poniedziałek, 14 grudnia 2015

Harry

Hej! Czy wiecie, że dzisiaj jest trzecia rocznica założenia tego bloga? Ja jeszcze kilka dni temu nie wiedziałam, więc wątpię, żebyście chociaż o tym pomyśleli. W każdym razie z tej okazji dam wam dzisiaj imagina. Mam nadzieję, że się spodoba.

°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°

Patrzyłem na płaczące nastolatki, śpiewające razem ze mną. Codziennie to samo. Powtarzające się wydarzenia, te same piosenki. Adrenalina już dawno minęła. Nie było tego niesamowitego uczucia, nie potrafiłem wykrzesać z siebie chociaż odrobiny szczęścia, miłości do tych pięknych dziewcząt. Nie śpiewałem tego dla nich, nie kochałem ich. Nie potrafiłem.
 - For your eyes only I'll show you my heart For when you're lonely and forget who you are... - śpiewałem razem z publicznością, a mój głos był wyprany z emocji. Nikt tego nie widział.
Byłem pusty w środku. Moje serce zmieniało się w kamień, trudno mi było śpiewać tak, jak te pięć lat temu. Nie miałem o kim śpiewać. Nawet History mi nie wychodziło.
W końcu dotarliśmy do pierwszej piosenki, a za razem ostatniej na tym koncercie. To był jedyny utwór, który naprawdę lubiłem. Moja solówka zawsze kojarzyła mi się z piękną modelką, która występowała z nami na teledysku. Zamknąłem oczy, przywołując jej zamazany obraz.
 - Baby you're light up my world like nobody else... - wydobyłem z siebie emocje, jakie odczuwałem zawsze, gdy ją widziałem.
Była tak piękna, miała opaloną skórę, piękne, brązowe włosy i te śliczne, niebieskie oczy. Ta słodka twarz pojawiała się w moich snach, a idealna figura była czczona w mojej pamięci.
 - You don't know, you're beautiful That's what makes you beautiful - zakończyliśmy.
To był już koniec koncertu. Niall rzucił jeszcze jakieś pożegnanie i odeszliśmy, jak zawsze. Jeszcze tylko zostały autografy i zdjęcia. Ruszyliśmy w stronę specjalnie przygotowanego miejsca i po kolei podpisywaliśmy się i ustawialiśmy do zdjęć. W końcu podeszła ostatnia osoba. Oniemiałem. Była niesamowicie podobna do modelki sprzed kilku lat, lecz na pewno nią nie była. Nastolatka podeszła do mnie, z pytaniem w oczach, lecz ja nadal tylko patrzyłem w jej zaszklone oczy.
 - Wszystko w porządku? - zapytała ślicznotka.
 - Tak, tak... - wybudziłem się z "transu", odrywając wzrok od jej błękitnych tęczówek i podpisałem koszulkę, którą mi podała.
 - Kocham cię - powiedziała spokojnie, nadal uważnie mi się przyglądając.
 - Jesteś piękna, bardzo podobna do pewnej dziewczyny, którą kiedyś kochałem. - stwierdziłem, a ona otworzyła usta, a jej oczy wyglądały jak pięciozłotówki - Mogę poznać twoje imię?
 - [T.I.] - powiedziała tylko, nadal nie wierząc w moje słowa.
 - To chcesz zdjęcie? - zapytałem, a ta szybko wyciągnęła telefon.
Odszedłem trochę od reszty i przytuliłem [T.I.], a ta zrobiła zdjęcie.
 - Naprawdę mi się podobasz. - szepnąłem do jej ucha - Mogę twój numer?
Ta znów zaniemówiła z otwartymi ustami. Po chwili jednak ocknęła się, wzięła ze stolika (na którym dawaliśmy autografy) czarny mazak i zapisała na mojej ręce ciąg cyfr.
 - Do zobaczenia Harry - powiedziała z uśmiechem.
 - Do zobaczenia [T.I.] - odpowiedziałem, a ona odeszła.
 - No, no, no, Hazza, ale sobie dziewczynę upolowałeś. - stwierdził Louis - aż zapomniała wziąć tej koszulki.
Spojrzałem na stół. Faktycznie, bluzka nadal tam leżała.
 - Chyba jej to odniosę. - mruknąłem, wziąłem ubranie i pobiegłem za dziewczyną - [T.I.]! [T.I.]! Czekaj! - krzyczałem za nią - Zapomniałaś - powiedziałem cicho, podając jej materiał.
 - Dzięki... - odpowiedziała, ale przerwałem jej, po prostu nie mogąc się powstrzymać i pocałowałem ją. W końcu odwzajemniła pieszczotę, przekazując mi tyle samo namiętności i jednocześnie czułości, ile ja sam jej dawałem. W końcu jednak oderwałem się od jej ust - Kocham cię, wiesz, Harry?
 - Też cię kocham - szepnąłem do jej ucha i jeszcze raz pocałowałem.

2 komentarze:

  1. Bardzo ładny. Kiedy mogę spodziewać sie zamówionego świątecznego z harrym ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W najbliższym czasie na pewno postaram się opublikować.

      Usuń