sobota, 14 czerwca 2014

TAK cz.7

Cześć!
Przychodzę ze słabą częścią TAK.
Jestem smutna bo nie mam weny. 
Wpadłam na pomysł.:
Wszyscy którzy to przeczytają proszę was o napisanie jakie dla was było by fajne zakończenie. 
Pomoże to mi bardzo <3 
Dziękuję i życzę miłego dnia xx.
______________________________________________
 Juliet po 30 minutach przyszła do mnie i tak minęła nam również niedziela!
W poniedziałek, jak zawsze rutyna.
Wyszłam z domu idąc spokojnym krokiem. Do pierwszej lekcji mam godzinę.
Niall nie odzywał się do mnie od soboty, Harry również. Trochę się boję, nie powiem.
Weszłam do wielkiej szkoły i znowu to samo. „Hej Juliet. Hej Jesy” ….
Nagle moją uwagę przyciągnęła męska sylwetka. Należała ona do Niall’a. Lecz, był on tak jakby przybity, smutny. Miał podbite oko i siniaki przy ustach. Podbiegłam do niego.
-Niall!! Co się stało?-Powiedziałam bardzo troskliwie.
-Harry.Ty.Pocałunek!!-krzyknął beznamiętne i tępo wpatrując się w oddal.
-Niall….-zaczęłam.
-Wiesz, co najbardziej boli?! BOLI MNIE TO ,ŻE DAŁAŚ MI SZANSĘ! ŻE POWIEDZIAŁAŚ, MÓWIŁAŚ ,ŻE MNIE KOCHASZ!! –wykrzyczał mi w twarz.
-Harry, się na mnie rzucił.To nie była moja wina.-powiedziałam drżącym głosem.
-Ale ci się podobało co nie?-powiedział kpiącym głosem.
-Nie, Niall błagam…-łzy zaczęły wypływać, z moich oczu. Nagle  Ni z buntownika przemienił się w delikatnego chłopczyka. Jego oczy zrobiły się zaszklone. Wzrok wrażliwy i troskliwy.-
-Wiesz, że nienawidzę kiedy płaczesz.-powiedział mi do ucha, przytulając mnie.
-Nialler, błagam Ciebie, zrozum mnie to nie była moja wina. Jak mam ci to udowodnić.-powiedziałam mocniej wtulając się w tors Irlandczyka.
-[T.I] Wierzę Ci skrabie, bo ci ufam –powiedział
Nie odpowiedziałam nic. Trwałam z nim w uścisku.
-Państwo Horan.. pfff.-syknął Louis,przechodząc…
-Nie wpieprzaj się w nieswoje sprawy!-powiedział wyraźnie zdenerwowany Horan.
-Zostaw go.-powiedziałam.
-No, bo jeszcze się przewróci blondasek haha!-zakpił Tomlinson.
-O nie pożałujesz dupku!!-Niall próbował się rzucić na Bruneta ale powstrzymałam go.
-Niall. Nie warto.-powiedziałam wpatrując się w niebieskie tęczówki chłopaka.
-Masz rację kochanie!- Niall zachłannie wpił się w moje usta. Próbowałam nad nim zapanować się to było cudowne.-Wiesz ,że ciebie kocham.-i mocno przytulił. Lou zdążył się już ulotnić.
-Czemu on…?-zapytałam się Ni.
-To jest najlepszy przyjaciel Harry’ego. Styles nie mówi nam nawet tyle co mówi Tomlinsonowi. Kiedyś ludzie myśleli ,że On i Harry są razem. Ale Lou znalazł sobie dziewczynę i plotki się ulotniły… -Niall tłumaczył zagatkową sprawę.
-Yhym… Może lepiej by było gdyby to byłaby prawda…-powiedziałam na co Horan się jakby zaśmiał.
Reszta dnia zeszła mi na plotkach, rozmowach i unikaniu Harry’ego.
 Weszłam do domu i zza ściany wyszła moja mama.
-O Hej mamo! A ty nie jesteś w pracy?-zapytałam się zdziwiona.
-Dzisiaj nockę mam. Słuchaj musimy porozmawiać.-powiedziała poważnym tonem.
-Słucham?-dziwna sprawa. Nic nie zrobiłam przecież.
-Był tutaj przed chwilą chłopak, lokowaty brunet, zielone oczy, wysoki. Kazał ci przekazać to. I jeszcze powiedział, że za parę lat będę jego teściową-zza mamy pleców wyłonił się liścik i bukiet wielkich róż. Boże Styles, ale jest głupi.!
-Ale on jest głupi!!-krzyknęłam.
-[T.I] Osobiście uważam,że to jest urocze ,ale czy ja o czymś nie wiem?-zapytała się.
-Mamo!! Jak chodzę z Niall’em. A Harry’emu pomagam a on sobie ubzdurał ,że ja z nim będę!.-
-Chłopak jest zagubiony.
-To co ja mam zrobić?
-Najlepiej powiedz mu, to albo przestań z nim rozmawiać.
-Wybieram 2.-powiedziałam krótko.
-Wybierz to co uważasz za słuszne. Aha. Dziś chcę poznać tego Niall’a.
-Co?!!-prawie wykrzyczałam.
-Co „co”? Chcę wiedzieć.
-Dobra. –wyjęłam telefon i napisałam do Nialla. Po 3 minutkach otrzymałam odpowiedź ,że za 5 minut będzie.
*puk puk*-To pewnie Niall.-powiedziałam na co moja mama się uśmiechnęła.
Otworzyłam.
-Hej! –uśmiechnęłam się do chłopaka ,po czym przytuliłam się.
-Cześć! Dzień Dobry!-powiedział, wręcz krzyknął.
-Cześć Niall.-powiedziała moja mama podchodząc do drzwi. Niall podał jej rękę, po czym uścisnął.
-Bardzo mi miło jest poznać panią! Jestem Niall Horan jak już pani zapewne wie. Bardzo się cieszę, iż pańska córka jest tak cudowna i zgodziła się spotkać ze mną!.-Byłam pod wielkim wrażeniem, tego co powiedział Niall.
-Haha Niall, ale masz gadane! Super ,że przyszedłeś. Usiądź, chcesz coś do picia? Wodę,Herbatę, Colę, Kawę?-mama zaspywała go pytaniami.
-Poproszę Coca-colę jeżeli to nie problem. I proszę to taki skromny upominek.- wręczył mojej mamie jej ulubione czekoladki. Super, teraz zaskarbił mojej mamie.! Jesteś najlepszy Horan!!
-Ohhh, kochanie, jesteś wspaniały siadaj! –powiedziała mama znikając w kuchni.
-Lubię twoją mamę haha!-zaśmiał się cicho Niall na co pocałowałam go w policzek.
Moja mama wypytywała się go o milion rzeczy… Nie wiem jak Niall mógł wytrzymać…
Gdy już skończyła przesłuchanie, poszła do pracy a my z Niall’em zostaliśmy sami. W końcu błogi spokój! Alleluja!
-Przepraszam Ciebie za nią…-powiedziałąm z rumieńcami na twarzy.
-Hahahah! Nie ma sprawy, masz super mamę!-zaśmiał się Niall.
-Powinnam powiedzieć dziękuje? Hahah –zapytałam.
-Tak,mówię na serio jest taka super jak ty!-powiedział po czym mnie przytulił.
-To fajnie ale…-nie zdążyłam powiedzieć do końca, ponieważ kotś zadzwonił do drzwi.-poczekaj-poszłam otworzyć.
-Hej!!-powiedział Harry po czym spróbował mnie przytulić ja jednak się nie dałam.
-Co ty tu robisz?-zapytałam lekko podirytowana.
-Wszystko dla ciebie kochanie.-powiedział po czym dał mi czekoladki…
-Nie Harry,dziękuję. Nie chcę.!!-powiedziałam lecz chłopak zachowywał się jak głupi i głuchy i wszedł do mojego domu. Co za szczyt bezczelności!!
-Co ty tutaj robisz?!-Niall wyraźnie był wkurzony.
-To co ty. Jestem koło mojego skarba. –powiedział krótko.
-Harry wyjdź. Bo coś się tutaj za chwilę stanie.!-krzyknęłam.
-Hahahah Horan mnie spoliczkuje? Ojejku!!-zadrwił z irlandczyka. Jednak ten był wyraźnie opanowany.
-Proszę wyjdź. –powiedziałam po czym otworzyłam drzwi.
-Dobra, nie ważne. I tak Ciebię zdobędę.-powiedział. Nie raczej jakby mi zagroził.
-Okay. Pa-powiedziałam krótko.
-ufff…. Dzisiaj było spokojnie.
-Tylko dzisiaj.! [t.I] Zdecyduj się!! Albo on albo ja…-Niall powiedział z wyraźnym zdenerwowaniem.
-Niall. Ja już wybrałam… Ile razy mam ci to mówić?!!! –krzyknęłam.
-No nie wiem… NAJLEPIEJ TYLKO MÓWIĆ. Może lepiej będzie jak ja to załatwię.!! –wykrzyczał po czym wybiegł z domu,..

Chyba wiem co chce zrobić…!
 

7 komentarzy:

  1. Suuuper czekam na nn:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super imagin_ fajnie by było gdyby wybrała niala

    OdpowiedzUsuń
  3. Będę rozważać tą koncepcję :D xx dziękuje :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham twoje imaginy, bohaterka powinna być z Niallerkiem. I czy ten mój imaginy który zamawiałam jednak mógł by być z Niallem i happy endem? Pewnie dostałaś dużo zamówień (NIE DZIWIĘ SIĘ BO NAPRAWDĘ ŚWIETNIE PISZESZ:)) pytałam się już czy masz czas by napisać imaginy dla mnie. Ale wolę się jeszcze raz spytać. Jeśli nie masz czasu, żeby napisać dla mnie ten imagin z różnych powodów (szkoła,pisanie na blogu) to oczywiście zrozumiem. Masz wielkich talent do pisania:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje <3
      Myślę ,że w wakacje powinien się pojawić bo teraz mam masakrycznie dużo spraw :) Xxx

      Usuń