niedziela, 14 czerwca 2015

Night Changes

Światło księżyca oświetla nam drogę, po której jedziemy zdecydowanie za szybko. Wiatr rozwiewa nasze włosy, a ciszę przerywa tylko ryk motoru. Jedziemy zdecydowanie za szybko, ale nie chcemy tego przerywać. Jedyne czego chcemy to przeżyć coś niezapomnianego i nie żałować niczego.
-Pojedźmy do Ciebie.-szepnęłam do ucha chłopakowi przede mną. Szatyn skręcił gwałtownie. Za dnia za pewne wydało by mi się to niebezpieczne, ale w nocy wszystko wydaje się inne. W nocy i pod wpływem alkoholu. Czułam jak krąży w moim krwiobiegu i poddawałam się temu uczuciu coraz bardziej. Motor zatrzymał się pod uroczą kamieniczką, która oświetlona blaskiem wygasającej latarni wydawała się miejscem baśniowym, wymyślonym przez moją wyobraźnię. Wchodziliśmy po niekończących się schodach, potykając się o swoje nogi. Kiedy weszliśmy do jego mieszkania zapadła cisza. Pomiędzy najbardziej gadatliwymi ludźmi na świecie zapadła cisza. Milczenie, które wydawało się nie być zwykłym milczeniem. Patrzyliśmy w swoje oczy nieświadomie zbliżając się do siebie. Kiedy byliśmy blisko, wystąpiła jakaś iskra. W powietrzu zawisło napięcie, a atmosfera stała się gorąca. Coś popchnęło nas ku sobie, jakby wiedziało dokładnie co powinnyśmy w tej chwili zrobić. Nasze usta spotkały się, pasowały do siebie idealnie. Coś co było tylko małą magiczną iskierką, zaczęło przeradzać się w ogień, pochłaniający wszystko na swojej drodze. Nie myśleliśmy racjonalnie i nawet kiedy zdejmował ze mnie czerwoną sukienkę, nie chciałam tego przerywać. Ostatnie co pamiętam to jego piękne niebieskie tęczówki pytające mnie czy na pewno tego chcę.
'Tak.'

I wszystkie nasze marzenia, wszystko co przyświecało nam tamtej nocy, zniknęło gdy tylko się obudziliśmy.
----------------------------------------------
-Ruby! Ja się przespałam z moim PRZYJACIELEM!!!! A ty mi mówisz że to nic takiego!
-Rosie, sama mówiłaś że chcesz zrobić coś szalonego...
-Mówiłam też, że nie chcę tego żałować.-powiedziałam obejmując kolana rękoma.
-Powiedzieliście sobie że to nic między wami nie zmieni, że zapomnicie o tej nocy i będziecie żyć dalej. Po prostu tak zróbcie.
-Nie rozumiesz, Ruby, nie mogę jutro stanąć obok niego przy ołtarzu ze świadomością że się z nim przespałam, a on bierze ślub z inną kobietą.
-Więc po prostu, zrób coś aby stać po jego lewej, a nie prawej stronie.
-To była sugestia, że powinnam wyjść za Louisa.
-Jak najbardziej, Rosie. Możecie utrzymywać, że jesteście przyjaciółmi, ale nikt wam nie uwierzy.
-Ruby, zastanawiałaś się kiedyś nad tym jak szybko mija noc? Jak szybko dzieją się rzeczy, których potem żałujemy, a nie możemy ich cofnąć? Nie cofnę czasu, ani nie zmienię przeszłości. Louis wybrał Bethany i jutro stanie obok niej przy ołtarzu, a ja nie będę mogła odezwać się ani słowem.
-Rosie, to że nie możesz zmienić przeszłości, nie znaczy, że nie możesz zadbać o lepszą przyszłość. Powiedz, czy Bethany i Lou do siebie pasują?
-Nigdy nie widziałam gorszej mieszanki wybuchowej.
-Dlatego pójdziesz jutro do kościoła i zmienisz bieg wydarzeń.
-Ale on kocha Bethany....
- Czy gdyby kochał Bethany, przespałby się z Tobą, zaledwie tydzień przed ślubem?
-Ruby, byliśmy zchlani...
-Ale nie na tyle, aby nic nie pamiętać.Rosie, zbierz w sobie odwagę i idź tam jutro, nie jako drużba, a jako jego przyszła żona. Nawet wasze nauczycielki z podstawówki was shippowały!
-Ruby....
-Nie, Rosie, pójdziesz tam. ja tego dopilnuję.
----------------------------------------------
-Rosie!!-odwróciłam się na dźwięk mojego imienia.-Musisz mi pomóc z krawatem.-chłopak spojrzał na mnie błagalnym wzrokiem. Wzięłam z jego rąk, czarny materiał i ku jego uldze pomogłam zapiąć go na szyi.
-Nie pamiętam już kiedy ostatni raz nosiłem krawat!
-Wydaje mi się że na balu absolwentów na koniec collagu...
-Trochę się zestarzeliśmy, nie uważasz Rosie?-skinęłam głową, poprawiając kołnierz jego koszuli.
-Wydaje mi się, że kiedyś już widziałem Cię w ej sukience...
-Miałam ją w zeszłym tygodniu.... gdy.. ummmm... poszliśmy do klubu i takie tam różne...-szatyn uśmiechnął się pod nosem.
-Zdaje mi się, że zapomniałem Ci wtedy powiedzieć, jak dobrze w niej wyglądasz.
-Moja mama twierdzi inaczej..
-Twoja mama zawsze uważa inaczej, Rosie.
-Czyli jeśli twierdzi, że powinnam wyjść za mąż to też jest źle?-spróbowałam.
-Zależy z kim. Pamiętaj, że jestem twoim przyjacielem...-aha.-i nadawałbym się do tej roli świetnie.-spojrzałam na niego zszkokowana, nie spodziewałam się takiej odpowiedzi.
-Gdyby nie to że za godzinę staniesz przy ołtarzu z Bethany..
-Gdybym miał Ciebie, nie potrzebowałbym Beth....-powiedział cicho. Delikatnie ułożył palce na moim podbródku i uniósł go, tak abym mogła spojrzeć w jego oczy. Wzdrygnęłam się na wspomnienie jego dotyku tamtej nocy.
-Wiesz, Rosie, myślałem nad tym ostatnio. Czy to nie dziwne jak szybko zmienia się noc? Jak szybko mija czas? Jak szybko tracimy szansy na lepsze życie, nawet ich nie zauważając? wszystko o czym marzymy w nocy, patrząc w gwiazdy, znika gdy rano się budzimy. Ja wczoraj w nocy myślałem o Tobie.... I wiesz co? Ja nie chcę abyś zniknęła.... Chciałbym, abyś była jeszcze bliżej... Pamiętasz obiecaliśmy sobie, że tamta noc, nie zmieni naszych relacji, ale chyba było już za późno... Zakochałem się w Tobie, Rosie. Jak kolwiek głupio to zabrzmi: Pieprzyć Bethany, pieprzyć ślub i pieniądze jakie na to wydaliśmy, pieprzyć wszystko, Wystarczysz mi tylko Ty. Jeśli będziesz Ty, dam radę, poradzę sobie ze wszystkim, tylko czy Ty tego chcesz...
-Louis.-przerwałam jago  monolog kładąc swoją rękę na jego policzku. Patrzył na mnie, a w jego oczach było widać jak bardzo bał się mojej reakcji.
-Louis, oczywiście że chcę.
------------------------------------------
BARDZO BARDZO WAS PRZEPRASZAM!!!!!
remont, wycieczka wystawianie ocen i tysiące innych rzeczy, zwaliły mi się  nagle na głowę i stąd opóźnienia.
jeszcze raz przepraszam.
Mam też coś jeszcze:
WAKACYJNY STAŻ NA BLOGU
Potrzebuję osoby utalentowanej, mającej dużo czasu i chęci do współpracy.
Wysyłajcie mi swoje imaginy (mogą być partowce) na maila ulenka.pawelec@gmail.com
Wysyłacie prace do końca roku szkolnego (26.06.15r)
Do 7.07.15r. wybiorę pracę która najbardziej mi się spodoba.
Autor/ka najlepszego imagina zostanie zaproszony/a na staż od 07.07.15 do 01.09.15.(na wakacje).
Dodatkowo trzy najlepsze prace zostaną opublikowane na blogu.
Wysyłacie do mnie imagina i coś o sobie np: imię nazwisko, wiek, i dlaczego mam wybrać ciebie, zainteresowania, fandomy.
Mam nadzieję na sporo osób.
W takim razie do napisania!!!

2 komentarze:

  1. Świetnie :)Tęskniłam za twoimi pracami <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział. Jak tylko przeczytałam notkęo wakacyjnym stażu, to zaczęłam pisać. Mam nadzieję, że mnie przyjmiesz.

    OdpowiedzUsuń