sobota, 30 marca 2013

#72 Imagin o Harrym. cz.2

- [T.I.] Obudź się !- przyjaciółka wrzeszczała ci do ucha.
- Czego chcesz ?- powiedziałaś zaspanym głosem.
- Louis do mnie dzwonił !- krzyczała podekscytowana.
- Serio ? Świetnie. A teraz daj mi spać.- zakryłaś głowę kołdrą.
- Nic nie rozumiesz ? Zaprosił nas na spodkanie !- skakała po twoim łóżku.
- Dobra. Widze że nie dasz mi spokoju.- wzychnęłaś i wygramoliłas się spod kołdry.
- Jak zgadłaś ?- powiedziała ironicznie.
Na serio się nie cieszysz ?
- Jasne że się ciesze. Z twojego szcześcia.- uśmiechnęłaś się pokrzepiająco.
- To dobrze bo idziesz z nami.- uśmiechnęła się złośliwie.
- Nie ! Ja ci tu takie teksty odwalam a ty co ? Nie ma mowy ! Zostaje w łóżku.- burknęłaś.
- Harry będzie smutny gdy nie przyjdziesz...- zaczęła powoli wychodzić z twojego pokoju.
- [I.T.P.]... Błagam. Nie wspominaj o nim.
- Widziałam przecież jak wczoraj się obściskiwaliście.- wystawiła ci język.
- To było przez przypadek...- spaliłaś rumieńca.
- Jaaasne.- stwierdziła.
- Jeśli pujdę z tobą to nie będziesz mi tego wypominać ?- przewruciłaś oczami.
- Możee.. Ale jest duże prawdopodobieństwo.
- To wyjdź, chce się przebrać.- machnęłaś ręką.
- Tak !- sięgnęła po telefon i zaczęła coś stukać. Wyszła z pokoju. Pobiegłas do łazienki i wybrałaś najodpowiedniejszy zestaw ubrań. Zeszłaś na dół.
- Mogę chociaż zjeść śniadanie ?- uśmiechnęłąś się prosząco.
- A jak myślisz gdzie idziemy ? Na śniadanie ! A teraz chodź !- wzięła cię za rękę i zaciągnęła przez próg drzwi. Zamknęła mieszkanie i poszłyście w stronę przystanku autobusowego. Pojazd przyjechał po kilku minutach. Gdy z niego wysiadłyście poszłyśce pod budynek Nando's.
- Już są.- uśmiechnęła się.
- Niestety.- przewróciłaś oczami. Nie chciałaś pokazywać że ich polubiłaś. Uznałaś że nie będziesz się zbyt przejmować tym spodkaniem.
- Hej dziewczyny !- powiedzieli chórkiem.
- Siemka.- [I.T.P.] jak zwykle spaliła rumieńca.
- Ślicznie wyglądacie.- uśmiechnął się Harry. Spojrzałaś w jego oczy. Gdy tylko wasze wzroki się spodkały odwróciłaś głowę w inną stronę udając że chłopak przy barze cię zainteresował.
- Siadajcie.- zrobili nam miejsce.
- Zjecie coś ?- zapytał Niall.
- Ty napewno.- zaśmiał się Louis.
- Ja poproszę zwykłe latte jeśli można.- powiedziałaś beznamiętnie.
- I tylko tyle ?- zmartwił się Niall.
- Tak. Problem ?
- Musisz jeść !
- Przecież byłaś taaaka głodna.- zaśmiała się [I.T.P.]
- Ale to się zmieniło.- skarciłaś ją wzrokiem.
- To co zawsze ?- zapytał Liam wstający z miejsca.
- Czekaj, dam ci pieniądze.- sięgnęłaś po torebkę.
- Nie bądź śmieszna. Zapłacę.- wysłał ci ciepły uśmiech.
Nie przyjmuję odmowy.- odszedł od stolika.
- Co tam u was ?- zapytał Zayn. [I.T.P.] zaczęła coś mówić. Nie zwracałaś zbytnio na to uwagi. Cały czas czułaś na sobie wzrok Harrego. Zaczęło cię to denerwować. Chciałaś na niego spojrzeć, ale się bałaś.
- Zaraz wrócę.- wstałaś ze stolika i wyszłaś na zwenątrz. Usiadłaś na pobliskiej ławce i wyjęłaś ze swojej torebki wodę. Wzięłaś łyk.
- Coś się stało ?- obok ciebie usiadł Harry.
- Nie. Co miałoby się stać ?- powiedziałaś ozięble.
- Znów jest to samo... Myślałem że mnie polibiłaś... A ty nadal jesteś dla mnie taka zimna.
- To nie to... Chyba polubiłam cię aż za bardzo.- powiedziałaś cicho.
- Słucham ?- odwrócił się do ciebie niepewnie.
- Boje się.- zakryłaś twarz dłońmi.
- Czego ? Nie bój się. Powiedz.- objął cię ramieniem.
- Boje się że znów będzie to samo. Że zakocham się, przywiąże i zostanę porzucona jak zwykły śmieć.- w twoich oczach zaczęła gromadzić się woda. Już dawno nie płakałaś. Ostanio... Gdy David z tobą zerwał. To właśnie na jego myśl zaczęło ci być smutno.
- [T.I.], nie płacz. Uwież, ja niezrobiłbym ci czegoś takiego. Jesteś bezpieczna.- wyszeptał ci na ucho przytulając.
- Ale jest coś gorszego. O wiele gorszego.- powiedziałas niepewnie. Chłopak spojrzał na ciebie. Zatonęłaś w jego szmaragdowych tęczówkach.
Nieodwzajemniona miłość.- spuściłaś wzrok.
- Zakochałaś się...- powiedział cicho.
- Można tak powiedzieć... Ale ty tego nie odwzajemniasz.
- Ja ? We mnie się zakochałaś ?- znów spojrzał w twoje oczy. W jego tęczówkach widać było radość.
- Hazz... Ja wiem że znamy się bardzo krótko, ale..- Harry przerwał ci, złączając wasze usta.
- Uwielbiam gdy mówisz do mnie Hazz.- uśmiechnął się. Znów złączyłąś wasze usta w pocałunku.

-------------------------------------------------
To znów ja, Natalie :)
Podoba wam się  część ? Chętnie widziane komentarze, popracuje jeśli coś nie tak.
Przepraszam za wszelkie błędy.



~Natalie

4 komentarze: