poniedziałek, 5 stycznia 2015

Drama Club II

Od środy(kiedy to zwaliłam cały mój wybuch na okres, którego dostałam dzień wcześniej) Kate nie poruszyła już tematu mojego nagłego opuszczenia zajęć. Ogólnie było mi trochę wstyd że tak wybuchłam przez jakąś błahostkę. W furii chciałam  nawet wypisać się z zajęć, ale za namową mojej przyjaciółki zostałam. Postanowiłam zapomnieć o tym zdarzeniu i udało mi się.... aż do następnego wtorku.
-Mam nadzieję że Drennan zmieni Rebeccę.-powiedziała Kate krzywiąc twarz tak bardzo że musiałam się zaśmiać.
-Na kogo miałaby ją zmienić?-zapytałam odbierając swoją tacę z jedzeniem.
-Na kogokolwiek innego!-Dziewczyna również chwyciła tacę i skierowałyśmy się do naszego stolika. Przy stoliku siedział już Hazz i pomachał do nas wesoło.
-Umiesz już czytać swoją rolę?-zapytał Kate kiedy tylko usiadłyśmy do stołu. Jak widać byłam jedyną która nie ekscytowała się czytaną próbą musicalu.
-Ja już ją umiem na pamięć.
-Ja też.-chłopak uśmiechnął się i chwycił w ręce swojego burgera.
-Um...a ty Mad?-zapytał z pełnymi ustami.
-Ja nie mam roli.-oczy Harry'ego wyglądały teraz jak pięciozłotówki i prawie udławił się jedzeniem.
-Jak to nie masz?!-patrzył się na mnie dziwnym wzrokiem.
-Maddie nie ma roli bo wyszła z sali. Nie pamiętasz?
-Nie widziałyście?
-Czego?
-Chodźcie!-wstał i próbował pociągnąć Kate z sobą.
-Daj mi zjeść idioto!
-Ale wtedy nie zdążymy!-wydął wargę starając się przebłagać moją przyjaciółkę.
-Dokończę burgera.-mruknęła zrezygnowana. Kitty miała zdecydowanie lepszą relację z Harry'm. Pewnie dlatego że poznała go na wymianie (na którą nie pojechałam), a potem okazało się że chłopak się z tu przeprowadza.
-Dobra skończyłam możemy iść.-Hazza od razu pociągnął nas za ręce. Wyszłyśmy za nim ze stołówki i podążałyśmy za nim aż do momentu gdy zatrzymał się przy tablicy ogłoszeń obok gabinetu dyrektora. Przy tablicy stało kilku uczniów, ale chłopak odpędził ich ręką i pociągnął nas bliżej. Wskazał na białą kartkę zawieszoną centralnie naprzeciw mnie.
-Gratuluję.-odwróciłam się do źródła głosu. Przede mną stała niska blondynka w okularach, która również przed chwilą  stała przy tablicy.
-Mi?-dziewczyna skinęła głową.
-Ale czego?
-Maddie?....Musisz...Musisz coś przeczytać....-Kate obróciła mnie z powrotem do tablicy, odciągając od blondynki. Czy serio wszyscy tu mają blond włosy?! Pokazała mi tą samą kartkę co wcześniej Harry, a ja musiałam ją przeczytać. 
- 'Obsada Musicalu'.-przeczytałam i spojrzałam na przyjaciółkę, pokazała mi że mam czytać dalej.
- 'John - Zayn Malik'.
  'Anna - Madeleine White'??!!-wykrzyknęłam. Powiedzenie że jestem w szoku w tym momencie było ogromnym niedopowiedzeniem.  Zastanawiam się czy Drennan wie jak bardzo jej nienawidzę. Myślę że ona też za mną nie przepada. W ten oto sposób dowiedziałam się że ja, w oczach nauczycieli 'beztalencie', zagram główną rolę w musicalu, który będziemy wystawiać przed CAŁĄ szkołą. Nie powiem żeby wizja mnie śpiewającej na scenie, a przynajmniej czymś scenopodobnym, nie była przekonująca. Ale...No właśnie zawsze jest to przeklęte 'ale'. Nie jestem pewna czy dam radę nauczyć się tego tekstu i co najważniejsze grać. Przecież nigdy wcześniej tego nie robiłam! Na koło zapisałam się na prośbę Kitty. Ale to że czegoś wcześniej nie robiłam nie powinno mnie zniechęcać, ale motywować do spróbowania, prawda? Okey, powiedziałam że chciałabym śpiewać i mówić więcej niż dwa zdania, ale nie wydaje mi się że jest do definicja słów ; 'rola główna'. Większość dziewczyn pewnie teraz skakałaby ze szczęścia i chwaliła się sukcesem swojemu chłopakowi.
1.Nie jestem większość.(zapewne większość tak mówi)
2.Jestem zbyt zdziwiona.
3. Nie lubię skakać.
4.Nie mam chłopaka.
-Wygląda na to że gramy razem.-od razu wiedziałam do kogo należy ten głos.
-Tsa...-mruknęłam odwracając się do towarzysza mej niedoli, Zayna Malika.
- Cieszysz się z roli czy dalej uważasz że nie będziesz się udzielać na tych 'gównianych zajęciach'?
-Jeszcze nie wiem. Prowadziłam właśnie monolog wewnętrzny kiedy mi przerwałeś.
-Nie chciałem przerywać Hollywoodzkiej gwieździe! Przepraszam!
-Nie jesteś najlepszym aktorem. Czemu Drennan Cię wybrała?
-Bo jestem najprzystojniejszym chłopakiem w szkole, mam zajebistą fryzurę...
-To napewno za skromność! Widzę że masz dużo wspólnego z John'em!
-Też nie jesteś najlepszą aktorką.
-Właśnie dlatego nie wiem dlaczego tu znajduje się moje nazwisko. To na pewno pomyłka.
-Tak to na pewno pomyłka.-dobiegł nas piskliwy głos Rebecci. mogłam sobie wyobrazić jak twarz Kate stojącej za mną wykrzywia się w grymasie.
-A może jednak nie...
-CO!!??  To na pewno pomyłka! Przecież to jest moja rola! Zawsze gram główną rolę! Rozumiesz? Mój ojciec tu przyjdzie i nie zdążysz się nawet nacieszyć.-obrażona odeszła stukając kilkunastocentymetrowymi szpilkami.
-Czy to w ogóle dozwolone w szkole?-zapytał Harry.
- Dla pani 'jestem królową klękajcie suki!' jest.-odpowiedziała mu Kitty. Naprawdę cieszyłam się że nasze konfrontacje z 'wrogiem' trwają tak krótko. Nie zniosłabym jej dłużej niż minutę. 'Uśmiechnij się twoi wrogowie tego nienawidzą'  Przez chwilę nie rozumiałam dlaczego mój mózg wyciągnął akurat tę informację, ale (bo zawsze jest jakieś 'ale') mnie olśniło.
-Wiecie... może to nie pomyłka?-zwróciłam się do moich przyjaciół i Zayna.-Zagram w tym przedstawieniu, tak jak chce Drennan.
-Na pewno nie pomyłka! Jak mogłaś tak pomyśleć! To oczywiste! Pani D. ma moc odkrywania w ludziach talentu.  Zobaczysz będziesz gwiazdą!- mówiła podekscytowana Kate. Wymieniłam spojrzenie z Zaynem, słyszał już trochę o moich doświadczeniach z 'Boską Panią D.'. Myślę że Kitty chętnie kontynuowałaby ten temat, męcząc nasz wszystkich cudownością nauczycielki, ale nadeszło zbawienie. Choć nigdy wcześniej nie sądziłam że nazwę tak dzwonek na lekcję.
~~*~~
-Dobrze że jesteście! Już się bałam że straciłam największe gwiazdy!-zawołała kiedy kilka godzin później.
 wkroczyliśmy do sali.  I to się nazywa wejście!.
-Nie marnujmy czasu! Już zaczynamy!-usiedliśmy przy złączonych ławkach, które przygotowali nie spóźnieni uczniowie.
-Zayn usiądź obok Maddie. Kate po drugiej stronie. Jack o tutaj, Harry obok, a Rebecca o tam.-serio nie możemy sami wybrać gdzie siedzimy? To nie przedszkole!
-Zaczyna się tańcem...potem wchodzi tłum....i pierwsza mówi Kate.-ostatnie słowa wypowiedziała głośniej i spojrzała na moją przyjaciółkę.
-Uciekłam z domu, nieważne, co będzie dalej, muszę spełnić swoje marzenia, dopiero się zdziwią jak mnie zobaczą w telewizji, może w kinie, może w końcu zwrócą na mnie uwagę, może wtedy mnie zauważą....
-Uhm....Teraz piosenka... musicie porozmawiać z panią Priss, żeby muzyka była gotowa, może Veronica?
-Okey.
-Ona razem z bratem zajmują się dźwiękiem, mikrofonami i oprawą muzyczną.-szepnął mi na ucho Zayn. Skinęłam głową w odpowiedzi i znów przeniosłam wzrok na 'Panią D.'
-Teraz wchodzą główni bohaterowie.-powiedziała i spojrzała na nas z uśmiechem. Spojrzałam na leżący przede mną scenariusz i odszukałam nasze kwestie.
-Hej, a ty skąd się tu wzięłaś?-zaczął chłopak.
-Zostaw mnie.
-Jak sobie życzysz.
-Przepraszam, poczekaj....Co robisz?
-Nic.-wszystkie osoby w sali przewróciły stronę scenariusza, więc musiałam chwilę poczekać zanim przeczytałam kolejną kwestię.
-Słyszałeś o castingu?
-Teraz John schodzi ze sceny....I teraz tak... mam już pomysł na tą scenę, ale to na następnych zajęciach. Na razie czytamy, proszę.-kolejno mówiły poszczególne bezimienne dla mnie osoby. Zayn próbował mnie z nimi zapoznać, szepcząc mi ich imiona, ale nie zapamiętałam wszystkich. Było to około ośmiu osób.
-Dobrze teraz wchodzi Jackob- dyrektor teatru, u nas jest to też Jackob.
-Grał Romea w zeszłym roku.-usłyszałam tuż przy uchu.
-Świat się zmienia, padają mury, otwierają się granice i teatr też się zmienia. Niezmienne pozostają tylko marzenia. Marzenia o lepszym życiu, pracy, szkole, marzenia o sławie. I z nich chcę zbudować mój nowy musical. 
-Scena tańca to później...ten dialog przećwiczymy później.. dalej, od kwestii Sofii. Kolejne cztery osoby których imion nie zapamiętałam wygłosiły swoje kwestie. Tak mniej więcej minęła cała próba. Drennan mamrocząca pod nosem co zrobimy później i jakie piosenki będziemy śpiewać, bezimienne osoby mówiące teksty i próbujące wykrzesać z siebie odpowiednie emocje i my.
Scenariusz miał 12 stron, więc gdy skończyliśmy na dworze panowała już ciemność, jak zwykle o tej porze roku. Rozeszliśmy się do domów po setnym zapewnieniu nauczycielki że na następnej próbie będziemy ćwiczyć gesty, taniec i śpiew.
Leżąc w swoim łóżku parę godzin później pomyślałam: że może Drennan da się znieść?
----------------------------------------------------------------
Jak już Bookie zauważyła bohaterowie grając w musicalu 'Metro'.
Z tą różnicą, że jest inna nazwa, inne imiona i jest to wersja rozszerzona przeze mnie na potrzeby imagina, więc nie wszystko będzie jak w oryginale.
Mam nadzieje że się wam spodobała kolejna część!
Trochę spóźnione, ale zawsze;
Szczęśliwego Nowego Rok!!
(mój refleks<<)
 Pamiętajcie o zostawieniu komentarzy i Do Napisania!

4 komentarze:

  1. Ta część jest boska :) Fajnie, że to Mad dostała główną rolę w tym przedstawianiu i trzymam za nią kciuki. Ja tego musicalu nie kojarzę, więc dla mnie to i tak nowość ;) Z niecierpliwością czekam na kolejną część i życzę weny ;)
    Również Szczęśliwego Nowego Roku!
    Buziaki i do następnego :*
    Doma

    OdpowiedzUsuń
  2. Super i czekam na next'a! ;*
    Zapraszam do mnie:http://impossiblekg.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  3. Super,ale kiedy next??

    OdpowiedzUsuń