czwartek, 11 lutego 2016

Niall

Hej! Oto kolejny imagin, napisany wprost z nieukształtowanej weny. Wiem, dziwny, ale mam nadzieję, że wszystko zrozumiecie, a jak nie, to piszcie mi o tym w komentarzach, to dopiszę jeszcze która kwestia jest czyja. Miłego czytania!

↓↓↓↓↓↓↓↓↓

 - Kocham cię.
 - Ja ciebie też.
 - Nie możesz mnie kochać. Moja miłość nigdy nie jest odwzajemniona, Niall.
 - Proszę cię, nie niszcz sobie życia, jeśli wszystko może się poukładać. Po prostu zrozum to, że cię kocham, [T.I.].
 - Nie potrafię. Moja własna psychika mnie blokuje. Nie możesz mnie kochać, mam zbyt dużo wad.
 - Masz jeszcze więcej zalet, kochanie.
 - Nie, po prostu to nie możliwe. To ty jesteś ideałem. Nie możesz zakochać się w brzydkiej, okropnej, z paskudnym charakterem... nie możesz zakochać się we mnie...
 - Przykro mi, śliczna, ale inaczej się nie da. I wcale nie masz paskudnego charakteru. Jesteś piękna, miła, słodka, tolerancyjna, grzeczna, szczera i mógłbym tak wymieniać bez końca.
 - A wiesz, że jestem też nieśmiała, wkurzająca, głupia, zmienna i mogę tak wymieniać dłużej niż ty?
 - [T.I.], proszę cię, jesteś bardzo mądra i często też odważniejsza na przykład od Liama.
 - W końcu dostrzeżesz moje wszystkie wady. Jak chcesz, możemy być razem, ale to nie potrwa dłużej, niż miesiąc.
 - Obiecuję ci, że potrwa dużo dłużej.

 - Jak... jak mogłaś... to zrobić...
 - Niall? Nie, proszę, to on mnie pocałował...
 - Ja? Chyba ci się śni. Sama tego chciałaś.
 - Harry, proszę, nie pogarszaj tego. [T.I.], wynoś się z mojego życia.
 - Niall, proszę cię, nie rób tego.
 - Nie wierzę, że go pocałowałaś.
 - To nie ja, daję słowo!
 - Nie słyszałaś? Wynoś się z mojego życia!
 - Hej, stary, wyluzuj. Ok, to ja ją pocałowałem.
 - ZAMKNIJ SIĘ! [T.I.], WEŹ SWOJE RZECZY!
 - Nie, proszę...
 - TO MOJE OSTATNIE SŁOWO!
 - NIALL!
 - A TY BĄDŹ CICHO, LIAM!
 - MIAŁAM RACJĘ! PAMIĘTASZ NASZĄ ROZMOWĘ SPRZED DWÓCH TYGODNI?!
 - PAMIĘTAM, ŻE SIĘ MYLIŁEM, GDY WYMIENIAŁEM TWOJE ZALETY! IDĘ SPAKOWAĆ TWOJE RZECZY!

 - [T.I.], proszę, wróć do mnie.
 - Nie, Niall, sam tego chciałeś. Sam wyniosłeś z domu moje rzeczy. Nie wrócę.
 - Bardzo cię proszę. Chłopcy są nie do wytrzymania, a ja nie mam do kogo się przytulić, gdy się kłócą.
 - Znajdź sobie inną, naiwną dziewczynę.

 - Niall?
 - [T.I.]? Jak ja cię dawno nie widziałem! To już chyba dwa miesiące.
 - Chyba tak. Kto to?
 - Poznaj proszę moją narzeczoną, Dianę. Diana, to [T.I.], moja była.
 - Cześć, miło cię poznać.
 - Po twoim wyrazie twarzy widzę, że chyba nie za miło.
 - Zamknij się, suko.
 - Nie słucham dziwek.
 - Niall? Słyszałeś? Nazwała mnie dziwką!
 - [T.I.]! Jak mogłaś?! Do mam nadzieję nie zobaczenia!

 - Poza nią nie widzisz nikogo. Jestem nic nie znaczącą dziewczyną. Twoją byłą. I chociaż pamiętam nasze pocałunki, nie chcę niszczyć twojego szczęścia...
 - [T.I.]? Śpiewasz? Od kiedy?
 - Harry? Co tu robisz?
 - Przyszedłem za tobą. Od kiedy śpiewasz? I co to za piosenka?
 - To taka moja mała pasja. Piosenkę napisałam sama. Muszę już iść.
 - To o Niallu?
 - Tak... tak, to o nim i jego dziewczynie.
 - Nadal go kochasz.
 - Zawsze, bez przerwy, od dawna. Ale on wybrał inną.
 - Proszę, wróć do nas, do niego. Widzę, że mu ciebie brakuje. On też cię kocha, tylko uraziłaś jego dumę. Nie chce tego pokazać.
 - Nie mogę do niego wrócić, bo skończy się tak, jak dwa miesiące temu, pamiętasz?
 - Jeśli nie chcesz być z nim, to chociaż ze mną...?
 - Ale... ja nic do ciebie nie czuję, przepraszam, Harry.
 - Wiem o tym. Niestety.

 - Niall? Niall, co ty robisz?!
 - Przepraszam, mała, bez ciebie nie umiem żyć.
 - Nie rób tego, proszę. Niall, odejdź...
 - [T.I.], musisz wiedzieć, że zawsze cię kochałem. I bez względu na wszystko zostanę z tobą, tylko w innej postaci.
 - Nie! NIALL, NIE SKACZ!!!
 - Do zobaczenia...
 - Nie... Niall, wróć do mnie...
 - Co się stało, [T.I.]?
 - Liam, on skoczył...
 - Z... z mostu? Tutaj...?
 - Tak... kocham go... więc też to zrobię.
 - Nie! [T.I.]! Myśl rozsądnie!
 - Przykro mi, Liam, kocham go, chcę być z nim.
 - Nie! Nawet nie próbuj tam podchodzić! NIE SKACZ! NIE!!!
 - Będziemy nad wami!
 - Nie!

1 komentarz: