sobota, 12 lipca 2014

Miłość przepełniona nienawiścią 6.4

Przeszłość ... Kiedy Niall i Louis mieli z 6-7 lat
Był wieczór .. W domu Tomlinson'ów panowała wielka kłótnia ..
- POWIEDZIAŁEM DAJ MI GO!! * krzyknął Louis
- NIEEE!! * krzyknął Niall

- Ale ja chcę mieć Vegetę!! DAWAJ!!! DAWAJ!!! DAWAJ!!! * oznajmił oburzony Lou
- Vegeta jest mój! Poza tym, ty masz Songo! * powiedział Niall

- Hej! Hej! O co ta wrzawa, Louis? * zapytał tata Louis'a, który przyrządzął obiad
- NIALL ZABIERA MI ZABAWKI!! * odpowiedział Lou
- KŁAMIESZ ! * powiedział Niall
- Louis, sam zaprosiłeś Niall'a do nas na obiad. Jeśli będziesz taki samolubny, to więcej już tu nie przyjdzie. * oznajmił tata
- Ciężko być ojcem, prawda? * zapytał wujek Louis'a
- Poza tym, nieczęsto można cię zobaczyć w fartuchu .. * dodał wuj
- Dotrzymuję im towarzystwa. Nie chcę, żeby zapomnieli, że pełnię rolę i ojca i gospodarza. No i chcę, żeby Louis miał szczęśliwe dzieciństwo i staram się, żeby nie czuł tak bardzo braku mamy. * dodał tata
- Dobrze robisz, Austin. Johanna musi być z Ciebie bardzo dumna .. * powiedział wuj .

Nagle Austin podszedł do swojego syna ...
- Wiesz, synu, chyba już czas, żebym coś ci dał .. * oznajmił
- Naprawdę? Co takiego, tato ? * zapytał chłopiec

Ojciec wyjął z kieszeni mały podarunek i założył go na szyi syna ..
- Ten naszyjnik jest w naszej rodzinie od wielu lat i jest przekazywany z pokolenia na pokolenie .. * dodał
- Łoooo ! * powiedział Niall
- I mogę go wziąć ? * zapytał Louis
- Mój dziadek dał go mojemu tacie, tata dał mnie i teraz ja daję go Tobie. Jak dorośniesz, przekażesz go dalej, a na razie jest twój synu .. * oznajmił
- Zostawiam go w Twoich rękach. Wiem, że będziesz dobrze go pilnował. * dodał po chwili
- Łał! O...oczywiście! Dzi..dziękuje, tato ! * powiedział radośnie chłopiec .
- No dobrze, obiad gotowy. Przyrządziłem wam wasze ulubione danie. * oznajmił znów tata

Lecz powróćmy do teraźniejszości ..

* Tato, nie dałem rady.. * pomyślał Louis ..
* Louis * pomyślał Niall patrząc na przyjaciela ...

Louis zaczął płakać, z powodu straty prezentu po ojcu .
- Khh . . * wydobył z siebie Louis ..
- NATHAN, COŚ TY ZROBIŁ !!! * krzyknęła zrozpaczona El.
* Cholera! Wcale nie chciałem go zepsuć! Nie powinienem przejmować się tym, a mimo wszystko... czuję się strasznie... niezręcznie.. * pomyślał Nathan

Nagle wrogim wzrokiem Louis spojrzał na Nathan'a
* Co się ze mną dzieje? Nawet nie mam odwagi, żeby spojrzeć mu w oczy! * pomyślał znów Nathan
- NATHAN! UWAŻAJ! * krzyknął Troy
Louis podbiegł do niego i powalił go.
* CO?! ALE JAK?! KIEDY ON..?! * pomyślał Nathan

Louis zaczął lekko go dusić dłonią i próbował go uderzyć ..
- Więc nie chciałeś załatwić tego po dobroci, hę?! Teraz pożałujesz, że się w ogóle urodziłeś ! * oznajmił Louis
Widać, że chłopak wpadł w szał .. Nie mógł się uspokoić ..
- NATHAN! Jeśli on wciąż będzie tak go bił .. * powiedział Troy
- LOUIS! DOSYĆ! WYSTARCZY! ZABIJESZ GO!!!! * krzyknął Niall

Louis nie słuchał tylko pokładał pięścią pół przytomnego Nathan'a
Eleanor nadal płakała ..
Lecz Louis ostatni raz zamachnął pięścią i próbował go uderzyć ..
- TO ZA MOJEGO OJCA !!! * krzyknął
Nagle ktoś złapał jego rękę ..
- TO KONIEC ! * powiedział ktoś

- WYSTARCZY, LOUIS ! CZYŚ TY POSTRADAŁ ROZUM? OPANUJ SIĘ, MŁODY ! * dodał
- Co do...? Wujek ? * zapytał Louis odwracając się w jego stronę ..

- TO NIESPRAWIEDLIWE! PUSZCZAJ! ZASŁUGUJE NA TO! * dodał Louis

- NATYCHMIAST SIĘ USPOKÓJ! * krzyknął wujek ..
Nagle do Nathan'a podbiegł ojciec Eleanor ..
- Mój Boże! Nathan, nic ci nie jest ? * zapytał
- Wuju ... ahh... * powiedział Nathan
- Dlaczego tutaj przyszedłeś ? * zapytał znów ojciec El.
* Tato? Ale co on tutaj robi? * pomyślała El
Do Nathan'a podeszła Erika ..
- Wybacz, Nathan. Wiem, że obiecałam nikomu nie mówić o tym.. ale nie mogłam tak stać spokojnie ze świadomością, że może stać ci się krzywda! Tak bardzo się bałam ! * oznajmiła Erika
- ... i dzięki Bogu nie stałam spokojnie, nic nie robiąc .. * dodała
- Nie mogę uwierzyć, że posunąłeś się tak daleko, bazując na fałszywych informacjach . * powiedział zawiedziony ojciec El.

- To znaczy, że Nathan planował to już od jakiegoś czasu .. * powiedziała [t.i]

- FAŁSZYWE INFORMACJE?! CO TY MÓWISZ?! WSZYSTKO ZACZĘŁO SIĘ, KIEDY AUSTIN POJAWIŁ SIĘ W NASZYM ŻYCIU, ON JEST JEDYNYM WINNYM!! * krzyknął Nathan

- Jesteś w błędzie, Austin nigdy nie miał złych intencji. Twój ojciec był dumny i uparty, dlatego często źle się o nim wyrażał .
- Kiedy nasza firma zaczęła mieć problemy, Austin pospieszył nam z pomocą, tego nie potrafił zrozumieć twój ojciec. Mimo, że Austin reprezentował naszego największego konkurenta, bardzo nam pomógł. Firma Tomlinson pomogła nam zażegnać kryzys. * dodał

- I pewnego dnia zdecydowaliśmy połączyć siły w jedną spółkę. Ale tego dnia kiedy mieliśmy dokończyć wszystkie formalności, coś się stało .. grupa ludzi zatrzymała nas na ulicy. * dodał znów

* Więc tak było naprawdę .. * pomyślał Niall

- Tej nocy wydarzył się tragiczny wypadek. Ja wyszedłem z tego z kilkoma ranami, ale w najgorszym stanie byli twój ojciec i Austin . Nigdy się nie dowiedzieliśmy, kto wynajął tych ludzi, ale mieli na celu nie dopuścić do porozumienia. Nawet wtedy, kiedy twój ojciec był w tak ciężkim stanie, słyszałem jak błagał mnie, żebym ocalił Austin'a, który leżał nieprzytomny na ziemi. Ale to nie twoja wina, że miałeś do nich żal, Nathan . Zachowanie twojego ojca, nie pozwoliło ci myśleć inaczej. A jeśli zastanawiasz się, co robię tu z wujkiem Louis'a, to wiedz, że ugoda doszła do skutku . * powiedział

Nagle Nathan spojrzał na Louis'a
* Więc przez cały ten czas ... * pomyślał

- Nie winię cię, Nathan, nie wiedziałeś, co się stało po wypadku, powinienem był powiedzieć ci wcześniej. Wybacz mi * powiedział wuj Nathan'a
- Ale ostatecznie skończyło się bez jakiejś większej draki, prawda? * oznajmił wuj, stojąc napalony obok Eriki.

Nagle tłum ludzi znikąd się pojawił obok grupki przyjaciół ..
- Ludzie zbierają się wokół nas. * powiedziała [t.i]
- Nathan, posiadłeś wielką wiedzę, wiedzę o wybaczaniu cudzych błędów * oznajmił Troy
- Jeśli będą dalej przychodzić, na pewno niedługo przyjedzie policja .. * oznajmił Niall
- Hej, panie mądry! * krzyknął Brad

Nagle [t.i] poczuła jak ktoś ją odpycha od Niall'a, zauważyła, że to jakaś dziewczyna ..
- NIALL !!!! * krzyknęła dziewczyna
- WTF ?? * powiedział Niall
Dziewczyna rzuciła się na chłopaka i wtuliła się w niego ..
- AMANDA, CO TY TU ROBISZ?! HEJ, HEJ, ZŁAŹ JUŻ ZE MNIE ! * krzyknął blondyn
- Przechodziłam obok i zobaczyłam, jak bijesz się z tym dużym gościem, jesteś taki wspaniały!! Zdecydowałam, że cię nie opuszczę !!! * oznajmiła ..

[t.i] patrzyła się na nią, jak na idiotkę.. Ale była wkurzona ..

Dla ścisłości .. 
Amanda to była dziewczyna Niall'a. Byli parą kiedy mieli 8 lat. Ale kiedy Niall szukał jej po lesie, zauważył ją tulącą się do jakiegoś 9-letniego chłopaka .. 

- Niaaaaaall.. co to ma znaczyć? Stara dobra przyjaciółka, tak? * zapytała wkurzona brunetka.
Nagle wujek Louis'a zaczął się rozglądać za brunetem, ale nigdzie go nie widział ..
- Cóż... przez to całe zamieszanie Louis wykorzystał okazję i zwiał ze swoją uroczą dziewczyną. Chłopak w końcu potrzebuje trochę "pocieszenia". * powiedział radośnie wuj

- "POCIESZENIA"?! CO CHCESZ PRZEZ TO POWIEDZIEĆ ?! * zapytał oburzony ojciec El.

Nagle Nathan wstał i podszedł do rozbitego naszyjnika ..
* Przez cały czas myliłem się co do Louis'a i jego ojca, to przeze mnie Eleanor była nieszczęśliwa, przez to, że chciałem osiągnąć swój bezwartościowy cel ... Louis... obiecuję, że naprawię wszystkie wyrządzone ci krzywdy* pomyślał Nathan, podnosząc resztki naszyjniku

-------------------------------------------------------------------
Zapraszam do komentowania, jeżeli wam się spodobało !
Ja lecę, pa ! :*




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz