia...

~~~~~~~~~~~~~~~~
Przedstawienie 'Dreams' było dla nas furtką do zupełnie innego świata. Miejsca, w którym już nic nie było takie same...  Staliśmy się aktorami, a z każdym najmniejszym chociaż wystąpieniem, byliśmy coraz lepsi. Dążyliśmy do ideału... Wielu zrezygnowało, część nie dała rady, niektórym się udało.  Mimo trudności, pomimo przeszkód, przeciw całemu światu...... UDAŁO NAM SIĘ!!! Teraz mogę powiedzieć to z czystym sumieniem.... NAM!!! WSZYSTKIM!!!! Choć wielu w nas wątpiło, część z nich krytykowało, niektórzy wyśmiewali....Udało  nam się...
'-Weźmiesz nas wszystkich?
-Wszystkich!? Zwariowałeś!? Utrzymać taki zespół w dzisiejszych czasach?! '. Wszędzie było tak samo.
'-Teatr musi na siebie zarobić. Jak się nie sprzedasz to Cię nie ma.'  Więc znaleźliśmy własne rozwiązanie. I dzięki temu możemy tu być. Wiele osób przyczyniło się do naszego sukcesu, nie zawsze jesteśmy w stanie wszystkie spamiętać. Jednak wszyscy wiemy, komu mamy być wdzięczni do końca naszych dni.
'.-Jestem z was dumna, moi aktorzy! Za parę lat pewnie zobaczę was na wielkiej scenie!
-A to wszystko będzie pani zasługą.".  To właśnie dzięki niej możemy być tu gdzie jesteśmy. A jesteśmy za kulisami....
-Za pięć minut wchodzicie!!!-krzyknęła Veronica.
-Matt!! Przynieś dodatkowy mikroport!
-Alex, Olivia! Zbierzcie grupę taneczną!!!
-Ursula! Już wróciłaś ze zwolnienia! Dobrze Cię widzieć Kochana!!
-Jules, pamiętaj głowa wysoko! Mówisz tekst do publiczności!
-Zayn! Porozdawałeś już autografy tym napalonym nastolatkom?
-Twoja żona będzie zła....
-Mark! zamiast rozmawiać pomógłbyś z dekoracjami!!!
-Idę! Piękna Susane!
-Trema?
-Żadnej.
-Natalie! Pamiętaj kiedy wychodzisz!!
-Arabeska, szase, gwiazda, piruet, skok..
-To był naprawdę piękny bal...
-Harry! Kate! Już myślałam że nie przyjdziecie! Do Garderoby! Natychmiast!!
-Tommy, gitara nastrojona?
-Najdroższa Emilie....
-Nie zaczynaj Philippe! Bo będziesz dziś spał na kanapie!!!
-Gołąbeczki!! Justine i Josh! Znajdźcie sobie pokój, albo do roboty!!!
-Hope, zaśpiewasz pół tonacji wyżej. Tak jak na próbie.
-Jacob, jesteś dyrektorem teatru! Musisz być bardziej władczy!!-uśmiechnęłam się do siebie. Dokładnie te same słowa wypłynęły z ust pani D., dziesięć lat temu, podczas premiery tego musicalu. Gdyby mogła nas teraz zobaczyć.... Jestem pewna że powiedziałaby : "Maddie, znów bujasz z głową w chmurach!! Alice, opuść już tą krainę czarów! Zaczynamy Próbę!!!" Niestety nie ma jej tu... Odeszła, ale na zawsze zostanie z nami, w naszych sercach i w naszym teatrze. Teatrze imienia Beatrice Drennan. Kobiety, która spełniła nasze marzenia.

3 komentarze:

  1. Zaje<3 cudne serio.

    Zapraszam cię również bardzo bardzo serdecznie na mojego nowego bloga. Dopiero jest pierwszy rozdział ale i tak można się dużo z niego dowiedzieć. Miło by mi było gdybyś zostwiła komentarz (: dopiero zaczynam jak wspomniałam wcześniej, więc każdy konentarz jest mega motywujący. Z góry dziękuję ~.^

    www.pleasemoretime.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow! Świetna ostatnia część i ogólnie wszystko, mega :)

    OdpowiedzUsuń
  3. BOSKIE *0* szkoda ,że to ostatnia część ,ale zakończenie zajebi*se :DD
    czekam na następne wpisy i życzę weny przy pisaniu :)

    OdpowiedzUsuń