niedziela, 17 listopada 2013

Imagin Louis cz. 1

Sieeeema, dzisiaj dodaję kilku częściowy imagin . .
Mam nadzieję, że wam się spodoba. Jeżeli tak to komentujcie ;D

Wszyscy mówią, że on jest straszny, każdy go się boi. Dlaczego oni na niego tak mówią, dlatego, że ma kilka kolczyków i tatuaży ?
- On jest niebezpieczny ! Przestań się z nim zadawać !

Kolejny nudny dzień, a do końca szkoły zostało zaledwie kilka dni .
Nie wytrzymam już tego więcej, każdy mówi mi co mam robić.
To jest moje życie, i ja za nie odpowiadam, nie oni.
Ale oni są zbyt zaślepieni, że mnie nie słuchają ..

Louis to mój chłopak. Każdy teraz go wytyka palcem i mówi : Oh, to był grzeczny chłopak z Doncaster!..
On nie zwracał uwagi, co każdy miał do powiedzenia na jego temat
Po prostu dla mnie jest ideałem . Zazdroszczę mu tej niezależności i obojętności .
Chciałabym być taka jak on.

Właśnie teraz szliśmy na lunch razem, trzymając się za ręce. Louis robił się taki niedostępny, nic nie mówił, tylko szedł i szedł.
Od rana tak było, jakby miał jakiś problem . . .
Może i przesadzam, ale na prawdę martwię się o niego.

Kiedy doszliśmy do stołówki, ja brałam to co zawsze, czyli kanapkę z tuńczykiem, sok truskawkowy . On brał to co mu kucharka podała na tacę.
Ja oczywiście poszłam poszukać miejsca, po chwili znalazłam w kącie wolny stolik.
Patrzyłam się na niego, a on szedł wolno ..
Kiedy usiadł, uśmiechnął się do mnie, ja spojrzałam na niego ..
- smacznego * powiedziałam
Czekałam aż coś on wydusi z ust, ale nic, pokiwał głową dziękując.
Patrzyłam ciągle na niego, aż mnie rozpierało w środku, by coś powiedzieć, ale czekałam i czekałam, aż coś on powie, byle co, np jaka pogoda dzisiaj ? Mamy jakiś sprawdzian ? itp.
- Kurwa Louis ! * powiedziałam waląc w stolik. On tylko odskoczył i zapytał
- co ? * zapytał
- możesz mi powiedzieć, dlaczego tak się zachowujesz ? * zapytałam
- czyli jak  ?
- no zgrywasz niedostępnego, cichego, tajemniczego chłopaka. Nic nie mówisz, nie zapytasz, nie odpowiesz, tylko kiwasz głową .
- a co mam mówić, jak nie mamy o czym ? * zapytał
- Możesz mi powiedzieć, co cię gryzie ? Przecież widzę . * mówiłam
- może lepiej zacznij jeść lunch * powiedział spoglądając na lunch
Znowu to robi. Unika tematu, którego chcę omówić .

Kilka godzin później . . .

Kiedy skończyliśmy lekcje, Louis na mnie czekał pod klasą .
Kiedy wyszliśmy ze szkoły, wyciągnęłam butelkę wody z torby, bo straszny był dzisiaj upał.
Środek czerwca, a tu gorąco takie przyszło..
Dobrze, że dzisiaj ubrałam krótkie spodenki, bo bym się rozpłynęła w nich.

Kiedy byliśmy pod gankiem mojego domu, Louis pocałował mnie namiętnie i przytulił, mówiąc :
- przepraszam, że się nie odzywam, ale nie mam nic do powiedzenia, a jakbym mówił ci tysiąc razy, że cię kocham, to by było nudne i denerwujące, i byś mówiła mi, że wiesz, że cię kocham.
Ciągnął dalej rozmowę, swoje usta przybliżyłam do jego ust i pocałowałam namiętnie, ale czule.
- takie uciszanie to ja lubię * powiedział uśmiechnięty.
On mnie przytulił mocno i poszedł do swojego domu.

Kiedy weszłam do domu, zdjęłam swoje czarne glany i poszłam od razu do kuchni przygotować sobie obiad. Zastanawiałam się, gdzie jest mama. Kapcie mamy leżą na schodkach przy drzwiach, może wyszła gdzieś, albo jest w pracy.

Kiedy skończyłam robić obiad, wyciągnęłam wszystkie książki i zaczęłam odrabiać lekcje jedząc. Nie obeszło się też kilka kropel wody na zeszytach, ale nie przejęłam się tym.
Była już 17 a mamy nadal nie było.
Tata jest w delegacji, więc też go niema .
Kiedy skończyłam robić swój obowiązek, czyli odrabianie lekcji, spakowałam książki, i pochowałam naczynia i sztućce do zmywarki i od razu poszłam do salonu.

Nagle dostałam sms-a od mamy.

Kochanie, musiałam wrócić do Polski, ponieważ ciocia twojego taty zmarła więc wypadałoby iść na pogrzeb, w szufladzie są pieniądze na jedzenie, ubrania i rachunki. Nie martw się, niedługo wrócę, Kocham mocno ;) 
Hmm, czyli muszę się zająć domem * pomyślałam.
Napisałam szybko do Louis'a, że mnie jutro nie będzie w szkole, bo chcę iść na zakupy. Muszę akurat kupić jakąś sukienkę na zakończenie roku, bo oczywiście kończę 3 klasę maturalną.
Nie musiałam się martwić, kto mi napisze zwolnienie z kilku lekcji, od 3 lat podrabiam pismo mamy by zerwać się ze szkoły, dobrze że mama nie reaguje negatywnie na to, co robię .
Pewnie myślicie, że jestem taką grzeczną dziewczynką. Ale to nie prawda. Może i podrabiam podpisy, pyskuje do nauczycieli, albo uciekam z lekcji, ale uczę się systematycznie, mam dobre oceny, zachowanie też.
Czasami zostaję w szkole na dodatkowych zajęciach, albo pomagam nauczycielom w przygotowywaniu jakiegoś przedstawienia, apelu, tematów na lekcje. I zawsze mi lecą punkty na + by poprawić średnią.



---------------------------------------------------------------------------
eeeelo, więc pierwsza część za sobą ! Komentujcie jeśli wam się podoba i chcecie więcej :)

2 komentarze:

  1. Świetne, czekam na next.:)x

    zapraszam do mnie przy okazji http://grenade-tlumaczenie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Super! Czekam na nexta!

    OdpowiedzUsuń