Tymczasem w domu Louis'a ...
- Dziękuje Eleanor.. To naprawdę miłe, że jesteś dla mnie taka dobra, a ja zachowuję się przy tobie jak idiota * powiedział Louis
- O czym ty mówisz, Louis? Wcale tak się nie zachowujesz. Dlaczego tak mówisz ? * zapytała
Nasze gołąbeczki siedziały na łóżku Louis'a. Eleanor przemywała szmatką twarz bruneta z krwi i błota.
- No wiesz ... * powiedział
- Nie rozumiem... co mam wiedzieć ? * zapytała
- Przez cały czas... kiedy myślałem, że kocham [t.i], raniłem cię Eleanor * powiedział smutnie ..
- Louis .. * powiedziała
- A ty mimo wszystko zawsze byłaś przy mnie. Nie dostrzegłem tego .. * dodał po chwili ..
Dziewczyna była w szoku, to co usłyszała od swojego miśka <3
- Nie martw się .. Kiedy widziałam Cię szczęśliwego, ja też byłam szczęśliwa.. nawet jeśli była tak dzięki innej dziewczynie. * oznajmiła rumieniąc się ..
- Oh... przepraszam .. Ja . * powiedział wycierając specjalnie nos, kiedy się rumieni ..
- JESTEŚ TAKA SŁODKA, ŻE MÓGŁBYM CIĘ ZJEŚĆ ! JESTEŚ KOCHANA ! * krzyknął tuląc się do niej ..
Miska z wodą się wylała na podłogę, lecz ich to nie obchodziło ..
Nagle Louis oplótł swoją dłonią jej policzek i spojrzał się w jej oczy ..
- Wiesz co ? Kocham Cię .. Byłem wielkim idiotą. Za to Ty jesteś cudowna, Eleanor! Tak się cieszę, że jestem z Tobą. * oznajmił ..
* Po...Powiedział, że... mnie ko...? * pomyślała i nagle szybko się zarumieniła . .
- Oooh! Uwielbiam, kiedy się rumienisz. Chodź tutaj ! * oznajmił tuląc ją do siebie ..
- L...Louis... chyba zaraz zemdleję .. * powiedziała
- Mam nadzieję, że nie. Pozwól, że potrzymam Cię jeszcze chwilę * powiedział
-----------------------------------------
Taki krótki, wiem, przepraszam ! Ale to już koniec części 6 !
Mam nadzieję, że wam się spodobała ! Jeżeli tak, to skomentujcie !
Nie wiem, czy dalej mam kontynuować te opowiadanie, gdyż będę wam musiała coś zakomunikować w następnej notce, którą wstawię o 14.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz