poniedziałek, 31 grudnia 2012

#19 Harry cz.II

J: Cześć wchodź.
Weszłaś do środka.
J: Co się stało z twoim kolanem?- Spytała.- Hallo słuchasz mnie?!
T: Tak, sorry zamyśliłam się. Jak ci powiem co się stało to nie uwierzysz.
J: Zaraz mi powiesz, tylko chodźmy zrobić z nim porządek, bo jest cały w krwi.
Poszłyście do kuchni, usiadłaś na krześle, a Julka szukała apteczki. Po krótkiej chwili znalazła ją i usiadła na przeciwko cb, żeby opatrzyć ranę. Zaczęła polewać twoje kolano wodą utlenioną.
T: Auć!
J: Nie marudź.- Powiedziała.- No i gotowe, jak nowe.
T: No teraz słuchaj jak to się stało. Szłam sobie spokojnie do cb i nagle wpadł na mnie jakiś chłopak. Upadłam na chodnik. Podniósł mnie, przeprosił i poszedł dalej bo się spieszył.
J: I co w tym nadzwyczajnego?- Nie dała ci dokończyć.
T: To że to był Styles.
J: Chyba dobrze rąbnęłaś o krawężnik.
T: Naprawdę, a może nie? Już sama zwątpiłam.
J: No widzisz. Dobra zbieramy się.
T: Okej.
Wyszłyście z mieszkania. Poszłyście do waszego ulubionego centrum handlowego "Write City". Jula kupiła chyba dwadzieścia różnych rzeczy, a tylko dziesięć.
T: To gdzie teraz idziemy?
J : Do sklep z bielizną.
T: Z bielizną?
J: Oh... nie gadaj tylko chodź.
T: Ty coś knujesz.
J: Wiem.- Uśmiechnęła się.
Weszłyście do sklepu. Julka zaczęła oglądać staniki.
J: Czerwony, czy niebieski?
T: Czerwony.
Smerf odwiesił zbędną rzecz.
T: Przecież to nie jest twój rozmiar.
J: Wiem, ale za to twój.
Po tych słowach pobiegła do kasy. Podeszłaś do niej, gdy kupiła wybraną, przez cb rzecz.
T: Po co ci ten stanik?!
J: Musisz wszystko wiedzieć?
T: Tak, jeśli jest związane ze mną.
J: Dowiesz się w swoim czasie.- Zrobiła cwaniacki uśmieszek.
Wyszłyście ze sklepu. Postanowiłyście, że pójdziecie zjeść coś w Mcdonaldzie. Usiadłyście do stolika.
J: Okej ja idę zamówić co chcesz?
T: Weź mi Mc zestaw, taki ja zawsze.
J: Wracam za kilka minutek.
T: Super.- Pokazałaś kciuka w górę.
Wyciągnęłaś z kieszeni telefon i weszłaś n twittera. Miałaś znowu pełno twettów z tą nie moralną propozycją, lecz pośród nich był wpis Harrego:
"Bardzo przepraszam dziewczynę, na którą dzisiaj wpadłem. Mam nadzieję, że nic ci się nie stało :)"
J: Jestem.
T: Patrz lepiej na wpis Hazzy.
J: OMG!!
T: Teraz mi wierzysz?
J: Tak.- Powiedziała, po czym usiadła.
Zjadłyście lunch i wyszłyście z budynku.
J: To co teraz?
T: Do cb weźmiesz twoje ciuchy i pójdziemy do mnie.
J: Dobrze wiedzieć. Mam się na coś szykować?
T: Nie?
J: Tylko wiesz jestem dziewicą i chcę nią pozostać jeszcze trochę.
T: Ha, ha strasznie się cb dzisiaj żarty trzymają.
J: Cała ja.- Powiedziała, po czym się uśmiechnęła.


1 komentarz: