środa, 20 sierpnia 2014

Love Story II


Piosenka przewodnia:

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
-Mamo!!! Proszę.. Odkręć to!!!
-Nie, kochanie, Wyjdziesz za niego koniec, kropka.
-Mamo!!!!! Proszę!!!!
-Nie.-odwróciła się i wyszła trzaskając drzwiami.
-Agrggggggggggggg!!!- Opadłam bezsilnie na łóżko próbując skoncentrować myśli. Jestem przyszła następczynią tronu!! Powinnam sama podejmować decyzje, skoro niedługo mam to robić za cały kraj. Nawet w sprawie wyjścia za mąż nie mogę zdecydować sama. Ja nawet go nie znam. „Ale przecież tańczyłaś z nim na balu”. Wiesz z iloma chłopakami tańczyłam na balu?? No właśnie ja tez nie pamiętam. „On będzie dobrym królem, poza tym już jesteście skojarzeni”. Słowa matki dalej dźwięczały mi w uszach. Ona mogła wyjść za mąż z miłości, a ja nie mogę nawet jej poczuć. Nie zostało mi już więc nic innego….
==========```==========
-Hope, znowu jedziesz do Hrabiny?
-Cześć Chris. Nauczyłeś się mówić do mnie po imieniu!- uśmiechnął się- Nie, dziś jadę do… Pana Payna. Jakby Jej wysokość, moja matka, na tą wiadomość zaczęła się ekscytować i mówić „A nie mówiłam”, będzie to normalna reakcja. –zaśmiał się i powiedział:
-Nigdy wcześniej nie słyszałem o Panu Paynie, ale rozumiem że twoja matka wie więcej.
-Moja Matka zawsze wie więcej. I niestety trzeba się do tego przyzwyczaić.- Powiedziałam wsiadając na Śnieżynkę.
-Życzę miłej przejażdżki.
-Do zobaczenia Chris.- Niewiele skłamałam że jadę do pana Payna. Jadę do Harry'ego, zaprosił mnie do siebie wczoraj na balu. Jestem ciekawa czy reszta zespołu też będzie. Nie miała bym nic przeciwko spotkaniu z tym czarującym blondynem. Zastanawiam się co Harry powie na widok Śnieżynki....
 -------5 minut później-----------
-Czeeść.AAAAAAAAA!!!! Zabierz tego konia!!!!-teraz już wiem.
-Boisz się?
-......... Oczywiście że nie.-z trudem powstrzymałam się od śmiechu.
-Gdzie zaparkować?
-Gdzie chcesz.-po skończonej czynności "parkowania" spytałam:
-Są chłopcy?
-Niall i Liam.-no proszę sama śmietanka -.-.
-Choć.-weszliśmy do środka Willi. Normalnej dziewczynie zazwyczaj w tym momencie opada szczęka, ale cóż mój dom jest ze cztery razy większy.
-O, hej Hope.-Blondynek od razu podszedł mnie przytulić. Nie przywykłam do takich gestów, ale mogłabym się przyzwyczaić. Kiedy mnie dotkną znów poczułam to magiczne nie zidentyfikowane uczucie szczęścia. Odsunął się.
-Hej farbowany.-Jeju jak on się ślicznie uśmiecha. Niestety moją chwilę gapienia się na przystojniaka przerwał Liam. Wszedł do przedpokoju i patrzył na mnie, a ja patrzyłam na niego. Nie wiedziałam co powiedzieć. Po chwili spuścił wzrok i cicho wyszeptał:
-Czyli już wiesz.
-Tak. Już wiem.-Westchną głęboko. Znowu zapadła grobowa cisza, którą przerwał tym razem zdezorientowany Harry:
-O czym wiesz?
-Yyyyyymmm...no...ten.....bo..
-Bierzemy ślub.-Uratował mnie Liam, wprawiając tym w osłupienie swoich przyjaciół.
-A..a...a..ale jak to?-Wydusił blondyn. -Danielle wie?- spojrzał na Liama.
-Nie.-powiedział słabo.
-Ejj ale odpowiedzcie na pierwsze pytanie. Przecież wy się widzicie drugi raz w życiu?!
-Jak w sprawy zaczyna się mieszać królowa Wielkiej Brytanii to się nie odmawia.-westchnął Liam i wrócił do, jak mi się zdaje, kuchni.
-Kto to Danielle?
-Jego dziewczyna...
-Szczęściarz...-popatrzyłam na drzwi za którymi przed chwilą znikną chłopak.-Znalazł to czego szuka się całe życie- miłość.... A teraz ja mam mu ją odebrać..-wyszeptałam do siebie, a po moim policzku popłynęły łzy.
-Czy ktoś może mi wytłumaczyć co tu się właściwie stało???-zbulwersował się Harry. Niall natomiast podszedł do mnie i znów mnie przytulił.
-Choć opowiesz nam wszystko na spokojnie.-Kiwnęłam głową, a on dalej mnie obejmując zaprowadził mnie do salonu. Posadził mnie na kanapie i pozwolił spokojnie się wypłakać.
-P..p..przepraszam.- Wyjąkałam kiedy już mi trochę przeszło.
- To teraz powiedz co tam się stało?!-Do Hazzy dalej nie docierało.
-Jestem księżniczką..
-Zachowujesz się normalnie. Szczerze to zawsze myślałem że księżniczki to strasznie rozpuszczone divy. Ty jesteś inna...-powiedział patrząc w moje oczy. Czułam się teraz magicznie, obejmował mnie, a ja mogłam bez ograniczeń  zgłębiać błękit jego oczu.
-Chyba Dziękuję, ale mi nie przerywaj. Pytania na końcu. Więc... Moja babcia, królowa, ma zamiar niedługo abdykować. Co oznacza że mój Ojciec wejdzie na tron. Ja zostanę jedyną następczynią tronu, a kobieta nie może wstąpić na tron, może to zrobić tylko mężczyzna. Nie ma jednak żadnego męskiego następcy tronu, więc ja muszę wyjść za mąż, aby on wstąpił na tron. No i oczywiście muszę dostarczyć światu nowego członka rodziny królewskiej. Wobec tego, moja mama i babcia od lat szukają dla mnie odpowiedniej partii. Kogoś kto będzie dobrze rządził krajem i dobrze się prezentował na znaczkach pocztowych. Jak widać Liam wpasował się w te wymagania..
-Ale przecież wy się ledwo znacie!!!
-My się w ogóle nie znamy.-sprostowałam.-Ale jak zauważyłeś w wymaganiach na dobrego króla nie było że ma kochać swoją żonę.Ma dobrze rządzić i spłodzić potomka. Tyle.-Harry'ego zamurowało.
-Dlatego płakałaś.
-Mniej więcej. Chodzi oto że uważam że miłość to skarb, którego trzeba bronić. Jest wielki szczęściarzem że ją znalazł, a ja mam mu odebrać to prawo, ten wielki skarb. Miłość to dotrzymywanie obietnic wbrew wszystkiemu, a oni teraz nie będą mogli być razem, nie będą mogli dotrzymać tej obietnicy. Jeszcze rozmawiała z nim moja babcia - czyli nie ma wyjścia.-Niall otarł kolejne łzy z moich policzków.
-Byłaś kiedyś zakochana?-pokręciłam głową.
-Całkiem dobrze to zdefiniowałaś.
-Nie miałam co robić w pałacu, więc czytałam książki. Z tam tąd to wiem.. Po za tym wiele raz się zastanawiałam jak to jest. To musi być wspaniałe uczucie.
-Jest wspaniałe.
-Ale dlaczego nie możesz wyjść za kogoś kogo kochasz?-Harry dopiero teraz się otrząsną.
-Jakby C to wytłumaczyć... Zamknij oczy.
-Co?
-Zamknij oczy.-Wykonał polecenie.-Wyobraź sobie że żyjesz w pałacu. Jesteś śledzony na każdym kroku, aby nie popełnić błędu. Za tobą ciągle są dziennikarze czekający na chociażbym najmniejsze potknięcie. Twoi rodzice i babcia, kierują całym Twoim życiem, nie możesz nawet sam zdecydować w co się ubrać. Jedni chłopcy, w Twoim przypadku dziewczyny, jakich widujesz to bufonowaci i nienagannie wychowani arystokraci i gwiazdy muzyki klasycznej, z którymi możesz zamień tylko formułki grzecznościowe zamiast normalnej rozmowy. Szanse na znalezienie miłości są mniejsze niż zero.
-Wow... Ale to nie możesz sama chociaż wybrać tej osoby?-zapytał otwierając oczy.
-Patrz punkt o rodzicach.
-No tak...... to faktycznie dupa.
-Czekaj... A ty możesz w ogóle wychodzić z pałacu?
-Jeśli mam dobry powód, wymówkę.-powiedziałam uśmiechając się.
-Jaką miałaś dzisiaj?
-W sumie to nie skłamałam. Jestem w odwiedzinach u narzeczonego..
-A myślałem że to my mamy paskudnie zniszczone życie przez paparazzich.-Uśmiechnęłam się. Posiedzieliśmy jeszcze trochę, ale obiecałam tacie że pójdę z nim na obrady.
-Chyba będę musiała się zbierać.-powiedziałam wstając.Pożegnałam się z chłopcami i ruszyłam do wyjścia.
-Odwieźć Cię? -zaproponował blondyn.
-Jestem koniem.-odpowiedziałam, na co blondyn wybuchną śmiechem.
-To odprowadzę Cię do pojazdu. Księżniczko.-Pierwszy raz kiedy ktoś mnie tak nazwał nie odrzuciło mnie to. Kiedy on to wypowiedział miałam wrażenie że chodzi mu o zupełnie inne znaczenie tego słowa. Jego Księżniczka. Nie: Jej Wysokość Księżniczka Rosalie Amelia Sing-Lancaster. Uśmiechnęłam się tylko i ruszyłam w stronę Śnieżynki.
-Jest możliwość że jeszcze się spotkamy?-zapytał uparcie wpatrując się w swoje buty.
-Jasne. Wpadnij do mnie jutro.
-Do pałacu?
-Yhm.. Powiedz że Liam Cię po mnie wysłał, na pewno się zgodzą.-Podniósł głowę i się uśmiechną.
-W takim razie do jutra.
-Do jutra.-powiedziałam i musnęłam wargami jego policzek. Wsiadłam na Śnieżynkę i odjechałam.
---------------------------
-Więc co Panowie sądzą o wprowadzeniu tego zakazu?
-To wyśmienity pomysł. Powinien w końcu ustatkować trochę naszą młodzież.
-Zgadzam się. Odrazu możemy go podpisać.-kolejne obrady.
-Dobrze. Więc kto jest za.-Wszyscy podnieśli ręce. Wszyscy poza... No właśnie mną.
-Rosalie coś Ci się nie podoba?
-Tak. Ta ustawa odbiera ludziom wolność. Nie ją ogranicza, tylko odbiera. Całkowicie. Nie uważacie Panowie, że ludzie powinni mieć trochę wolności?
-Nie możemy ich spuścić ze smyczy. Nie możemy tu wpuścić wolnej amerykanki. Jeśli dostaną za dużo wolności, pomyślą że wszystko im wolno. Zaczną się buntować, bo im wolno.
-Nie, buntować się zaczną kiedy nie będą mogli już się nawet z domu ruszać. Wtedy to już im będzie wszystko jedno czy pójdą do więzienia czy nie. Myślałam że już mamy za sobą najgorsze czasy, ale jeśli macie Panowie takie poglądy, to myślę że one dopiero nastaną.
-Przykro mi Rosalie, ale jesteś w mniejszości, więc jeśli chcesz się jeszcze awanturować to opuść salę.
-Och z wielką chęcią.-Wyszłam z sali trzaskając drzwiami.
-O kochanie już jesteś. Jak poszła konferencja?-Moja mama czekała pod drzwiami.
-Wyśmienicie!-Mój głos wprost ociekał sarkazmem.Przysięgam sobie że pierwsza rzecz jaką zrobię po objęciu tronu, to obalenie tej ustawy. Przynajmniej dziś zapytali mnie o zdanie. Nie chcąc wysłuchiwać kazania matki skierowałam się jak najszybciej mogłam do mojej komnaty. Zamierzam tutaj spędzić resztę dnia, której już nie zostało dużo. Jutro będzie lepiej. Na pewno, no bo w końcu spotkam się z Niallem. Wychodzę niedługo za mąż, a mój narzeczony kompletnie mnie zlewa. Muszę z nim pogadać i z tą Danielle też. Mam nadzieję że mi wybaczy....
~~~~~~~~~~~~~~~~
Podoba wam się?
Liczę na szczerą opinię. (bo jak wam się nie podoba to nie będę dalej pisać)
Następna część=5 komentarzy

11 komentarzy:

  1. Mnie sie bardzo podoba, czekam z niecierpliwością na next
    ~Ula

    OdpowiedzUsuń
  2. To się dopiero zadziało. Czekam na spotkanie Hope z Danielle. Oh .....to widać na pierwszy rzut oka że ona i Niall powinni być razem. Moi zakochańce.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie również się podoba :) Musisz to kontynuować ;) Z niecierpliwością czekam na kolejną część. Pozdrawiam i do następnego <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo mi się podoba i czekam na dalszą część. Mam nadzieje że wszystko dobrze się skończy i Liam i będzie musiał ożenić się z Hope. /Pani S.

    OdpowiedzUsuń
  5. super czekam na kolejna <333

    OdpowiedzUsuń
  6. Omg boze kocham.Cie pisz imaginy jak najszybciej no normalnie nie moge sie doczekac kolejnej czesci;******
    Wika :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nastepny plissss Kasia

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniały :) czekam na dalsze części :*

    OdpowiedzUsuń