niedziela, 4 maja 2014

Louis

Cześć, jestem [T.I]. Mam 16 lat i jestem z Polski. Wraz z moim tatą przeprowadziliśmy się do Wielkiej Brytanii w celu zaczęcia nowego życia. W Polsce  ciągle były jakieś rabunki, porwania itp. .. Między tymi krajami była długa walka

Moja mama zginęła podczas porodu . Tylko tata mi został . .Mam długie blond włosy, których nienawidzę, brązowe oczy. Moja sylwetka nie spełnia moich wymagań, gdyż jest chuda . . Lecz mój ojciec twierdzi, że jeszcze kiedyś będę miała piękną sylwetkę, jak moja mama.

Dzisiaj jest pierwszy dzień w nowej szkole. Jestem nieśmiała. Ale gdy zbyt szybko coś powiem, tworzę nowe słowa, których nikt nie rozumie ..
Kiedy tata odprowadził mnie pod same drzwi klasy, ucałował w czółko i mocno przytulił . . .
- powodzenia . * powiedział
- dziękuje, pa tato ! * powiedziałam machając mu, gdy on szedł do pracy ..
Zapukałam do drzwi klasowych i po chwili usłyszałam swojego wychowawcę, który powiedział, bym weszła.
Gdy weszłam do klasy, wszyscy na mnie się patrzyli, ustałam obok nauczyciela, a ten położył swoją dłoń na moim ramieniu ..
- to jest wasza nowa koleżanka. Mam nadzieje, że przyjmiecie ją ciepło. Może coś powiesz o sobie ? * chciał coś powiedzieć, lecz mu przerwałam, mówiąc
- Jestem [T.I] [T.N] ! * krzyknęłam po czym zakryłam usta dłonią. Spojrzałam na swoich rówieśników, zaczęli mnie obgadywać .. Nie dziwie się im ..
- patrz na jej włosy ! * krzyknął ktoś
- chciałabym zostać zostać super agentką ! * powiedziałam
Nagle pewien chłopak o brązowych włosach i niebieskich oczach wstał z ławki .
- tak samo jak ty, chciałbym nim zostać. Ale też marzę, aby wszyscy mnie szanowali * powiedział kładąc dłoń na piersi .

Heh, dziwny chłopak. Myśli, że nim zostanie ?! -.-'
Po chwili lekcja się skończyła, czyli znaczy to, że jest przerwa. Nagle trójka chłopaków podeszła do mnie . .
- Banan ! Od dzisiaj nazywamy cię banan ! Twoje włosy i brązowe oczy mówią wszystko ! * powiedział
- nienawidzę bananów, zwłaszcza w sałatkach ! * powiedział drugi kolega
- ja też ! Są takie ohydne ! Niedługo festiwal zbierania owoców ! Czas zebrać plony ! * powiedział trzeci
Zaczęli się wszyscy śmiać . .
Spojrzałam na tego bruneta, lecz jemu nie było do śmiechu ...
Wkurzyłam się i złapałam za ramię swojego rówieśnika ..
- kogo nazywasz bananem ? Teraz słuchaj, też nie lubię bananów, więc mnie tak nie nazywaj ! * krzyknęłam i zaczęłam rzucać swoim rówieśnikiem we wszystkie strony..
Po chwili zabrałam się za ich 'lidera'
Kopnęłam go, a on poleciał na podłogę i zaczął łapać się za głowę ..
- Jeszcze raz nazwiesz mnie bananem, a tak ci dokopie, że mnie popamiętasz ! * powiedziałam bijąc go.
Nagle ten Louis czy jak mu tam zaczął się śmiać ze swoim przyjacielem
- z czego się tak śmiejesz ?! * zapytałam
On się na mnie popatrzył i nic nie odpowiedział.

Po lekcjach . . .

Biegłam w stronę domu, między wiśniowymi drzewami ..
Nagle spotkałam znów tego lidera, ale ktoś był jeszcze z nim . . To chyba był jego brat . .
- jesteś tą dziewczyną, przez którą mój brat płacze ? Powinnaś dostać nauczkę . . * oznajmił
Zaczęła się bójka ...
Ten liderek stał sobie przy drzewie i przyglądał się całej bójce . .
Po chwili zaczęłam się rozglądać, za jego bratem. Nigdzie go nie było. Czyżby przestraszył się małej dziewczynki ?! HA ! Cienias ..
Nagle poczułam ból na szyi, a potem na plecach, a potem leżałam na ziemi . .
Próbowałam wstać, lecz ten starszy brat złapał mnie za włosy i zaczął nimi ciągać . .
- ale brzydkie włosy. Braciszku miałeś rację ! To banan ! * powiedział śmiejąc się
Nagle ten lider podszedł do mnie i zaczął się śmiać
- haha ! I co tchórzu ? Taka mocna ? * powiedział
Zaczęłam płakać . .
Kątem oka zauważyłam, że lider był zdziwiony . .
- ja .. ja ... Ja nienawidzę swoich włosów ! * krzyknęłam biegnąc przed siebie, by się tylko uwolnić.
Odwróciłam się, a jego brat trzymał kilka moich włosów.
Zaczęłam go atakować . Był strasznie zdziwiony . .
Upadł. Zaczęłam pięściami walić go po twarzy . Nagle wstał i rzucił moimi włosami . .
- wyrzutek ! * krzyknął . . - I jak wyrzutek ma zostać agentem ?! * powiedział odchodząc
Nagle zauważyłam Louis'a który stał na drzewie . .
- nie chciałeś mi pomóc, dlatego, że nie jestem stąd ?! * zapytałam
- ja .. * powiedział
- DOBRZE, ZGADZAM SIĘ Z TOBĄ ! * krzyknęłam biegnąc do domu ..

Kiedy byłam już w domu, było strasznie cicho ..
- Wróciłam ! * krzyknęłam rozglądając się po domu ..
Zaczęłam szukać taty po całym domu.. Może jest w kuchni ?
Weszłam do kuchni, było strasznie ciemno ..
- jest tu ktoś ? * zapytałam
Z kąta cienia wyłoniły się dwie obce postacie . .
Przestraszyłam się, zaczęłam biegnąc w stronę swojego pokoju ..
- pomocy ! * krzyknęłam . .
Gdy szybko wbiegłam do swojego pokoju, zamknęłam drzwi na klucz i zaczęłam dzwonić do swojego wychowawcy . .
Powiedziałam mu wszystko o sytuacji, w której jestem, lecz nagle ci dwaj mężczyźni wyważyli drzwi i zabrali mnie . .

kilka godzin później . .
Wiedziałam, że i tak mnie nie znajdą ..
Szłam po lesie, związana, idąc między nimi . .
Zaczęłam wyrywać kilka włosów i rzucałam po lesie, by mnie znaleźli.
Byłam strasznie zmęczona . . Ani chwili nie zrobiliśmy postoju..
Nagle usłyszałam krzyk mężczyzny, który szedł za mną . . Szłam dalej . .
Później dobiegł gdzieś krzyk tego drugiego mężczyzny, który szedł przede mną . .
- jesteś cała ? * zapytał ktoś . .
Podniosłam głowę i zauważyłam w blasku księżyca Louis'a
Ucieszyłam się, lecz poczułam, że moje nogi się uginają . .
Louis podbiegł do mnie i przytrzymał
- czekaj, ty * nie dokończyłam, bo Louis wziął mnie na ręce .
Zauważyłam, że w dłoni trzymał kilka moich włosów . .
- to są . . * powiedziałam
- Twoje włosy są piękne. Zauważyłem na ścieżce, kiedy cię szukałem z nauczycielem i innymi .
Spojrzałam się na niego .. Miał taką poważną minę . .
- Ale zawsze mnie ignorowałeś . . * oznajmiłam
- Ponieważ wiem, że jesteś silna, w ciele jak i w duszy . . Ale mimo, że nasze kraje walczą między sobą, to ta walka różni się między innymi, więc * powiedział
- więc ? * zapytałam
Spojrzał się na mnie i uśmiechnął się . .
- więc nie chcę cię stracić . .

Od tamtego zdarzenia zakochaliśmy się w sobie . Polubiłam swoje włosy, a klasa polubiła mnie. .
Och ! Zapomniałam wam powiedzieć !
Po jakimś czasie Louis oświadczył mi się, po czym pobraliśmy się po kilku miesiącach.
Ja i Louis, super agenci, a zarazem małżeństwo, które czeka na małego bobaska <3
-------------------------------------------------------

PRZEPRASZAM, ŻE NIC NIE PISAŁAM PRZEZ KILKA DNI !!!
WYBACZCIE MI !
WIĘC NA PRZEPROSINY DAJĘ WAM MOJĄ WYPOCINĘ ! 

11 komentarzy:

  1. super uwielbiam <3

    OdpowiedzUsuń
  2. kocham jak piszesz
    pisz częściej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. nie ważne ile masz komentarzy ważne że ludzie to czytają a ja wchosze codziennie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zgdzam się i sądzę że tak mało komentarzy jest przez to że trzeba wpisywać hasło aby dodać komentarz.

      Usuń
  4. kocham jak piszesz <3

    OdpowiedzUsuń
  5. tylko, że każdy komentarz ma być od innego czytelnika -.-

    OdpowiedzUsuń
  6. Historia rodziców naruto kocjam to ;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. heh .. Z Naruto można wziąć jakieś pomysły ! :D

      Usuń
  7. BANAN <3 genialne*,*

    OdpowiedzUsuń