sobota, 4 stycznia 2014

Niall cz. 2

Hejka dzisiaj dodaję część drugą imagina z Niall'em.
Mam nadzieję, że wam się spodoba :)

-*----------------------------------------
Kiedy wróciliśmy do swoich domków, poczułem, że ją kocham.
Wszedłem po chwili do swojego domku i nagle chłopacy się na mnie spojrzeli.
- A gdzieś pan był? * zapytał Harry
- z [T.I] byłem. * odpowiedziałem
- uuuu, zakochana para .. * powiedział loczkowaty
- możesz mi zazdrościć jedynie, bo ty jedyny zostałeś sam :) * powiedziałem
Widać, że go zatkało. Poszedłem do swojego pokoju i od razu wskoczyłem na swoje dotychczasowe łóżko i zasnąłem.

Obudziłem się o 1 w nocy. Usłyszałem czyjeś kroki za oknem. Więc poszedłem to sprawdzić.
Zobaczyłem ją, jak szła przy oceanie, jej stopy przykrywane były lekkimi falami wody, niesione przez lekki wiatr.
Ubrałem się szybko w szorty i koszulę i pobiegłem do niej. Pewnie mnie nie słyszała.

perspektywa [t.i]
Usiadłam spokojnie na brzegu i rozkoszowałam się księżycem, który wzbijał się na niebo.
Nagle poczułam dłonie na swoich ramionach. Odwróciłam wzrok na swoje ramię, a zobaczyłam potem, że ta osoba nosi bransoletkę przyjaźni, i to niebieską. Stwierdziłam, że to Niall.
- nie boisz się sama chodzić po nocy ? * zapytał
- dlaczego miałabym się bać ? * zapytałam
- nie wiem. Może dlatego, że ktoś mógłby cię porwać, albo jakieś zwierze chciałoby cię zaatakować. * powiedział
- ja się nie boję niczego. Żyję ciągle w przetrwaniu. * powiedziałam
Usiadł obok mnie i siedzieliśmy tak w ciszy przez 5 minut.
Potem wstał i zaczął się rozbierać . Ja nie wiedziałam o co chodzi.
- rozbierz się * powiedział
- po co ?  * zapytałam
- idziemy popływać * oznajmił
- ale ja nie umiem za bardzo pływać * powiedziałam
- to co, nauczę cię .
Ja się uśmiechnęłam i zdjęłam swoją garderobę do bielizny.
Weszłam do wody z nim za rękę i zaczął mnie uczyć.
Kiedy zaczęłam płynąć sama, zaczęłam się powoli topić.
Niall szybko to zauważył i uratował mnie. Wziął mnie w wodzie na ręce i wyszliśmy z wody. Nagle nasze oczy się spotkały. Utonęłam w jego pięknych, błękitnych oczach. Nagle nasze usta złączyły się. Pragnęliśmy siebie nawzajem. Teraz wiem, że go kocham .
- kocham cię * powiedział stykając się czołem .
- ja ciebie też kocham Niall
Poszliśmy do mojego domku, a potem kiedy się w nim znaleźliśmy usiedliśmy na kanapie i nadal kontynuowaliśmy pocałunki.
- hmm, może pójdziemy do sypialni co ? * zapytałam
- będzie tam lepiej * powiedział z typowym uśmieszkiem .
Wziął mnie na ręce i zaniósł mnie do sypialni. Zorientowałam się potem, że jesteśmy kompletnie nadzy.
Spędziliśmy długą, upojną i miłosną noc ..


tydzień później **

Obudziłam się w swoim łóżku, sama. Niall spał u siebie w domku.
Ubrałam się, zjadłam śniadanie, umyłam zęby i poszłam do pracy.

Kiedy byłam już w szpitalu, nagle zakręciło mi się w głowie, i poczułam, że zaraz zwymiotuje, więc pobiegłam szybko do toalety dla pracowników. Pomyślałam, że to może zatrute jedzenie, albo po prostu jakiś śmierdzący zapach. Później, kiedy wyszłam z toalety, moja znajoma ze szpitala Maleia zapytała mnie, czy wszystko w porządku. Ja jej odpowiedziałam, że to chyba zatrucie.
Poszłam do sali, w której leżą małe dzieci, które chorują na Malarię.

Nagle podbiegła do mnie młoda kobieta z jej córką, która ledwo co oddychała. Wzięłam ją na łóżko i zaczęłam ratować. Uff * pomyślałam. Udało mi jej się opanować pracę płuc i serca. Biedna dziewczynka, tyle musi cierpieć. Nagle usłyszałam sekretarkę, która powiedziała mi, że lek na Malarię wysłano 2 dni temu i będzie dzisiaj, na koniec powiedziała, że uda im się wyleczyć chorych, ponieważ, nie będziemy mieli tylko 2 pudła po 30 butelek, lecz 200 pudełek po 300 butelek.

Uradowana się ucieszyłam i postanowiłam napisać sms-a do Niall'a. Zapomniałam, że nie mam jego telefonu. Postanowiłam go później odwiedzić.
Nagle poczułam ostry ból przy okolicy czoła. Poczułam się taka słaba, oczy były dla mnie ciężarem, by je otworzyć. Potem nastała ciemność.

perspektywa blondyna :) **
Siedziałem sobie na łóżku i komponowałem kolejny hit na naszą nową płytę.
Nagle do domku rozniósł się dźwięk dzwonka
Podbiegłem do drzwi, ponieważ chłopacy nie raczyli otworzyć, więc ja to zrobiłem. Zobaczyłem zapłakaną i zmartwioną pielęgniarkę, która błagała, żebym z nią pobiegł. Chłopacy nie wiedzieli o co chodzi, w sumie tak jak ja, więc pobiegliśmy za pielęgniarką.

Weszliśmy do szpitala i podszedł do nas lekarz, mówiąc :
- doktor [T.I] zemdlała, kiedy opadła na sprzęt szpitala, doznała wstrząsu mózgu, poprzez uderzenie głowy w metalową rurę. Jest w ciężkim stanie, lecz próbujemy ją ratować. * powiedział, biegnąc do pacjentki.
Co ? Moja kochana [T.I] ? Dlaczego ona ? ! * zapytałem sam siebie. Cały zapłakany pobiegłem do pokoju, w którym leży moja miłość. Zobaczyłem, jak lekarze próbują ją ratować.
Czy to koniec naszej miłości? Usiadłem przy ścianie, zakrywając dłońmi swoją zapłakaną twarz.

Nagle lekarze wybiegli z sali i jeden z nich powiedział, że można do niej wejść, lecz tylko na chwile.
Ja od razu wstałem i podszedłem do niej. Ona swe piękne oczy otworzyła powoli, lecz ciężko .
- tak się o ciebie martwiłem * powiedziałem
- spokojnie kochanie * powiedziała
- kochanie ? * zapytał Harry
- tak, jesteśmy parą od wczoraj * powiedziałem pewny siebie, ona się uśmiechnęła
- gratulacje * powiedział
Ja pogłaskałem ją lekko, a ona pocałowała mnie w policzek. Nagle zgięła się z bólu, który przeszedł po niej . Mówiłem jej, żeby się trzymała, żeby dała radę.
Nagle do sali wpadł lekarz z wynikami badań .
- pani [T.I] mam 2 wiadomości * powiedział
- jakie ? * zapytałem
- 1 wiadomość jest taka, że pani jest zdrowa. A druga to jest, że pani jest w ciąży * oznajmił
Ja się mocno zdziwiłem. Z kim ona może być w ciąży, czy ja o czymś nie wiem ? ! * zapytałem w myślach.
- Czy wie pani, kto jest ojcem dziecka ? * zapytał
Ja spojrzałem się na nią, a ona na mnie. Uśmiechnęła się, a po jej policzku spłynęła słona łza.
- Niall, ja .. * powiedziała nie dokończając
- TY SUKO ! * krzyknął Harry
- Harry uspokój się ! * krzyknął Louis
- JAK MAM SIĘ USPOKOIĆ, JAK ONA PRZEZ TO COŚ ZNISZCZYŁA KARIERĘ NASZĄ I NIALL'A ! MASZ USUNĄĆ TO DZIECKO !
- A JEŚLI NIE TO CO MI ZROBISZ ? * zapytała
- TO SAM TO ZROBIĘ !* krzyknął biorąc nóż do ręki i kierował się powoli do [T.I] Ja szybko wstałem i ją obroniłem, po czym sam doniosłem obrażenia w ramię. Nie wiedziałem, dlaczego jej tak nienawidził.
JA KOCHAM TO DZIECKO I KOCHAM [T.I] . Jeżeli chce, żebym został, to zostanę, jeżeli chce, bym odszedł, to odejdę. CO JA BREDZĘ ? NIE ODEJDĘ * skarciłem się w myślach

Harry'ego wyprowadził lekarz, dając mu środki uspokajające. Zaś ja doprowadzałem się powoli do stanu. Ramię mnie bolało jak cholera. [T.I] wstała powoli kierując się do apteczki. Wyjęła potem bandaż i wodę utlenioną oraz nożyczki.

- co potem dalej się działo ? * zapytał redaktor
- Harry zrozumiał swój błąd i przeprosił [T.I] a ona mu wybaczyła. Później urodziła się córka, którą nazwaliśmy Acacia, a teraz rośnie nam w brzuszku [T.I] Tommo. Wzięliśmy potem ślub, i zamieszkaliśmy w Ghanie. Ja pracowałem w szkole jako nauczyciel języka angielskiego, a [T.I] skończyła pracę w szpitalu i potem zajmowała się małymi dziećmi. Chłopaki przyjeżdżali do nas ze swoimi dziewczynami. * powiedziałem łapiąc moją żonę za rękę.

Wiedliśmy na prawdę przepiękne życie
------------------------------------------
IIIII o to koniec imagina  ! Mam nadzieję, że wam się imagin spodobał :)

8 komentarzy:

  1. Ojeju! Jaki sweet! Kocham te Imaginy! Po prostu Lovciam <3 Czekam na next Imaginów Pozdrawiam, życzę weny Niati <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Zostałaś nominowana do Liebster Awards :) Tutaj więcej informacji :http://malinaaa99-moje-zycie.blogspot.com/2014/01/liebster-awards.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Sorry że to powiem bo zazwyczaj podobaja mi sie twoje imaginy ale ten jest po prostu chujowy. Lol.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może podasz przykłady, dlaczego ci się nie podoba ?

      Usuń
  4. SUPER !!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jest całkiem dobry , ale sadze ze Harry by sie tak nie zachował , rozumiesz .... czekam na nexta ! może napiszesz coś +18?

    OdpowiedzUsuń