poniedziałek, 6 stycznia 2014

Louis - dedykacja

Hejaa :)
Dzisiaj dodaję imagina o który prosiła Werka :)
Kochana, mam nadzieję, że ci, oraz wam się spodoba !
Miłego czytania
----------------------------------------------------------
Siedzę sama w naszym mieszkaniu. Płaczę . Zapytacie pewnie dlaczego .. Louis wyjechał w 3 miesięczną trasę po całej Ameryce Północnej . Zawsze płaczę, kiedy wyjeżdża . Nawet na tydzień lub 2 tygodnie.

Nie mogę z nim wyjeżdżać w trasę, chociaż sami tego pragniemy, bo oczywiście modest się nie zgadza.
Nie cierpię ich ! Kiedy Louis spędza ze mną czas, zawsze dzwonią do Louis'a, aby się zjawił w studiu, bo nowa płyta, wywiad, sesja, spotkanie z fanami.
Nie pamiętam kiedy ostatnio się widzieliśmy. Chyba 2 lub 3 dni temu.
Louis zawsze do mnie dzwoni, i na skype, pisze sms-y .

Zmęczona i zrozpaczona poszłam spać.
Kiedy się położyłam pomyślałam : * fajnie, kolejne noce nieprzespane *
Zamknęłam oczy i po chwili usłyszałam dźwięk telefonu. Weszłam w wiadomości, a tu Louis napisał, że trasa się przedłuży o 2 miesiące, bo dołożyli mu też Amerykę południową. No pięknie ! Przecież po trasie mieliśmy wyjechać do moich rodziców !

kilka miesięcy później . . .
Właśnie szłam na wykłady. Kiedy przechodziłam przez ulicę Londynu zauważyłam chłopaka, który miał na sobie bordową bluzkę w białe paski, czarne spodnie i vansy . Przypominał mi Louis'a.
Ocknęłam się i poszłam dalej, aż dotarłam na wykłady.
Dowiedziałam się, że będę musiała wyjechać do L.A na parę dni, bądź tygodni, jak wszystko dobrze pójdzie . Byłam taka szczęśliwa, że spotkam Louis'a . Ale jeden był problem. Louis nie tolerował wyjazdów z innymi studentami tak daleko. Ostatnim razem, kiedy byłam w Kanadzie, mieliśmy wypadek samochodowy, kiedy wracaliśmy do hotelu. Spędziłam kawał czasu w szpitalu.

Po wykładach, poszłam sobie do sklepów z ciuchami, bo było lato.
Kupiłam sobie shake'a w Starbucks po drodze.

O matko ! Ile ja rzeczy kupiłam ! Wydałam mało pieniędzy.
Ile przecen było, kasjerki były tak miłe, że obniżyły mi o połowę ceny ! Może ze względu, że jestem z Louis'em? Chcę żyć normalnie, nie chcę być sławna, bo Louis jest w One Direction .

Kiedy wychodziłam ze sklepu zauważyłam przy markecie Niall'a. Hmm, to dziwne . Niedawno co dostałam sms-a od Louisa, że będą w L.A . Dziwne * pomyślałam, po czym wróciłam do domu.

Gdy wróciłam do domu, byłam strasznie zmęczona i spocona, ze względu na taki upał na początku czerwca. Poszłam pod zimny. długi prysznic i mogłam się troszeczkę zrelaksować.
Później, kiedy wyszłam z prysznica, zobaczyłam płatki róż na podłodze, które ciągnęły się do jadalni.
Nie wiedziałam o co chodzi. Poszłam za śladami płatków róż i zobaczyłam przystrojony stół i na nim dania. Byłam zdziwiona. Nagle ktoś przytulił mnie od tyłu. Obróciłam się szybko w stronę osoby i zobaczyłam Louis'a
- Louis co ty tu robisz ?! Przecież miałeś być jeszcze 2 miesiące w trasie ! * powiedziałam
- wiem, ale wcześniej wróciliśmy. Nie cieszysz się słoneczko ? * zapytał
- nie no cieszę się, i to bardzo * powiedziałam. Potem Louis złączył nas w pocałunku.
On podszedł do krzesła i odsunął mi je, więc usiadłam na nim, a on mnie przysunął, abym była blisko stołu.
Usiadł na przeciwko mnie i zaczął nakładać jedzenie na talerze, po czym nalał wino do naszych kieliszków .
Kiedy skończyliśmy jeść, usiedliśmy sobie na sofie i rozkoszowaliśmy się swoim towarzystwem.
- Louis muszę ci coś powiedzieć * powiedziałam
- a o czym chcesz powiedzieć skarbie ? -* zapytał
- tylko spokojnie, nie wkurzaj się * powiedziałam
- a czemu mam być wkurzony ? * zapytał
-  muszę wyjechać do L.A z innymi studentami. * powiedziałam. Ciągle patrzyłam się w jego oczy. Czekałam na ten moment, który miał właśnie nastąpić .
- ŻE CO ?! * krzyknął wstając z kanapy
- kochanie, wiem że jesteś wkurzony, ale ja na prawdę muszę * powiedziałam
- Nigdzie nie jedziesz, rozumiesz ?! Nie chcę, żebyś wyjeżdżała * krzyknął
- ale kochanie, muszę wyjechać * powiedziałam rozpłakana
- Nie chcę cię stracić rozumiesz ? Już raz prawie straciłem. Chcesz kolejną powtórkę ? * zapytał
- n .. nie * odpowiedziałam .
On usiadł znowu na sofie i zaczął mnie pieścić. Ja położyłam się na jego nogach, a on głaskał mnie po głowie.

Siedzieliśmy tak przez 10 minut w ciszy. I nagle do domu przyszli chłopacy.
Ja udawałam, że spałam, bo nie chciałam się na razie z nimi widzieć.
- CZEŚĆ Veronica ! * krzyknęli
- ciiii, ona śpi, nie budźmy jej lepiej. Ale chodźmy do ogrodu * powiedział
Kiedy oni poszli do ogrodu, ja pobiegłam szybko do sypialni .
Weszłam na facebook'a i zobaczyłam, że jest dostępna moja przyjaciółka, Danielle
- Danielle poradź mi * napisałam
- w czym skarbie ?
- na wykładach profesor powiedział że musimy wyjechać do L.A w celu przeprowadzeniu lekcji, które nas przygotowują do sesji .
- ale co w tym złego ?
- Kiedy powiedziałam o tym Louis'owi, wściekł się i nie chce, żebym pojechała
- ma rację.
- Ale jeżeli nie pojadę, to obleje sesje, nie wiedząc lekcji które są potrzebne do niej ! * napisałam
- musisz zdecydować, albo Louis, albo studia

Nie no nie wieżę, mam wybierać z najważniejszych dla mnie rzeczy w życiu ? Louis'a kocham bardzo, ale studia są dla mnie potrzebne w celu zdobycia pracy.
Zamknęłam swojego laptopa i zaczęłam myśleć co robić.
Po jakimś czasie obmyśliłam pewien plan, który może wypalić.

Weszłam na balkon i zobaczyłam 5 chłopaków siedzących w ogrodzie, w tym mojego super przystojnego, miłego chłopaka. Chłopacy o czymś gadali i patrzyli się, jak Zayn pokazuje jakąś dziwną rzecz, a Louis, zauważył mnie i pomachał, po czym sama mu pomachała i poszłam uśmiechnięta do kuchni .

Kiedy chłopacy poszli do swoich domów, akurat było po 19, Usiadłam z Louis'em na kanapie czekając na chińszczyznę.
- Louis, co do tego wyjazdu * powiedziałam
- ja nadal nie zmieniłem zdania * oznajmił
- nie o to mi chodzi, tylko ja mam taki plan, że pojadę do L.A ze studentami
- i co z tego, i tak cię nie puszczę
- ale ty ze mną pojedziesz * powiedziałam
Czekałam na jego reakcję . Po chwili uśmiechnął się i mnie przytulił
- no takie pomysły to ja lubię :) * oznajmił
Nasze twarze nagle zmniejszyły swoją odległość i mieliśmy prawie się pocałować, ale zadzwonił dzwonek do drzwi.
- poczekaj chwilę
Ja zaczęłam się śmiać.
Louis zapłacił pieniądze dostawcy, położył na stolik chińszczyznę i znowu usiadł obok mnie .
Pochylił się nade mną .
- to na czym skończyliśmy ? * zapytał
- no nie wiem . Może mi przypomnisz ? * zapytałam
Pocałował mnie namiętnie i przytulił mnie potem.
Wzięliśmy sobie po jednym pudełko chińszczyzny i zaczęliśmy jeść. Znaczy on zaczął jeść, bo ja nie umiałam tymi pałeczkami. Louis odłożył swoje pudełko z jedzeniem i zaczął mnie uczyć.
Trochę nabierałam wprawy i zaczęłam sama jeść.

Później wyjechaliśmy ze studentami do L.A. Kiedy wróciliśmy z L.A napisałam swoją sesję a później udało mi się obronić swoją magisterkę. Louis był ze mnie taki dumny, tak samo jak moi rodzice.

8 komentarzy:

  1. suuuuuuuuuper!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Werka :*
    Ps:hehe tak mi się podobało że chyba będę czasami cię o takie z louiskiem prosiła <3333333333

    OdpowiedzUsuń
  2. Zostałaś nominowana do Liebster Awards :) Szczegóły i pytania tutaj: http://five-boys-in-my-head.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Super naprawdę bardzo fajne !!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej, nominuję cię do Liebster Award ! więcej informacji tu - http://plomien1dnigdyniezgasnie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń