czwartek, 2 stycznia 2014

Niall

Siemka dodaję dzisiaj imagina z Horankiem . Mam nadzieję, że wam się spodoba :)
------------------------------
- to jak się poznaliście ? * zapytał redaktor
- Poznaliśmy się w Ghanie, pierwszego dnia . . * powiedział

Pamiętam jakby to było wczoraj. Właśnie wysiadamy z samolotu. Paul szedł za nami,  a my szliśmy do swoich pokoi.
Kiedy rozpakowaliśmy swoje bagaże usłyszałem krzyk małego dziecka.  Spojrzałem przez okno i zobaczyłem kobietę, która leżała na ziemi, a jej dziecko płakało nad nią .
Pobiegłem do dziecka i wołałem o pomoc . Nagle zjawiła się dziewczyna o długich blond włosach, która wołała o pomoc w inny języku.  Hmm to dziwne,  zwykle ludzie o karnacji białej nie mieszkają w Afryce. Ona spojrzała na mnie i kazała pomóc przenieść kobietę do szpitala.  Ja posłuszny wziąłem kobietę na ręce,  a ona wzięła jej dziecko i je uspokajała, biegnąc ze mną do szpitala. Stwierdziłem, że pracuje w szpitalu.

Po chwili, kiedy dotarliśmy do budynku, położyłem kobietę na łóżku, a blond włosa piękność zaczęła ratować tą kobietę. 

Małe dziecko wzięła tutejsza pielęgniarka na badania. 
Nagle do pokoju wparowali chłopcy. 
- co się stało ? - zapytał daddy
- kobieta miała wypadek i ją przyniosłem z tą dziewczyną . * powiedziałem wskazując palcem na nią. 

Nagle usłyszałem jej cichy płacz.  Spojrzałem na tą kobietę,  a ona nie oddychała. Podszedłem do blondynki i ją przytuliłem mówiąc,  że to nie jej wina .
- Dziękuję, że mi pomogłeś Niall * powiedziała szlochając .
Skąd ona zna moje imię ?
Ach no tak, jakbym mógł zapomnieć.  Przecież jestem z One Direction . Każdy mnie zna.
- nie ma za co * odpowiedziałem

- pójdziesz ze mną do jej synka ? *zapytała .
- pewnie * odpowiedziałem.
Kiedy znaleźliśmy tej kobiety synka, ona trzymając mnie za rękę powiedziała,  że jego matka poszła do raju .
Dziecko zrozumiało odejście matki, wiedząc, że to przez Malarię. On sam też chorował.  Dostrzegłem po żółtych stopach.
Takie małe dziecko nie da rady sobie bez matki w życiu.  Matka jest oczkiem w głowie dziecka.

- Przepraszam,  nie przedstawiłam się,  jestem [T.I] * powiedziała podając dłoń w moją stronę
- miło mi * powiedziałem ściskając jej drobną dłoń. 
Ona się uśmiechnęła i wróciła ze mną do pokoju, w którym leży jego matka.  Chłopaki również płakali.
[T.I] poznała ich, a oni cielli ją przyjęli. 

Po tym całym incydencie poszliśmy z nią do stołówki coś zjeść.
Każdy człowiek mieszkający tutaj patrzył się na nas.

- powiedz mi [T.I] co tutaj robisz ? * zapytał Harry
- mieszkam, pracuję . * powiedziała
- to ma być wasze pomaganie ? Wy nic nie robicie, tylko się patrzycie jak ktoś umiera.  ! *Krzyknął loczkowaty. 
Po jej policzku spływają łzy. 
- a ty byś dał radę uratować tylu pacjentów na raz ?! Aby wyleczyć Malarię,  trzeba mieć potrzebny lek. A to że go mamy mało, to nie nasza wina! Wy tu jesteście niepotrzebni. Idźcie może nagrywać swój głupi teledysk.  Moja praca jest ważniejsza niż wasze piosenki.  Ja pomagam w szpitalu bo chcę, a nie że chcę kasę.  Tutaj liczy się pomoc w przetrwaniu. Cieszę się, że nie mieszkam w Europie. * powiedziała wybiegając z stołówki. 
- Styles co ci odbiło ?! * zapytał Tommo .
Ja wybiegłem za nią w stronę placu zabaw.  Siedziała na huśtawce szlochając. 
- Przepraszam za niego.  Po prostu nie docenił waszej pomocy. 
- po co tu przybyliście ? Sprawiacie teraz nam tyle kłopotów.  On nie wie co tu się dzieje każdego dnia. - odpowiedziała
- ty nie jesteś z tąd, prawda ? * zapytałem.
- jestem z Anglii,  lecz od 12 roku życia mieszkam tutaj.
- sama ?
- moi rodzice zginęli przez Malarię.
- przykro mi. Nie wiedziałem
- nie twoja wina. 

Dalej tak rozmawialiśmy aż do późna.

--
1 część za mną.  :-D

7 komentarzy:

  1. Fajny! Czekam na next Niati <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Next plis dzisiaj jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super! Kocham twojego bloga ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowny! Naprawdę świetnie się zapowiada ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow czekam na nexta !!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. super rozdział :) :* http://moczu.blogspot.com/ zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń