niedziela, 11 sierpnia 2013

#113 Imagin : Zayn

Dedyk dla : Zoombi Malik
Tak, napisałam go dla ciebie, jak przeczytałam komentarze od ostatniego mojego posta :D Mam nadzieję, że ci się spodoba
------------------------------------------------------------------------------------------------------
- Mamusiu, jestem tutaj ! * krzyknął John bawiąc się na plaży
- dobrze skarbie, ja idę po twoją 3 porcję frytek i idziemy do domku. * krzyknęłam
Tak John miał apetyt po wujku Niall'u. Nic dziwnego, podobne cechy charakteru, chce się uczyć grać na gitarze. John skończył nie dawno 5 lat. Pewnie nie dożyje do wieku 19 lat. Dlaczego ? Ma białaczkę, jest dla niego strasznie męcząca, czasami gdy chce wstać, nie może, bo braknie mu sił .

Gdy przyszłam z jego frytkami, zobaczyłam wysokiego mężczyznę, rozmawiającego z synem .
- cześć [T.I] * powiedział mulat
- Zayn ? * zapytałam
- tak to ja, musimy porozmawiać.
- nie mamy o czym * powiedziałam
- to jest mój syn prawda ? * zapytał
- nie * odpowiedziałam trzymając rączkę John'a
- dlaczego kłamiesz ? * zapytał wbijając wzrok w ziemię .
- nie kłamię, daj nam spokój. * powiedziałam idąc do samochodu.

On tam stał i patrzył się na syna.
Gdy zapinałam fotelik, na którym siedział John, on tylko patrzył na mnie, jakby chciał odczytać coś z moich oczu.
- mamusiu, a czy ten pan, to mój tata ? * zapytał
- nie, to tylko jakiś nieznajomy . * odpowiedziałam
Zayn był ojcem John'a, ale gdy dowiedział się, że jestem w ciąży, odszedł tak po prostu, wiedziałam, że on nie chce być ojcem, jesteśmy za młodzi na dziecko. Cieszę się, że mam dziecko.

Gdy wróciliśmy do domu, John poszedł się pobawić, a ja miałam czas by poczytać gazetkę i obejrzeć jakiś bezsensowny film. Nagle do domu wparowali chłopaki . . .
- [T.I] ! -* krzyknął Harry
Ja siedziałam na kanapie, na szczęście John siedział w swoim pokoju .
- czego chcecie ? * powiedziałam popijając herbatę .
- czemu wmawiasz Zayn'owi, że on nie jest ojcem John'a * zapytał Louis
- bo on nie jest ojcem John'a ! * powiedziałam łagodnie odstawiając kubek herbaty na stół .
- nie kłam w żywe oczy. * powiedział Louis
- a wy czego tu chcecie co ? To już jego problem, że mnie zostawił i chce, żebym wróciła z synem do niego, a nie wasz .
- ale my jesteśmy jego przyjaciółmi . * powiedział
- jacy wy przyjaciele, skoro wtrącacie się w nie swoje sprawy ? * zapytałam zakładając ręce .
- chcemy mu pomóc. * oznajmił Niall
- właśnie widać. A teraz wyjdźcie z mojego domu, i więcej nie przychodźcie. A jeszcze coś, dajcie mu ten dokument .. . * powiedziałam dając Liam'owi.
- co to jest ? * zapytał Harry
- to jest dokument, w którym pisze, że Zayn nie może odwiedzać John'a na zawsze. I pisze jeszcze tam, że ja ustalam odwiedziny syna. * powiedziałam
- ale tak nie można ! * powiedział Niall
- można, sprawdźcie podpis . Sąd wyraził zgodę i ja jej będę się trzymała. Nawet mnie nie przekonujcie.
Oni tylko spojrzeli na mnie i wyszli z domu. Ja usiadłam na kanapę i dalej oglądałam serial, popijając herbatę .

Kilka godzin później . . .
Właśnie John zasnął, był strasznie zmęczony, ja również, bawiliśmy się w to co przyszło nam do głowy : zabawa w chowanego, w ganianego, ciuciubabkę itp.
Nagle usłyszałam dzwonek mojego telefonu, dzwonił Zayn, pewnie chciał pogadać o tym dokumencie .
Ja tylko zmieniłam głos i odebrałam :
- halo
- [T.I] ? * zapytał
- nie, z tej strony Trevor White, w czym mogę pomóc ? * zapytałam
- w niczym, to chyba pomyłka, przepraszam. * powiedział i rozłączył się .
Odłożyłam telefon na blat i zaczęłam robić sobie kolację.
Nagle znowu usłyszałam dzwonek telefonu domowego.
- halo ?
- [T.I] Czemu zmieniłaś numer komórki ?! * zapytał mulat
- mam do tego prawo i nie twój zakichany interes ! * powiedziałam odkładając talerz do zmywarki.
- chcę się widzieć jutro z synem. * powiedział, raczej nakazał .
- nie masz prawa, to ja ustalam odwiedziny, czyli nie będziesz go widział.
- nie można tak robić [T.I] ! * krzyknął
- nie można ? Trzeba było pomyśleć, zanim ze mną urwałeś kontakt i odszedłeś . ! * powiedziałam rozłączając się .
Odłożyłam telefon domowy na swoje miejsce i pobiegłam na górę spakować ubrania moje i Johna do walizek .

Rano . . .
John właśnie wstał, ubrałam go i podałam mu śniadanie, ja zaś poszłam do łazienki się umyć, pomalować, ubrać .
Kiedy byłam już gotowa, taksówka czekała, wzięłam walizki i małego i wyszłam z mieszkania. Zamknęłam drzwi na klucz, powyłączałam wcześniej prąd, i inne urządzenia .
- to gdzie jedziemy ? * zapytał
- na lotnisko * oznajmiłam podając mu pieniądze .
Musiałam wylecieć do Polski. Oni by ciągle dzwonili, odwiedzali .

3 godziny później . . .
- witaj kochanie * powiedział tata . - Cześć John * powiedział
- cześć dziadek, gdzie babcia ? * zapytał
- w kuchni, idź się przywitaj z nią .* powiedział
John umiał rozmawiać po polsku. Mądry z niego chłopak
Zamierzam właśnie zamieszkać u rodziców z John'em. Później zacznę szukać małego mieszkania, a potem pracy. John'em będzie się opiekowała moja siostra Oliwia.
Zawdzięczam im tyle wysiłku i pracy .

8 komentarzy:

  1. świetny imagin. Będzie druga część? Bardzo proszę.
    Zapraszam na ja-jestem-cudem.blogspot.com
    Jeśli masz czas wejdziesz?

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny , bd next?

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny !!! Czy będzie druga cześć ???

    OdpowiedzUsuń
  4. Super. Będzie 2 część?


    P.S. Polecam bloga:
    newsy-o-gwiazdach-loli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Super <3 Dzisiaj przeczytałam wszystkie imaginy na blogu. Każda z was ma talent. Mm nadzieję, że napiszesz kolejną część.
    Zapraszam także na mojego bloga. Dopiero zaczynam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne, MEGA i ogólnie zadżybiste ;*
    Nwm czemu te imaginy wciągają?!
    Haha no nic xoxo Przynajmniej mam co czytać ;)

    Zapraszamy do sb
    najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. skdsyfiusbciuefasdisofunv *.*
    to dla mnie?
    dziękuję kochana <3
    co do imagina, to zrobiłaś z Malika niezłego drania. tak jak dziewczyny wyżej, proszę o kolejną część :D

    dziękuję jeszcze raz! <3

    http://one69direction69.blogspot.com/
    http://takemetodifferentworld.blogspot.com/
    zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń